czyli nieustanna senność - dosłownie nieustanna :|
i dobijająca
ma ktoś pomysł jak sobie z tym radzić?
kawa - odpada, po tym zawsze spałam od razu
zimny prysznic - tylko na chwilę i nie zawsze się da
guarana - kiedyś działała, teraz już chyba w żadnych ilościach
szlugi - też na chwilę, ale łatwiej z nimi niż z prysznicem
zielona herbata - bez różnicy
nie wiem co jeszcze..
brakuje mi koncepcji - a rzecz dość pilna - sesja idzie :|
dzięki za wszelkie pomysły
[nevada]