Od pewnego czasu mam suchość w gardle. W dzień to jeszcze można wytrzymać lecz
w nocy budzę się z sacharą w gardle. Popijanie wodą przynosi ulgę tylko chwilowo.
Przypuszczam że przyczyną była zgzga i nocne cofanie treści żołądka do gardła.
Stosuję dietę i to już przeszło. Jadnak ta suchość (brak śluzówki ?) pozostała.
Jest na to rada?
pzdr