W Londynie udało się Novakowi to, co nie wyszło w Paryżu. Wszedł do finału i dorzucił do rankingu tyle punktów, że wyprzedzi Nadala i zostanie liderem, niezależnie od wyniku finału.
Tsonga wyrzuceniem Feda z turnieju wyświadczył Nolemu nie lada przysługę, bo gdyby Serbowi przyszło znów grać o finał z Rogerem, wynik z dużym prawdopodobieństwem byłby taki sam, jak w Paryżu. A tak grał z Francuzem, który swej genialnej gry z ćwierćfinału dziś już nie powtórzył.