Nie mam pojęcia jak sobie z tym radzić. Od kilku dni odczuwam reakcję
organizmu taką jaką odczuwam gdy mnie coś przestraszy. Ucisk w mosktu, brak
tchu i poczucie gorąca. Cały ten "zepół" objawów pojawia się non stop;
pojawiam się i znikam... Jakiekolwiek emocje, schylenie się powodują
nasilenie tego niemiłego stanu.
Cosik bym przebadał ale nie wiem co? Ciśnienie? Serce? Psycholog od stresu?
może ktoś odczuwał takie "lękowe" objawy?
pozdrawiam