Gość: lamia68 IP: *.tkdami.net / *.tkdami.net 01.03.06, 10:48 Wypowiedzcie się podając argumety za i przeciw osiedleniu się na wsi , poza miastem. Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
Gość: al9 plusy dodatnie i plusy ujemne IP: *.com / *.teleton.pl 01.03.06, 11:53 za: tańsza ziemia większa działka tania robocizna kontakt z naturą oderwanie od szybkiego tempa w mieście przeciw: dłuższy dojazd i związane z nim koszty zawiść bezinteresowan sąsiadów i poczucie obcości - trudności wejścia w zastany układ brak atrakcji miasta (kino, teatr, bankomaty...) ciężkie zimy (drogi zawiane sniegiem, nudy na pudy..) wyobcowanie ze środowiska (troche głupio latac z aparatem fotograficznym albo jeżdzic na rowerze jak ludzie z renty wiążą koniec z koncem) ---------------- z moich doswiadczeń (jestem pośrednikiem w obrocie nieruchomościami)_wynika, ze zadowoleni sa albo Ci którzy kupuja działki w stronach rodzinnych i mają jakies wsparcie na miejscu, albo są niewrażliwi na otoczenie, albo kupuja w takich miejscach, gdzie jest dużo "miastowych"... Pozdr al Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Agnieszka Re: plusy dodatnie i plusy ujemne IP: 82.160.22.* 01.03.06, 21:05 Jeśli jesteś "miastowy" od urodzenia to proponowałabym nie wyprowadzać się zbyt daleko za miasto. Najlepiej wybudować się na obrzeżach. W miarę blisko miasta, trasy miejskiego autobusu (nie każdy jest w stanie przyzwyczaić się do konieczności dojścia 2-3 km do najbliższego przystanuku autobusu lub pociągu - ja tego zaznałam, bo w takim miejscu się urodziłam, wiem co mówię), szkoła - czy dzieci będą mogły w miarę bezpiecznie dojść same do domu, czy droga dojazdowa jest odśnieżana w zimie, bo jak zawieje to trzeba piechotą przez zaspy.. itp. I chyba najlepiej w okolicy, gdzie jest dużo "nowych". Pozdrawiam Agnieszka Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: mif Re: plusy dodatnie i plusy ujemne IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.03.06, 21:51 Gość portalu: Agnieszka napisał(a): > Jeśli jesteś "miastowy" od urodzenia to proponowałabym nie wyprowadzać się zbyt > > daleko za miasto. Najlepiej wybudować się na obrzeżach. W miarę blisko miasta, Nie do końca prawda. Zależy od usposobienia. Urodziłem się i mieszkałem całe długie życie w mieście. Od 3 lat mieszkam na wsi. prawie 30 km od dużego miasta. Teraz, jak mam do niego jechać, to mną wstrząsa. Nie droga, bo łatwo i szybko ją pokonuję, czy samochodem, czy autobusem. W mieście korki, smród i zastanawiam się, jak mogłem tam mieszkać tak długo. > trasy miejskiego autobusu (nie każdy jest w stanie przyzwyczaić się do > konieczności dojścia 2-3 km do najbliższego przystanku autobusu lub pociągu - > ja tego zaznałam, bo w takim miejscu się urodziłam, wiem co mówię), Nie znasz dzisiejszej wsi. Wiele się zmieniło. Przystanki autobusowe są co 500m. Jeżdżą naprzemian busy i autobusy. Co pół godziny jest połączenie. Sklepy spożywcze, co 300 m. Nawet jest "nocny", otwarty prawie do 22. Nawet magiel jest :) > dojazdowa jest odśnieżana w zimie, bo jak zawieje to trzeba piechotą przez > zaspy.. itp. Na bieżąco są odśnieżane, nawet boczne. Wszystko zależy od U. Gminy. > I chyba najlepiej w okolicy, gdzie jest dużo "nowych". Żeby mieć stertę kłopotów z: Sąsiadami, którym wydaje się, że są władcami na całą okolicę, Złodziejami, bo skupisko nowobogackich, Miejscowymi, bo przybysze już zdążyli się z nimi poróżnić. forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=217&w=18948503&s=0 A tu jest o szukaniu działki forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=217&w=18948503&a=20223505 Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Agnieszka Re: plusy dodatnie i plusy ujemne IP: 82.160.22.