the_dzidka
20.09.10, 11:28
Nie jestem zwolenniczką cytowania artykułów w całości, ale tym razem inaczej się nie da.
Tak a propos herezji:
- Jezus Chrystus musi zostać królem Polski. Dlaczego? Bo on sobie tego życzy. Gdyby był intronizowany, nie doszłoby do II wojny światowej - wyjaśniała jedna z uczestniczek marszu dla Jezusa Chrystusa Króla Polski. Wcześniej czuwała pod krzyżem.
Na marsz przyszło pod Sejm tysiąc ludzi z całej Polski: z Rabki, Krosna, Sochaczewa, Piotrkowa Trybunalskiego. Zorganizował go Ruch Suwerenności Narodu Polskiego. W 2006 roku grupa 46 posłów z PiS, LPR i PSL podpisała się pod projektem uchwały w sprawie intronizacji Chrystusa Króla. Projekt został chłodno przyjęty przez Kościół.
Zebrani w niedzielę pod Sejmem przypominali, że postulat intronizacji wyszedł od objawień, jakich doznała Rozalia Celakówna w 1937 roku, która głosiła, że wszystkie narody, które nie uznają Jezusa Chrystusa za swojego króla, zginą. - Maryja jest naszą królową Polski, to i Chrystus powinien zostać królem - twierdził pan Adam z Rabki.
Przybyli modlili się: "Jezu Chryste, Królu Polski", śpiewali hymn Polski. Wielu ubrało płaszcze Rycerskiego Zakonu Chrystusa Króla. Jedna z pań głosiła nowy cud, "Cud Serca": - Miałam męża alkoholika. Raz patrzę w niebo, a tam serce Jezusa Chrystusa. Po roku mąż przestał pić. Kilka lat później miałam sen: Pan Jezus Chrystus ukazał się nad górą Tabor i powiedział, że trzeba ratować ojczyznę poprzez intronizację.
Początkowo do manifestacji mieli przyłączyć się "obrońcy" krzyża, ale kilka dni temu oficjalnie odżegnali się od inicjatywy. - To herezja. Episkopat tego nie zatwierdził. Nie popieramy tego ruchu - mówił Kaczanow. - To podstęp, musimy zakazać naszym ludziom marszu, chcą nas ośmieszyć. - mówiła inna z czuwających.
- A Zakrzewski [jeden z twórców Ruchu Suwerenności Narodu] nazwał kochanego Macierewicza Żydem. - dodała druga.
Zakrzewski też przestał popierać "obrońców krzyża". - Powiedział, że nowych krzyży stawiać pod Pałacem nie można - relacjonowała czuwająca.
Wpół do piątej marsz stanął przed Pałacem Prezydenckim. Z głośników rozległy się słowa: - Wyprzedano za bezcen nasze zakłady. Zmanipulowano Polską. Ograniczono naszą suwerenność przez wstąpienie do Unii Europejskiej. Ostatni podpisał traktat lizboński Lech Kaczyński. Unia Europejska to zdrada najwyższego stopnia.
Maszerujących powitali "obrońcy" z krzyżami w dłoniach. Kilku przyłączyło się do pochodu. Większość została by "bronić" krzyża, który jest teraz w kaplicy Pałacu Prezydenckiego.
Zebrani śpiewali: "Król zwycięży przez krzyż i z krzyżem".
W czasie marszu sprzedawano: "Zeszyty Smoleńskie nr 1" - zbiór spiskowych teorii dotyczących katastrofy smoleńskiej, a także książki: "Masoneria Polska 2009" i "Robią wszystko żeby nas oszukać".
Obok przechodził ojciec Jerzy z Krakowa: - Po co ta szopka? Paweł zaświadczył o Chrystusie: "Nie trzeba go sprowadzać na ziemię, powraca sam, ale do naszych serc, bo "królestwo jego nie jest z tego świata". Byli też studenci z Akademii Teatralnej z transparentem: "Duch św. na królewicza". - Wszyscy myślą tylko o Maryi i Jezusie, a co z Duchem św? - pytali.
Marsz dla Jezusa króla Polski przeszedł spod Sejmu aż do placu Zamkowego, gdzie odbyła się msza święta w kościele św. Jana.