Przebywam aktualnie we Wloszech (toskania) i bardzo podobaja mi sie te
pagorkowate tereny w trakcie jazdy na rowerze. Niestety u nas w Warszawie
gorek jest kilka. Czy znacie gdzie sw okolicy Warszawy jakas fajna
pagorkowata trase (nie wymagam 10 km podjazdow), w sam raz na weekend (1-2
dni)?