Ja juz dluzej tak nie moge zyc. Nie potrafie sie nikomu przeciwstawic, ani
odszczeknac , odpysknac, ani w kulturalny sposob zaprotestowac przeciwko
ponizajacemu mnie traktowaniu, traktowaniu mnie z gory. Ciagle tylko sie
usprawiedliwiam, przepraszam, tlumacze. W obecnej pracy szef obarcza mnie
wina za bledy popelnione przez innych w tym za swoje wlasne. A ja tylko ze
skruszona mina przepraszam i obiecuje poprawe. Pracuje jako asystentka
dyrektora. Bywaja takie okresy, ze w firmie ...