Nikt się jakoś nie kwapi, więc ja zacznę. Z czystym sumieniem udało mi się
uzbierać akurat 60 ulubionych płyt, ale oczywiście każdy wpisuje, ile może.
Dłużej nie mam siły przestawiać kolejności; jedno miejsce wyżej czy niżej nie
ma wielkiego znaczenia.
1. The Beatles - Revolver [1966]
2. Procol Harum - Shine on Brightly [1968]
3. Rare Bird [1969]
4. The Nice [1969]
5. King Crimson - In the Court of the Crimson King [1969]
6. Love - Forever Changes [1967]
7. The Who - Tommy [1969]...