lenka286
08.03.07, 16:03
Mam normalnie takiego zajoba, że aż mnie to już dziwi.
Tak panicznie boję się raka i śmierci, że nie mogę normalnie funkcjonować.
Wyobrażam sobie własną śmierć, to, że musiałabym zostawić męża, którego
bardzo kocham i odejść, a on pewnie o mnie zapomni i znowu się ożeni i będzie
szczęśliwy beze mnie.Nie mam już siły.
Ciągle się boję, że mam raka.Nie potrafię uczyć się bo i po co, skoro trzeba
umrzeć.W sumie jestem po szkole, ale chciałam się nauczyć angielskiego.
Ciągle latam do lekarzy, wydaję kasę, zamiast przeznaczyć na jakieś
przyjemności.Wmawiałam sobie już tyle śmiertelnych chorób, że ciężko zliczyć.
Wiem, że niektórzy mogą drwić z moich objawów, dlatego piszę na tym forum.
Być może znajdzie się ktoś kto mi pomoże.
Nie chcę brać żadnych leków.Chcę zrozumieć siebie i umie zwalczyć te lęki.
Nawet nie chcę myśleć o tym co mogą czuć osoby naprawdę chore.
Pozdrawiam was wszystkich