Poseł Gabriel Janowski nieodmiennie kojarzy mi się z Rejtanem, też posłem,
tyle, że z Nowogródka. Obaj działali w sytuacji rozpadającego się państwa,
zdrady narodowej i dyktatu głupiej lub złajdaczonej większości, obaj też
padli ofiarą moskiewskich pachołków, bo Moskwa nie jedno ma imię. W tym
przypadku jest symbolem pewnego stylu uprawiania polityki. Z uwagi właśnie na
ten styl obaj posłowie zmuszeni byli podejmować działania niekonwencjonalne.
Jeden blokował wejście do Sejmu, dr...