pracuję prawie wyłącznie w domu lub w bibliotekach i archiwach (jestem
historykiem). Siedząc na uczelni w pokoju, który jest siedzibą mojej katedry,
nie mogłabym prowadzić badań naukowych, a to jest mój obowiązek służbowy,
którego ode mnie uczelnia wymaga. Oczywiście niezbędny jest mi do tego laptop
i drukarka, nie mówiąc o książkach, które muszę w domu posiadać dodatkowych
regałach i dodatkowej powierzchni mieszkaniowej. Na uczelni nikogo to nie
obchodzi, odjęto nam ulgę podatkow...