* 02.03.06, 16:57 > Nie znasz dzisiejszej wsi. Wiele się zmieniło. Przystanki autobusowe są co > 500m. Jeżdżą naprzemian busy i autobusy. Co pół godziny jest połączenie. Doskonale znam wieś. Wieś wsi nierówna. Moi rodzice i siostra dalej tam mieszkają. Bywam tam co najmniej raz w tygodniu. Nie każdy dom na wsi jest blisko drogi. Są takie, z których do cywilizacji w postaci autobusu jest bardzo daleko. Sklepy spożywcze, co 300 m. Nawet jest "nocny", otwarty prawie do 22. Nawet magiel > jest :) > > dojazdowa jest odśnieżana w zimie, bo jak zawieje to trzeba piechotą prze > z > > zaspy.. itp. > > Na bieżąco są odśnieżane, nawet boczne. Wszystko zależy od U. Gminy. Zgadzam się... W mojej wsi tak właśnie w tej chwili jest, ale dwie wsi dalej, bywa różnie.. Pozdrawiam Agnieszka Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Lukasz Re: plusy dodatnie i plusy ujemne IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.03.06, 22:01 Witam Ja się urodziłem na wsi i zyję tu 20 lat, jestem bardzo zadowolony że nie mieszkam w mieście, Te korki, spaliny, te tłumy na ulicach, wszędzie brudno ehh. Wielu z Was pisze że my tu na wsi nie mamy kina, bankomatów, ale to sie zmienia, i to szybko, ja do kina i bankomatu mam 3km, prawie w każdym domu jest internet. A samych sklepów jest pewnie 20 nie tylko spożywczaków. Nawet jest Pizzeria:) A domek letniskowy ma tu taj aktor A. Grabowski. wkurza mnie tylko to że zawsze w TV polską wieś pokazują z najgorszej strony, przecież takie wioski jakie oni ukazują to może jest kilka na całym terenie Polski, i zawsze w materiale filmowym jest ukazany pijany rolnik co jedzie na wozie. Ale niedługo będę mieszkać w Krakowie (studia - ludzie na wsi też studiuja) Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gp Re: plusy dodatnie i plusy ujemne IP: *.internetdsl.tpnet.pl 03.03.06, 22:43 Łukasz przyjedź na Mazury i zobacz jak wygląda ogromna wiekszość "popegeerowskich" wsi; ten obraz wcale nie jest taki przejaskrawiony; ja wychowałem sie na wsi w krakowskiem i tam jest ślicznie, z nostalgia zawsze tam przyjeżdżam, tu kazdy kawałek ziemi, nie mówiąc o domach miał swojego właściciela z dziada-pradziada; na Mazurach, nie licząc wykupionych siedlisk,leśniczówek itp. jest zupełnie inaczej; po prostu przyjedź, zapraszam i pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bob Re: plusy dodatnie i plusy ujemne IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.03.06, 22:49 Jestem z Olsztyna. Znam popegerowskie kołchozy.. to blokowiska z kominami wystającymi z okien. Dzieci z Etiopii maja lepiej...nie mają zimy. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: dzidzia Re: plusy dodatnie i plusy ujemne IP: *.range86-140.btcentralplus.com 02.03.06, 21:24 > Nie znasz dzisiejszej wsi. Wiele się zmieniło. Przystanki autobusowe są co > 500m. Jeżdżą naprzemian busy i autobusy. Co pół godziny jest połączenie. >Sklepy spożywcze, co 300 m. Nawet jest "nocny", otwarty prawie do 22. jak koleżanka niżej napisała: wieś wsi nierówna. mój chłopak mieszkał we wsi pod warszawą, gdzie nie było przystanków autobusowych, jedynie pociąg co godzinę. do peronu nie było daleko, choć jego dom był na końcu tejże wsi, ale z tego peronu korzystają mieszkańcy dwóch czy trzech okolicznych, i tak wygodnie już dla nich nie jest. prócz tego dwa sklepiki i buda z piwem i menelami. miastowi niemile widziani. