Mam już dosyć naszego rynku pracy. Pracodawcy chcieliby, abyśmy zapieprzali za
pół - darmo. Mam prawie dwuletnie doświadczenie na stanowisku, na którym
pracuję (specjalista ds. marketingu), a moje zarobki wynoszą marne 1800 zł na
rękę. Obowiązków nie ubywa, wręcz przeciwnie, a na podwyżkę szans nie widzę
żadnych. Jestem wściekła, bo na życie zaczyna brakować, a dziecko za coś
trzeba wykarmić, ubrać, kupić pieluchy, zapłacić za nianię. Szukam innej
pracy, tyle, że teraz na rozmowach, kie...