black_jotka
30.10.22, 16:59
Szacuje się, że ok. 4 proc. dorosłych cierpi z powodu zaburzenia osobowości określanego mianem socjopatii (ang. skrót ASPD od antisocial personality disorder), przy czym u mężczyzn jest znacznie większe prawdopodobieństwo zdiagnozowania tego zaburzenia niż kobiet. Czym zatem jest socjopatia?
Warto chyba zacząć od tego, że w diagnostyce pojęcie ASPD zawiera dosyć szerokie spektrum zaburzeń osobowości, ale oficjalnie nie używa się pojęcia "socjopatia". Jest to określenie, które stosuje się raczej w potocznym języku i odnosi się ono do osób z zaburzeniem osobowości, które wpływa na to, jak dotknięta nim osoba myśli, postrzega świat, czuje i traktuje innych ludzi. Wiąże się z występowaniem określonych cech, które wpływają na funkcjonowanie danej jednostki w społeczeństwie.
W dużym uproszczeniu socjopata to osoba pozbawiona m.in. umiejętności odczuwania empatii. A jeśli ktoś nie jest w stanie wczuć się w położenie drugiego człowieka, często też ma bardzo ograniczony kontakt z własnymi emocjami. Socjopaci zapytani, jak się czują, często odpowiedzą: "nie wiem", "chyba dobrze", "raczej OK".
Czyli brak empatii jest ściśle powiązany z nieodczuwaniem wyrzutów sumienia?
Tak, chociaż nieodczuwanie wyrzutów sumienia to będzie raczej cecha psychopaty niż socjopaty. Niemożność współodczuwania powoduje, że zadawanie bólu innemu człowiekowi nie wywołuje dyskomfortu. W efekcie u osób z zaburzeniami osobowości może nie pojawiać się refleksja dotycząca ich postępków, a często wręcz przeciwnie – mimo wyrządzenia drugiemu człowiekowi wielkiej krzywdy, żywią głębokie przekonanie, że wszystko zrobili dobrze, że nie mają sobie nic do zarzucenia. Czasami również wyrządzenie komuś krzywdy może jawić się socjopacie jako przejaw swego rodzaju sprawiedliwości. Zatem wyrzuty sumienia nie dość, że się nie pojawią, to jeszcze taka osoba może mieć poczucie satysfakcji ze swojego działania.