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: tricky kid Re: plusy dodatnie i plusy ujemne IP: *.ericsson.net 03.03.06, 14:29 Chynów? :] Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: niezalezny wies jest dla kazdego IP: *.pool.mediaWays.net 03.03.06, 21:34 Zgadzam sie z Twoja opinia. Tez urodzilem sie w miescie. Mieszkalem tam prawie 30 lat a od 6 mieszkam z rodzina na wsi 25 km od cetrum duzego miasta. Jestem zadowolony i mam przepiekna dzialke nie wspomne o swiezym powietrzu bo to zrozumiale. Jak przyzwyczailem sie tam mieszkac nigdy nie wrocilbym do miasta, bo ono jest piekne ale na chwile. Z checia wymienilbym sie dalszymi pogladami z Toba, jezeli bedziesz mial ochote to zapraszam moj email to: andrzejcat@msn.com Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: do "mifa" Re: wies jest dla kazdego IP: *.pool.mediaWays.net 03.03.06, 21:56 Zgadzam sie z Twoja opinia. Tez urodzilem sie w miescie. Mieszkalem tam prawie 30 lat a od 6 mieszkam z rodzina na wsi 25 km od cetrum duzego miasta. Jestem zadowolony i mam przepiekna dzialke nie wspomne o swiezym powietrzu bo to zrozumiale. Jak przyzwyczailem sie tam mieszkac nigdy nie wrocilbym do miasta, bo ono jest piekne ale na chwile. Z checia wymienilbym sie dalszymi pogladami z Toba, jezeli bedziesz mial ochote to zapraszam moj email to: andrzejcat@msn.com Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: plastus1957 Re: plusy dodatnie i plusy ujemne IP: *.dyn.optonline.net 03.03.06, 22:54 mam domek na wsi ,kupili go rodzice gdy ja urodzilam dzieci aby mialy gdzie jechac w czsie wolnym super sprawa ale po smierci rodzicow jest juz niewielki klopot ale napewno postanowilismy z bratem ze go nie sprzedamy .teraz caly obowiazek zajmowania sie domem i ogrodem spoczywa na moim bracie bo ja czsoo przebywam za granica.ale aby miec cos pieknego to niestety z doskoku sie nie da a na to zeby tam teraz caly czs byc nie ma takiej obcji bo w miescie mamy prace pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: mif Re: plusy dodatnie i plusy ujemne IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.03.06, 22:18 Gość portalu: al9 napisał(a): > za: > tańsza ziemia > większa działka > tania robocizna > kontakt z naturą > oderwanie od szybkiego tempa w mieście Tańsze życie - wydatki na jedzenie i artykuły dnia codziennego, opłaty: gaz, woda, śmieci, podatek itp. > przeciw: > dłuższy dojazd i związane z nim koszty Samochód mniej pali na trasie, niż w koekach w mieście na krótdzym odcinku. Wychodzi prawie na to samo. > zawiść bezinteresowan sąsiadów i poczucie obcości - trudności wejścia w zastany > > układ W skupisku nowobogackich - tak. Wśród ludzi rdzennie miejscowych, początkową nieufność szybko przełamuje się, jak nie zadziera się nosa. > brak atrakcji miasta (kino, teatr, bankomaty...) Tak piszesz, jakbyś do teatru chodził codziennie. Wyjazd ze wsi do teatru jest wyprawą taką samą, jak na zakupy, do pracy itp. > ciężkie zimy (drogi zawiane sniegiem, nudy na pudy..) Ale odśnieżane. Od czego TV, DVD, książka, Internet. > wyobcowanie ze środowiska (troche głupio latac z aparatem fotograficznym albo > jeżdzic na rowerze jak ludzie z renty wiążą koniec z koncem) Są tacy, co wiążą i tacy co jeżdżą na rowerze, koniach, biegają, czasem z aparatem fotograficznym też. A czasem z kamerą. Ludzie na wsi też mają wielkomiejskie zainteresowania. Mają swoją dumę, swoją hierarchię wartości. Są też lumpy i drobne pijaczki. Podobnie, jak w mieście. > jakies wsparcie na miejscu, albo są niewrażliwi na otoczenie, albo kupuja w > takich miejscach, gdzie jest dużo "miastowych"... Bo głupi :) Pozdrawiam al9. Trochę trzeba się podszkolić z życia obecnej wsi. