Nie żyje Emilian Kamiński. Popularny aktor …

[jutta_t]

Nie żyje Emilian Kamiński. Popularny aktor i reżyser zmarł w wieku 70 lat. Artysta miał w swoim dorobku ponad 100 ról teatralnych, filmowych i musicalowych, a współtworzony przez niego w stanie wojennym Teatr Domowy przeszedł do historii jako forma sprzeciwu wobec reżimu. — To był teatr, za który ścigali nas. Tam groziło kilka lat więzienia — wspominał Kamiński. Na spektakle przychodził m.in. ks. Jerzy Popiełuszko.

[jutta_t]

Emilian Kamiński zmarł 26 grudnia 2022 r. w swoim domu w Józefowie po długiej i ciężkiej chorobie
Pozostanie w pamięci widzów jako znakomity aktor teatralny i filmowy. W stanie wojennym był współzałożycielem nielegalnego Teatru Domowego, wystawiającego spektakle "ku pokrzepieniu serc"
W życiu prywatnym tworzył szczęśliwy związek z Justyną Sieńczyłło. Często podkreślał swoją wiarę w Boga

[jutta_t]

Emilian Kamiński był absolwentem warszawskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, którą ukończył z wyróżnieniem w 1975 r. Przez ostatnie lata skupił się na prowadzeniu Teatru Kamienica, którego był założycielem i dyrektorem. Miał w swoim dorobku ponad 100 ról teatralnych, filmowych i musicalowych, a na scenie zadebiutował w 1975 r. jako Paweł w "Pierwszym dniu wolności" w reżyserii Tadeusza Łomnickiego w Teatrze na Woli.

Później przez wiele lat był związany z Teatrem Narodowym, gdzie grał w sztukach reżyserowanych przez Adama Hanuszkiewicza będących często inscenizacją klasycznych dzieł m.in. Aleksandra Fredry, Juliusza Słowackiego czy Adama Mickiewicza.

[jutta_t]

Popularność i szacunek przyniosła mu działalność w czasach stanu wojennego, kiedy wraz z Ewą Dałkowską, Maciejem Szarym i Andrzejem Piszczatowskim założył Teatr Domowy, będący wyrazem sprzeciwu wobec panującej sytuacji politycznej.

To był teatr nielegalny, to był teatr, za który ścigali nas; tam groziło kilka lat więzienia, i to politycznego, także wszystko nie było takie proste

— wspominał Emilian Kamiński w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Aktorzy grali w nim sztuki "ku pokrzepieniu serc". — Dla mnie to był taki dar od losu, ponieważ zawsze byłem antykomunistą. Od dziecka. Nie zastanawiałem się ani chwili, gdy koledzy mi to zaproponowali — wspominał początki Teatru Domowego.

Teatr Domowy zagrał swój pierwszy spektakl 1 listopada 1982 r. w prywatnym mieszkaniu Ewy Dałkowskiej, a wystawioną sztukę pt. "Przywracanie porządku", opowiadającą o więźniach stanu wojennego obejrzało wtedy ok. 40 widzów. Szybko zyskała popularność i powtórzono ją potem jeszcze ok. 100 razy.

Jak wspominała Dałkowska, trudno było ukrywać tylu gości wjeżdżających windą na ósme piętro bloku na warszawskim Ursynowie. Uwagę przykuwała też duża liczba samochodów pod blokiem. Dlatego mieszkanie było wysprzątane i przygotowane tak, by podczas ewentualnego najścia tłumaczyć, że to przyjęcie imieninowe.

Kolejne przedstawienia odbyły się m.in. w domu Emiliana Kamińskiego. — Jedno z pierwszych przedstawień graliśmy u mnie w Józefowie, w moim drewnianym domu. Normalnie była ustawiona widownia i zaaranżowaliśmy dla nas małą scenkę — mówił Kamiński w ostatnim wywiadzie z PAP.

Podobnie jak w mieszkaniu Ewy Dałkowskiej, tak i w Józefowie panowała konspiracja, a w razie kontroli spektakl miał się przerodzić w imprezę urodzinową lub imieninową.

[jutta_t]

Ja miałem przygotowany specjalny repertuar, by w każdej chwili zacząć śpiewać takie rozrywkowe, imprezowe piosenki — wyjaśnił Kamiński, dodając, że "za udział w takich przedstawieniach groził wyrok 3-4 lat więzienia".

