brak faktury

[kol.3]

Fachowiec z firmy prywatnej wymieniał mi kaloryfer w łazience. Umówiliśmy się, że kaloryfer, zawory etc. zakupi sam (zaliczki nie brał). Po robocie fachowiec nie chce mi dać faktury za kaloryfer (rozumiem, że sobie coś tam skręcił dla siebie). Twierdzi, że w razie czego zgłoszę się do jego firmy i będziemy kaloryfer reklamować. Wręczył mi gwarancję, ale bez faktury nie jest nic warta. Gwarancja opiewa na okres do 8 lat. Zamierzam go przycisnąć, postraszyć go zgłoszeniem do US.
Jakieś propozycje co z tym panem zrobić?

[cyklina-klimkiewicz]

Nie chce Ci dać faktury na robotę z kaloryferem? To jak mu zapłacisz jak nie wystawi Faktury? Rozumieć to należy,,że chcesz 2 Faktury , na grzejnik oddzielną i na robotę oddzielną? Na robotę i materiał, jedną Fakturę, z gwarancją dostaniesz.Co nie tak jest w takim rozwiązaniu. B.Klimkiewicz.

[kol.3]

Oczywiście, że powinny być 2 faktury. Jedna na robotę, druga na kaloryfer. Gwarancja jest na okres do 8 lat. Za 6 lat firemki tego pana może nie być i do kogo wtedy pójdę reklamować kaloryfer.

[Gość: T.]

A zapłaciłaś mu już za ten kaloryfer? Jeżeli nie, to nie płać, dopóki nie da Ci faktury.

[Gość: Globo]

> Oczywiście, że powinny być 2 faktury. Jedna na robotę, druga na kaloryfer
Faktura powinna być jedna. Na montaż wraz z materiałami i z 7% VATem. Jakbyś chciał oddzielną fakturę na kaloryfer, to byś musiał zapłacić 22% VATu za grzejnik (plus pewnie marża dla firmy bo nikt za friko nie będzie kupował grzejnika, woził go itp). Faktury ze sklepu facet Ci dać nie może, (chyba, ze kopię) bo facet musi trzymać oryginał do rozliczeń z fiskusem.
Jak koniecznie chcesz mieć te kopię na wypadek reklamacji, to poproś, żeby zasłonił na niej ceny.
W przypadku reklamacji powinno wystarczyć. A jak nie będą chcieli uznać reklamacji, to i tak ja odwalą, bo to kopia a nie oryginał, bo faktura nie jest na Ciebie tylko na firmę montażową itd itp...

[jarecki_2]

dokładnie tak, a ponadto jak masz podbitą, ostemplowaną kartę gwarancyjną to w przypadku skorzystania z gwarancji producenta, dowód zakupu nie jest Ci do niczego potrzebny. Każdy sklep ma obowiązek do każdego sprzedawanego urządzenia czy rzeczy objętej gwarancją dołączyć kartę gwarancyjną, wypełnioną i podstemplowaną i taka karta gwarancyjna jest....... dowodem gwarancji na daną rzecz. Określanie FV jako karty gwarancyjnej jest nie zgodne z prawem a stosowane jako zabieg skutecznie utrudniający dochodzenie praw gwarancyjnych od producenta. Sprzedawca sprzętu nie jest gwarantem tylko pośrednikiem, który z "nie określonych bliżej przyczyn" hehehehe, bierze na siebie dodatkowy obowiązek, "działając na rzecz i dla wygody (przy tym określeniu już leżałem ze śmiechu)" swoich klientów . Orzeczenie w tej sprawie wydane przez RPK posiadam w ręku a sklep, którego nazwy nie wymienię a jest to sapermarket budowlany, którego nazwa brzmi z francuska, został obciążony, moim zdaniem niezbyt uciążliwą, karą finansową za stosowanie tej praktyki nie wydając karty gwarancyjnej na wyraźne życzenie klienta.

