Wyobrazcie sobie sytuacje:
Kobieta wstaje energicznie z lóżka i cos jej "strzela" w kregoslupie.
Z bólu pada na łóżko ale po jakims czasie ból znika a ona wstaje normalnie.
Nic ja nie boli. Idzie do kuchni robi obiad. Wraca do wczesniej czytanej gazety
i nie moze skupic wzroku. Rozmazuje jej sie obraz a litery sa nie do odczytania.
Jej maz dzwoni po lekarza. Przyjezdza karetka, robia jej EKG.
Lekarz stawia diagnoze:
- Na jakis nerw pani nacisnelo...
Stwierdza jeszcze zaburzenia rytm...