Wkurzyłam się. Dzisiaj zadzwoniła teściowa. Rozmawiała z mężem ale wszystko słyszałam.
Podzieliła się informacją o pewnym kocie, Otóż owy kot podrapał do krwi dziecko. Na dodatek "wydłubał" mu oko. Koty zdaniem teściowej to przewrotne, wredne stworzenia.
Jeżeli bedziemy mieć dziecko, pewnie pierwsza będzie przeciw Ptysi.
Niestety do teściowej nie docierają argumenty, że kot to stworzenie boże a jest b. religijną). na szczęście mieszkamy osobno.
Od dawna mam do czynienia z tymi zwierzę...