[kol.3]

Po pierwsze, fachowiec równie dobrze mógł wziąć fakturę za kaloryfer na mnie, doliczyć sobie za fatygę i transport. Wielu panów to praktykuje.
Jeśli chciał brać fakturę za kaloryfer na siebie to i tak powinien mi wydać fakturę za kaloryfer i usługę, a tego nie zrobił, natomiast oszukał mnie wręczając mi plik papierów (gwarancja, instrukcja obsługi) i sugerując że faktura jest w tym pliku. Gwarancja jest niepodstemplowana, obecnie w sklepach raczej się nie stempluje bo gwarancja jest ważna wyłącznie z fakturą lub paragonem.
Cena całości usługi z kaloryferem była uzgodniona wcześniej.Chwilowo negocjuję z nim wydanie faktury.
Jeśli mi nie wyda faktury będzie miał US na karku.

[jarecki_2]

No właśnie nie. Nie ma "raczej się nie stempluje" jest karta gwarancyjna więc musi być podstemplowana i prawidłowo wypełniona i jest wtedy ważna bez dowodu zakupu. Nie stemplowanie i nie wydawanie kart gwarancyjnych jest omijaniem prawa. Wykonawca nie ma żadnego obowiązku, nawet czasem nie ma prawa, wydać Ci faktury zakupu jeśli wystawia fakturę za usługę z materiałami w tym wypadku z kaloryferem. Wykonawca nie ma prawa wydać Ci faktury zakupu jeśli jest firmą usługową a nie usługowo handlową, nie ma prawa sprzedaż/handlu kaloryferami czy innymi materiałami więc nie może Ci re fakturować zakupu kaloryfera. Faktura zakupu kaloryfera jest dokumentem księgowym wykonawcy, Ty dostajesz fakturę za całość, czyli za usługę co nie zmienia nic w sprawie o którą Ci chodzi ponieważ fakturę zakupu nadal posiada wykonawca i jak dał się wpuścić w gadkę o fakturze jako gwarancji i nie podstemplował karty gwarancyjnej to gwarancję, w postaci faktury, która jest dokumentem księgowym wykonawcy, posiada wykonawca. Dodatkowo jeśli gwarancja producenta opiewa na 8 lat to wykonawca ma obowiązek trzymać dokumenty księgowe przez lat 5 co oznacza, że po 5 latach gwarancja na kaloryfer może iść do kosza i o to właśnie chodzi z przekrętem z nie wystawianiem kart gwarancyjnych a określanie dowodu zakupu jako gwarancji. W przypadku paragonu "dowód zakupu" znika sam po roku czy dwóch, ponieważ paragon staje się po tym okresie nie czytelny i również jest to przemyślane działanie, wydać "gwarancję" która nie ma żadnego zastosowania, wyblaknie, ktoś ją zgubi lub wyrzuci i z baśki, interes się kręci.
Wracając do faktury, jeśli chodzi ci o wydanie faktury zakupu i to jest powodem straszenia Pana wykonawcy US to na miejscu wykonawcy sam bym Cię podwiózł do najbliższego US i drzwi szeroko otworzył.

[kol.3]

Paragony się kseruje, każdy sklep od razu przy zakupie to doradza.

[jarecki_2]

Ile paragonów w życiu skserowałeś?? Ja ani jednego mimo, że każdy sklep to doradza, nie wiesz czego się chwycić w szukaniu poparcia dla swoich racji mimo, że wszyscy Ci mówią jak jest, to przynajmniej nie gadaj głupot.

[Gość: Globo]