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: al do mifa IP: *.com / *.teleton.pl 02.03.06, 17:46 dzieki za pozdro :-) moje uwagi nie były natury osobistej... Podsumowałem raczej wrażenia z rozmów ze swoimi Klientami. Wielu ludzi wyjezdza z miasta, a potem tęskni. No przeciez nie za bankomatami i teatrem. Raczej za częstszymi spotkaniami z przyjaciólmi, szybkimi wypadami do piano baru, godzince gazetki w ulubionym pubie itd... :-)) al Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: mif Re: do mifa IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.03.06, 22:30 Gość portalu: al napisał(a): > moje uwagi nie były natury osobistej... W pierszej części jednak osobiste, a w dalszej widać mądrość stadną klientów. Nie zazdroszczę :) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: kraiczek Re: plusy dodatnie i plusy ujemne IP: *.gprsbal.plusgsm.pl 02.03.06, 21:42 > Tańsze życie - wydatki na jedzenie i artykuły , opłaty: gaz, > woda, śmieci, podatek itp. Opłaty z tego co widzę po niedawym wyjezdzie z miasta sa jednostkowo mniejsze(kW)ale sa wysokie opłaty stałe i zmienne. Jedzeni i artykuły dnia codziennego najtańsze są w hipermarketach. > Samochód mniej pali na trasie, niż w koekach w mieście na krótdzym odcinku. > Wychodzi prawie na to samo. Jak się już dojedzie do miasta to i tak trzeba stać w tych korkach. Więc dochodzi drożej i to znacznie. A tak wogole to ja wlasnie wyemigrowalem z miasta 25km za miasto Odpowiedz Link Zgłoś
justyna335 Re: plusy dodatnie i plusy ujemne 03.03.06, 09:18 Tańsze życie na wsi to mit, z czasów, gdy niemal w każdym wiejskim domu hodowało się kury, krowy itp. Teraz w większości drobnych gospodarstw nic sie nie hoduje, uprawia- wszytsko niegdysiejszy rolnicy kupuja w sklepach. A masło, chleb, mąka, woda mineralna kosztuje wszędzie podobnie, a często na wsiach czy małych miasteczkach więcej niz w duzych miastach. Wiem, co piszę- pochodze ze wsi. Mieszkałam przez wiekszośc swego zycia na siedlisku, na którym jest ponad 20 domow- przed latyw niemal każdym domu krowa, kury- dzisiaj na te wszystkie domy przypada 1 krowa. A gdy robie zakupy we wsi czy pobliskim miasteczku niejednokrotnie jestem zaszokowana cenami- za spora część produktów płacę mniej w mieście, w którym mieszkam (jedno z największych w Polsce). A ile kosztuje prąd, paliwo- ceny sa podobne w całej Polsce, więc naprawde nie wiem, skąd mit o tańszym zyciu... Nie zaprzeczam- mmoze kiedys. Co do odsnieżania dróg- wszystko zależy od gminy. Dojazd PKP, PKS- nawet w turytycznie atrakcyjnym terenie skąd pochodzę- od wieków koszmar- obecnie to juz tragedia.Po 19-ej nic nie jeżdzi. O dostepie do dóbr kultury nie wspomnę... Generalnie nie jest lekko... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ramzes Re: plusy dodatnie i plusy ujemne IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.03.06, 10:39 To nie tak do konca z kosztami zycia na wsi jak piszesz - ze sklepem zgodze sie, jest drozszy ale np z kosztami utrzymania nieruchomosci to juz nie jest tak. Wystarczy, ze przeprowadzisz sie z miejskiego mieszkania na duza posesje na wsi - luz, blues i swieze powietrze:) Znikomy halas za oknem. No ale o kosztach - majac wlasna dzialke i dom masz mozliwosci kombinowania:) Np. do kublow na smieci nie musisz wrzucac odpadkow organicznych, po prostu przy duzej dzialce masz co z nimi zrobic, kompostownik itp. sprawy. Ogrzewanie - mozesz