Mój ojciec w tym roku skończy 70 lat, ale psychicznie jest chyba starszy.
Poddał się i tylko siedzi i siedzi i myśli całymi dniami, nie lubi spotykać
ludzi, tv go nudzi. Co jakiś czas tylko mówi-szczęśliwy człowiek to zajęty
człowiek, a jednocześnie odrzuca wszelkie propozycje. Musiałabym podać mu
chyba na tacy coś konkretnego.Co robią Wasi ojcowie ? Jak mu pomóc? Musze
znaleźć coś co go ruszy z tego marazmu. Basia