Moja babcia ma taką przypadłość. Dowiedziała się w szczególnych przypadkach
ludzi można miec 420 mg cukru we krwi i nie byc cukrzykiem.
Moje pytanie brzmi czy to jest mit czy fakt. Pytanie powstało dlatego ze
babcia ma wyniki pod 400 a czuję sie bardzo dobrze jak na ten kosmiczny wynik
(przy normie 120 powinna umierać w szpitalu)
Czy nerwy mają wpływ na poziom cukru czy glukometr jest zepsuty ?