ech, my mężczyźni... jak tylko już nie chcemy z kimś coś, to zaraz znajdzie się
powód: "brzydka i skacowana". Hej Jurku, po prostu: to jest pani szefowa.
Trzymać się z daleka i tyle. Nie jest brzydka (no, nie widziałem...), ale jest dużo
gorzej: jest szefową.
Też kiedyś - raz czy dwa - bywałem szefem; ze zdumieniem i przerażeniem
obserwowałem, jak moi koledzy, kumple, przyjaciele... nagle zaczynali po awansie
odnosić się do mnie dziwnie, jakoś inaczej, rozmowy milkły, kiedy wch...