miec na gaz ale jak masz na paliwo stale - na wsi to bajka, idziesz do znajomego lesniczego, kupujesz opal na zime, w kazdej porzadnej wsi jest jakis pilarz, ktory wlasna pila potnie ci to wszystko za pare zlotych. Ponadto masz gdzie dzieciaki puscic na podworku - wlasny plot, moga do woli biegac z psem. Z parkowaniem nie ma takiego problemu, ze szukasz po calym osiedlu miejsca do parkowania. Grzebanina przy aucie, jesli potrafisz - robisz wszystko na swoim podworku, mozesz swoje auto myc, odkurzac do woli. To bylo o plusach - minusy: dla mnie najwiekszym jest to, zeby ktos cie tutaj odwiedzil to musisz sie prosic o to. Daleko, komunikacja kiepska. Zostaje samochod, ktorego nie kazdy posiada. Chcesz isc do knajpy ze znajomymi w miescie to zawsze musisz miec do kogo zadzwonic aby po ciebie przyjechal. W zimie po powrocie z pracy mozna sie znow zanudzic, zostaje internet (dobrze, ze na mojej wsi jest DSL:), jak nie wnikniesz w lokalne srodowisko to np. nie ma z kim isc do lokalnej knajpy na piwo. Ot to tyle w wielkim skrocie. PS. Nie wyobrazam sobie zycia przy ruchliwej ulicy w miescie, w klitce 50m2 i korzystania ze wspolnej klatki schodowej oraz wszechwladzy administracji czy jakiejs spoldzielni. Tutaj sam sobie jestem administratorem:) Odpowiedz Link Zgłoś
justyna335 Re: plusy dodatnie i plusy ujemne 03.03.06, 17:41 Piszesz: 1. znikomy hałas za oknem. Oc zywicsie mieszkania przy ruchliwej ulicy nie da się z niczym porównac, ale nie masz pewności, czy np twój sąsiad przez kilka, kilkanaście dni nie będzie piłą elektryczna ciął drewna na opał. Od rana do wieczora. Odgłos trudny do wytrzymania. 2. ogrzewanie- nie wiem, czy samym drewnem opalisz dom. Trzeba najczęściej jescze postarać sie o węgiel. Wiem, są pilarze, fimy dostarczajace węgiel do domu, nawet ktoś pomoże ci go zrzucić. Tp juz troche zwieksza koszty utrzymani- bo te "parę złotych dla pilarza i za drewno", to tak w rzec zywistości nie jest pare złotych. Jeśli do tego dochodzi jeszcze gaz- butla lub gaz ziemny (nie w każdej miejscowości jest). 3. dzieciaki hasajace po ogrodzie- to nie jest tak, ze na wsi mozna dziecko beztrosko wypuścic na ogrodzone, własne podwórko. Wszedzie na dzieci czyhają podoobne zagrożeni- poczynając od zapomnianej deski z gwoździem leżącej gdzies koło garażu po wizyte kogos nieproszonego.... 4. spotkania towarzyskie- wietnie, jesli we wsi, w której m ieszkasz lub pobliskim miasteczku znajdziesz jakies młode towarzystwo, bo może większosc przeniosła sie do duzego miasta lub wyemigrowała za granicę Mieszkałam na wsi 20 lat, przez następnych 10 pomieszkiwałam bądź dość często przyjeżdzałam tam. Dośc dobrze znam "plusy dodatnie i ujemne" życia i posiadania domu na wsi. Dom, zwłaszcza na wsi dostarcza duzo satysfakcji, atrakcji (lepsze własnych kilka arów niz balkon 2x3m), ale tez sporo problemów i uniedogodnień. Na wsi nigdy nie narzekasz na nude- koło domu zawsze jest cos do zrobienia... I nie ma jednoznacnej odpowiedxzi, co lepsze- dla mnie na tym etapie życia ważniejsze jest, ze mam możliwośc wyjścia wieczorem (kio, knajpa, koncert), moje dzieci mają blisko do dobrych szkół niż radośc z własnego ogrodu. Wcale nie tęsknię za wspomnieniami, gdy z wywieszonym językiem biegłam z kina, by zdążyc na ostatni pociąg do domu o 19-ej (lata 80/90). Treraz dzieci moich znajomych nie maja tych problemów- kino zliwkidowano .... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Lucusia Re: plusy dodatnie i plusy ujemne IP: 212.244.186.