l.george.l
08.06.23, 01:16
Gądecki udzielił na najbliższy piątek dyspensy od wstrzemięźliwości od spożycia mięsa. Wydaje mi się, że człowiek rozumny w spożywaniu produktów żywnościowych kieruje się przede wszystkim wskazaniami dietetyków i potrzebami organizmu, ale też powinien myśleć o środowisku i nie wydaje mi się, by Gądecki dysponował w tym zakresie kompetencjami, by doradzać, co można, a czego nie można jeść. Zachęcanie współcześnie do spożywania mięsa zakrawa na skrajną ignorancję. Jeśli nie jest obojętne nam środowisko, w którym żyjemy, musimy w ciągu najbliższych lat blisko pięciokrotnie zredukować spożycie mięsa. Obecnie jemy 70 kg mięsa rocznie. Naukowcy zalecają, byśmy do 2030 roku zeszli do 16 kg lub całkowicie zrezygnowali z mięsa. Proponuję spojrzeć na dane statystyczne z Nowej Zelandii. W ostatniej dekadzie pogłowie owiec spadło o 17% i ciągle spada. Pastwiska zamieniane są na lasy, bo to się opłaca.