Giełda już dawno przestała się liczyć.
W tej chwili to miejsce dla wygłodniałych spekulantów. Czekają na naiwniaków i huśtają indeksy raz w górę raz w dół.
Trzeba patrzeć z dłuższej perspektywy niż jednodniowa.
A ta nie wygląda wesoło dla producentów zielonej makulatury. Nadmierna konsumpcja i życie na kredyt zemszczą się w ciągu kilku najbliższych lat.
Opieka medyczna i emerytury dla fali babyboomers nieproporcjonalnie duże w stosunku do GDP to tylko jeden z toporów wiszącymi nad gospoda...