> Po pierwsze, fachowiec równie dobrze mógł wziąć fakturę za kaloryfer na mnie,
> doliczyć sobie za fatygę i transport
Mógł. Tylko trzeba się było tak z nim umówić. Zresztą zupełnie bez sensu bo tylko byś przepłacił. To już lepiej było samemu kupić ten kaloryfer i go przywieźć do domu.
> Wielu panów to praktykuje
Tak, zwłaszcza ci co robią na czarno i nie wystawiają faktur.
> Jeśli chciał brać fakturę za kaloryfer na siebie to i tak powinien mi wydać fak
> turę za kaloryfer i usługę,
Nie dał Ci faktury za robotę? No to mu nie płać. Nie ma faktury to nie ma zapłaty.
> Cena całości usługi z kaloryferem była uzgodniona wcześniej.
No to była źle ustalona. Tzn. była jak najbardziej prawidłowo, tylko nie tak jak ty chciałeś. Bo facet do oferty wziął cenę netto kaloryfera (pewnie z uwzględnieniem upustu jaki dostaje w hurtowni) dodał cenę netto pozostałych materiałów i robocizny i od całości naliczył 8% VAT. I taką kwotę Ci podał. A gdyby zrobił kalkulację jak Ty chciałeś to musiałby wziąć cenę netto kaloryfera i materiałów, doliczyć swoja marżę i od całości naliczyć 23%VAT a potem wziąć cenę netto robocizny, naliczyć 8% VAT i wszystko zsumować. Wyszło by sporo więcej. Więc teraz nie możesz domagać się rozliczenia w takim wariancie, bo nie na taką kwotę się umówiliście. No chyba, że chcesz mu dopłacić. Choć pewnie facet na to nie pójdzie, bo jak już wystawił fakturę i odprowadził VAT, to musiał by teraz wystawiać fakturę korekcyjną i dopłacać skarbówce. Tylko by narobił zamieszania w księgowości.

[kol.3]

Nie zauważyłeś podwyżki Vatu?

[jarecki_2]

Nie zauważyłeś że nie o podwyżkę vatu Ci chodzi?? Doskonale wiesz, że druzgoczą Cię argumenty i są nie po Twojej myśli więc czepiasz się człowieka na forum, tym razem, że napisał 22 zamiast 23% vatu, a jakie to ma znaczenie? Odrobina inteligencji wystarczy, żeby sobie to w myślach przerobić, chodzi o zasadę a ta się nie zmienia nie zależnie czy się człowiek pomylił o 1 % czy nie. Chcesz uwalić Pana za swoje błędy i swoją nie znajomość prawa i szukasz dla siebie poparcia, którego z racji panujących przepisów nie jesteś w stanie uzyskać.

[cyklina-klimkiewicz]

Nie rozumiesz,że to usługa z materiałami. Na robotę i materiały 1 faktura. Wykonawca kupił grzejnik na firmę swoją. Tej faktury nie da ci na pewno.Ale na wszystko razem, dostaniesz fakturę i gwarancję. B.Klimkiewicz.

[Gość: znajomy znajomego]

Zapłać chłopu i nie rób fermentu, bo to co robisz śmierdzi na kilometr.

[Gość: cromwell]

Nic nie smierdzi
tylko kolega/ kolezanka kol.3 zyje w rownoleglej rzeczywistosci
takich ludzi jest na peczki
bylem dzisiaj w urzedzie i 50 razy slyszalem przez drzwi " ta droga nie nalezy do gminy. gmina ja tylko wyasfaltowala"
po godzinie chlop sie poddal
ale tylko ze zmeczenia
pewnie i tak nic do niego nie dotarlo sadzac po belkotliwym sposobie wymawiania tego samego zdania
czasami zastanawiam sie czy nie odebrac niektorym ludziom praw wyborczych...

[kol.3]

Koleżanka (co latwo doczytać jak się coś kuma) nie żyje w równoległej rzeczywistosci tylko nie lubi być robiona w jajo. Co do ceny umowliśmy się i z fachowcem nie było rozbieżności.
Chodziło o to by mi dał fakturę. Jeśli towar jest na 8 letniej gwarancji to ta gwarancja musi dzialać a są 2 możliwości aby dzialala:
1. faktura/paragon ze sklepu na towar plus gwarancja. Sklepy wymagają paragonu lub faktury.
2. faktura fachowca na materiał i usługę. I taką fakturę wczoraj otrzymałam. Amen.

[Gość: cromwell]

czlowiek trzezwo myslacy pyta na forum ile kosztuje wymiana grzejnika w jego miescie
dodaje cene do ceny grzejnika i zaworow z 23% vatem
i porownuje do kompleksowej uslugi z 8% vatem
nie pisze glupoty
bo faktura za usluge nalezy sie jak psu buda
jeszcze jedno
w przypadku samej robocizny tez nalezy wziac fakture
inaczej gosc cie wysmieje
przeciez usluga podlega gwarancji a okres grzewczy jeszcze sie nie zaczal
skad wiesz ze bedzie dobrze pyskulo?