Witam. Czy moja ginekolog miała rację, odmawiając mi przebadania piersi na
obecność guzków? Poszłam do niej i powiedziałam, że czuję "rwanie" w lewej
piersi. Odesłała mnie do onkologa i kazała mi się badać samodzielnie (robię
to, ale chciałabym, żeby czasem zajął się tym profesjonalista), bo ona takiego
obowiązku nie ma. Upierałam się jednak przy swoim i z łaski zbadała mi jedną
pierś(!!) Nie wiem teraz, czy należy to do obowiązków gina, czy nie? Pozdrawiam