Określenie kierunku wybicia z tej niby konsolidacji jest chyba
nieznane dla samego Pana Boga. Ktos kieys powiedział ze jezeli zadna
pozytywna wiadomość nie jest w stanie podnieść kursu to dowolna
kiepska zwali kurs na łeb na szyję. Czyli nalezy wiać z giełdy ile
wlezie. Ale teraz jest dokładnie odarotnie z tą ciekawą nutką że ani
dobra ani zła (tych jest wiecej) nie jest w stanie ruszyć giełdy. I
wszystko jest na niby. Czyli niby mamy wybicie dołem (opósciliśmy
dolny próg konsol...