pracodawca wykorzystuje moją naiwność. od kilku lat pracuję w małym
warsztacie.szef płacił mi wynagrodzenie a moją dyspozycyjność już nie
wynagraczał. miałem obowiązek pracować 200 godzin miesięcznie, urlop miałem
26 dni ale łącznie z sobotami i niedzielami, nadliczbowe godziny płacił różnie
po 5-7zł, a na papiery byłem zatrudniony tylko na 1/2 etatu. zacząłem się
stawiać i chce mie zwolnić od razu albo żebym pracował tylko co drugi dzień.
tak się nie umawiałem z nim. co mama robić...