Kupiłam pierwszy raz camembert President (robi go Polser w Siemiatyczach) i
po otwarciu stwierdziłam, że śmierdzi i wygląda na nieco zepsuty, przysuszony
czy coś. W te pędy rzuciłam się do internetu sprawdzić, co producent
rzeczywiście robi, ale ze zdjęć mi wynikało, że chyba ten ser nie powinien
tak wyglądać (zapachu sprawdzić się nie dało). Uczciwie mówiąc, śmierdział
trochę jak normalny śmierdzący francuski ser (lubię je, czemu nie), ale jakoś
nie mam zaufania, w końcu w Polsce...