Po spektaklach nie ma do tej pory ani śladu. Aktorzy musieli być bardzo ostrożni, nie można było rejestrować ani fotografować występów.

Jerzy Popiełuszko przychodził na spektakle Emiliana Kamińskiego

Aktor po latach wspominał rodzinną atmosferę panującą po spektaklach. Widzowie przynosili picie i jedzenie i wspólnie prowadzili długie rozmowy. Ważną częścią historii Teatru Domowego był ks. Jerzy Popiełuszko.

To był dla mnie bardzo ważny człowiek, którego dzięki temu teatrowi poznałem na jednej z prób. Pamiętam, że odbywała się w okolicach Pomnika Lotnika i nagle pojawił się nieduży mężczyzna, który powiedział: "Dzień dobry. Jestem Jerzy i jestem księdzem". A ja odpowiedziałem: "Jestem Emilian i jestem aktorem". I tak się zaczęła nasza znajomość

— wspominał Emilian Kamiński, dodając, że ks. Jerzy zapraszał aktorów do siebie na plebanię i przychodził na ich spektakle.

Emilian Kamiński grał w teatrach (poza Teatrem Narodowym związany był także z Teatrem Ateneum, Teatrem Komedia i Teatrem Rozmaitości), ale sławę przyniosły mu także role na szklanym ekranie. Dorobek filmowy Kamińskiego to kilkadziesiąt ról znanych zarówno z dużego ekranu, jak i z telewizji. Olbrzymią popularność przyniosła mu postać malarza Jerzego w ekranizacji powieści Kornela Makuszyńskiego "Szaleństwa Panny Ewy" (1985 r.) oraz Bociana w komediach Jacka Bromskiego "U Pana Boga w ogródku" i "U Pana Boga za miedzą".

[jutta_t]

Emilian Kamiński nie żyje. Cezary Żak pożegnał przyjaciela

Znani ze świata kultury żegnają przyjaciela, który odszedł 26 grudnia. Wśród nich jest m.in. Olaf Lubaszenko, Anna Mucha, Joanna Opozda, Łukasz Orbitrowski, Mateusz Morawiecki, Jan Englert czy Cezary Żak.

[jutta_t]

Odszedł Emilian… Brakuje słów, brakuje tchu… Wiele pięknych, wspólnych chwil, pracy, wzruszeń, śmiechu. Dziękuję za każdą z nich. I za wszystko, czego mogłem się od Ciebie nauczyć. Śpij spokojnie - napisał Lubaszenko.

[jutta_t]

Pięknymi słowami słynnego aktora pożegnał także Cezary Żak. Napisał krótkie zdania, które dobitnie mówią o zmarłym po ciężkiej chorobie reżyserze. - Umarł Emilian Kamiński. Wspaniały aktor i jeden z najżyczliwszych ludzi jakich znałem - czytamy we wpisie aktora.

[jutta_t]

Joanna Szczepkowska była w dość zażyłych stosunkach z Emilianem Kamińskim i nadal ciężko jest jej uwierzyć, że nie ma go już wśród nas:

Emil!!!!! Przecież ty miałeś nas wszystkich przeżyć!!!. Mój kolega z roku PWST. Przyjaciel nas wszystkich. Najsilniejszy z nas, najbardziej radosny, optymistyczny z wielką wiarą w to coś, co dostał jako dar, rodzaj mocy, która czyniła go trochę osobnym, mimo wielkiego serca. Nie pił, nie palił, ciągle coś ćwiczył, pracował, doskonalił, jakby przeczuwał, że ma coś ważnego do zrobienia, choć nie każdy w to wierzył

- napisała aktorka na Facebooku.

[jutta_t]

Szczepkowska ujawnia treść ostatniego smsa od Kamińskiego

Aktorka postanowiła opublikować wymianę ostatnich smsów z Emilianem Kamińskim. Okazuje się, że, nawet gdy był już w szpitalu, wierzył, że będzie jeszcze dobrze (poniżej cytat oryginalny):

Nasza ostatnia wymiana sms ze szpitala: Joasiu kochanie nie mogę rozmawiać, bo mam ataki kaszlu, jestem w szpitalu na Banacha pod dobrą opieką, więc myślę, że niedługo będzie lepiej, napisz, o co chodzi...

Ja: Chodzi tylko o to, że o Tobie myślę i że Cię całuję mocno.

On: i ja Ciebie kochanie

em.

napisała Joanna Szczepkowska.