* 03.03.06, 14:45 Zgadzam się z mifem w 100%. Jestem urodzonym mieszczuchem, ale mieszkam na wsi. Takiej wsi wsi. Jesteśmy jedynymi "nowymi". Sklep nie dalej niż 200 m, a pani jak jesteś w sytuacji podbramkowej przyniesie ci coś nawet z domu, jak nie ma już w sklepie. Mnie nawet podrzyciła właścicielka sklepu do domu, bo pojechała po towar wieczorem, a myslała, że mi będzie potrzebne. Odśnieżanie - za niewielka opłatą mam odśnieżaną drogę dojazdową do domu (mój dom nie stoi przy ulicy). Kłopoty zaczynają się, jak wieżdżam na "miejskie" drogi. Zresztą większe zakupy robię jak robiłam w dużym sklepie, a zawsze mogę zaparkowac pod samymi drzwiami i łatwo wnieść zakupy - zrób tak na osiedlu ;). Do przystanku jednego mam 100 m, do drugiego 500. W mieście miałam dalej. Z mojej miejscowości zawsze mogę się wydostać średnio w ciągu 15-20 minut. Kontakty z mieszkańcami - świetne. Jak się nie zadziera nosa, każdemu mówi dzień dobry i nie traktuje ich jak "biednych, ciemnych chłopów". Zresztą standardy łazienek na wsi (mogę zaręczyć używanych) są o niebo wyższe niż w miejskich domkach, czy mieszkaniach, a komputery z internetem, DVD, cyfrowe platformy to dośc powszechna rzecz. w każdym razie nędzy nie widać.Najważniejsza dla mnie jest na wsi chęć pomocy sąsiadom, gdy przyjechała do mnie ciężarówka, która była za długa aby wjechać na podwórko, spontanicznie wzięli się sąsiedzi, którzy ją pomogli rozładować, a ładunek traktorem przewieźli mi pod dom. Zapłaciłam im, ale musiałam to "podziękowanie" każdemu z 15 minut wciskać.Miłe? Poziom szkół też pewnie bywa różny, ale moje dziecko chodziło do podstawówki u nas, potem poszło do najlepszego gimnazjum w Krakowie. Średnią ma zasadniczo taką samą i żadnych braków wiedzy u niej nie stwierdzono. Zresztą jedzie do szkoły średnio 40 minut, co należy do przeciętnych. Poza tym mamy ciszę, spokój, ogromny ogród, miejsce na 2 psy i kota. Także łatwo znaleźc kogos kto pomoże w ścinaniu trawnika, naprawi kontakt, pralkę itp, a finansowo wychodzi to o niebo taniej niż w mieście. Tańsze jest życie, lepszej jakości mleko, jajka, mięso, warzywa. Higiena też już nie taka jak w Konopielce - większośc budynków gospodarczych jest wybetonowana, wyłożona kafelkami itp. Mnie jest jak u Pana Boga za piecem. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: zliliana Re: plusy dodatnie i plusy ujemne IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.03.06, 15:39 Wieś , może i z nazwy ale odlwgłość do miasta kilku bąz kilkunasto kilometrowa.ALE SPRÓBUJ TAK ZE 150 KM OD kRAKOWA I NIECH DZIECKO IDZIE DO DOBREJ SZKOŁY.POWODZENIA Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: nie Re: plusy dodatnie i plusy ujemne IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.03.06, 17:12 nie wydaje mi się by były w Polsce wsie oddalone 150 km. od jakiegoś miasta....../jeżeli nawet ktoś mieszka w Gdańsku ,to też ma więcej niż 150 k.m od Krakowa -badzo ładne zreszta miasto/ Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: goscgosc Re: plusy dodatnie i plusy ujemne IP: *.internetdsl.tpnet.pl 03.03.06, 19:24 poczekaj az zechcesz wyksztalcic dzieci... ja szczęśliwie od 3 lat znowu jestem blisko porządnej szkoly dla dzieci, klubu sportowego,fryzjerki,czego i tobie życzę... