ja wytrzymalam rok - jestem z siebie dumna - proba charakteru. Nauczylam sie,
ze zwierzchnicy maja IQ stolu (nie obrażajac mebla;-), wydaja sprzeczne
polecenia niezgodne z jakimikolwiek przepisami. Ale ogolnie ciesze sie, ze to
przeszlam. Teraz juz wiem - nigdy wiecej pracy w banku (chociaz mialam
najlepsza sprzedaz w oddziale i premie byly niezle;-)Ktos jeszcze "polegl"?
Czy moze pracujece i jestescie zadowoleni?