I to wyjdzie ratownictwu na zdrowie.
Skończą się „lekarze na telefon dla wygodnych”, zacznie się ratownictwo.
Ja bym poszedł krok dalej tak jak Niemcy, Wszystkie załogi bez lekarza a
lekarz osobno jako „dojazdowy” wzywany TYLKO przez załogę jako wsparcie.
Wtedy zacznie to działa jak trzeba.