Dziewczyny Kochane, dostalam takiego maila:
Witam Marta. Przeżyłam taki sam koszmar jak Ty. Mój 9 letni wówczs
syn wygłupiał się z bratem starszym i wbiegł do kuchni prosto na
duży garnek z wrzącą wodą (garnek na wysokości twarzy). Usłyszałam
wrzask i krzyk dziecka. Moja córka jedyna przytomna w tym
momencie , szybko wzięła go do łazienki i wsadziła pod prysznic.
Całe szczęście , że w domu miałam płyn aloesowy 90% i całą drogę
jadąc do szpitala polewałam jego twarz . W szpitalu...