jutta_t
02.01.23, 17:38
Niemałe kontrowersje wywołał wpis Rady Najwyższej Ukrainy, w którym upamiętniono Stepana Banderę. Po postem ukraińskiego parlamentu zawrzało. Polscy internauci zamieszczali wpisy, w których przypominali o odpowiedzialnej za rzeź wołyńską Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). Głos zabrał także polski premier.
Mateusz Morawiecki podkreślił podczas konferencji prasowej, że wobec jakiegokolwiek gloryfikowania czy nawet przypominania o Stepanie Banderze polskie władze są skrajnie krytyczne. – W mojej pierwszej po tym, co się stało rozmowie z premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem powiem o tym bardzo, bardzo jednoznacznie – zapowiedział premier. Szef rządu zaznaczył, że „w najmniejszym stopniu nie można się tutaj zgodzić na jakąkolwiek taryfę ulgową wobec tych, którzy nie chcą przyznać, że zbrodnie UPA były czymś niewyobrażalnym i dokonać pełnej ekspiacji, pełnego przyznania się do win”.