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: tinta23 złodzieje na wsi IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.03.06, 13:15 Mieszkam na wsi 22 km od dużego miasta. Wśród miejscowych , nie na nowym osiedlu. I tego an pewno nie żaluję. Czuję się bezpiecznie. zcesto zostaję w domu sama na kilka nocy. Faktycznie więcej złodzieji jest na nowych, bogatych osiedlach. Tam po prostu warto złodziejowi pomyszkować. Jak masz w miarę normalny dom nie przepych kompletny to wcibstwo sąsiadow miejscowych jest super bo zawsze wiedzą czy kreći się u nas ktoś obcy. Nie ma takiej znieczulenia jak w mieście. Pospieszą z pomoca. Dla mnnie największy problem na wsi to szkoła. Dojście do niej bezpieczne bez dowożenia wszystko inne do zracjonalizowania. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: właścicielka domu Re: plusy dodatnie i plusy ujemne IP: 217.96.15.* 03.03.06, 21:32 Swój domek jest mieć super, ale trzeba wokół niego kosić trawę, na własny koszt ogrzewać zimą, płacić podatek od nieruchomości (działki i domu). Jeśli mieszka się tam, gdzie ludzie palą w piecach zimą, to przez całą zimę nie wywietrzysz porządnie domu, bo całymi dniami i nocami smierdzi czad. Poza tym to zależy jakie się ma sąsiedztwo, bo nie daj Boże mieć takie jakie ja mam. Plotkarskie i prymitywne. Dom własny, to niestety dbanie o niego cały czas, a po latach dokładanie do niego finansowo, ponieważ trzeba go remontować, modernizować itp. wydatki. Ale ma sie swobodę, nie ma tego uczucia "klatki". Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: domek na wsi Re: plusy dodatnie i plusy ujemne IP: *.centertel.pl 13.03.06, 18:37 Jeśli mieszka > się tam, gdzie ludzie palą w piecach zimą, to przez całą zimę nie wywietrzysz > porządnie domu, bo całymi dniami i nocami smierdzi czad. Poza tym to zależy > jakie się ma sąsiedztwo, bo nie daj Boże mieć takie jakie ja mam. Plotkarskie i > prymitywne. oj, nie ładnie tak o sąsiadach pisać, szczególnie gdy samemu ma się braki w podstawowym wykształceniu. Czad- nie śmierdzi, jest bezwonnym gazem. Bardzo niebezpiecznym. Jeżeli u Ciebie "śmierdzi" czadem, to... chyba oczadziałaś... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: lamia68 Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.tkdami.net / *.tkdami.net 02.03.06, 09:25 Nasze troche już duże dzieci (13 i 11)zastanawiają się co będzie z koleżankami i kolegami. Czy będą przyjedżać do nas ? Decyzja o ew. przeprowadzce na wieś (20 km - 15 min bez korków) musi chyba być z nimi przedyskutowana. Nie możemy chyba mysleć tylko o sobie, o swoich gustach i upodobaniach. Odpowiedz Link Zgłoś
senczek Re: dom na wsi - za i przeciw 02.03.06, 10:00 Miałam dzieci w wieku 10 i 15, gdy przenieśliśmy się na wieś. Efekt: młodszy ma już swoje grono przyjaciół - miejscowych. Starszy - jednego nowego przyjaciela i starych przyjaciół z miasta, którzy każdą wolną chwilę i całe wakacje spędzają u nas. Póki co, wszyscy są zadowoleni. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: saskia Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.03.06, 10:06 Kiedy "przymusowo" (sytuacja zdrowotna rodziców)przeprowadziłam się na wieś, moje dzieci miały 8 i 10 lat. Teraz cztery lata już tam mieszkamy i muszę przyznać, że moje dzieci nie zaaklimatyzowały się. Nie mają kolegów i koleżanek ze wsi. Być może przyczyną było to, że nie chodziły do tej szkoły,w której uczyły się dzieci z naszej wsi,a poza tym cały czas jesteśmy uważani tam za obcych. Najbardziej denerwuje mnie wścibstwo najbliższych sąsiadów. Dokładnie wiedzą,kiedy mamy gości, jakie zakupy zrobiliśmy ( co wyładowujemy z bagażnika itd.), a już istny obłęd panuje z kościołem, tzn. z chodzeniem na msze, adoracje, gorzkie żale, nabożeństwa i co tam jeszcze.To mała wieś,ok. 400 mieszkańców, i presja środowiska jest ogromna. Kiedyś moja mama powiedziała mi, że jak tu zamieszkam, to będę musiała się dostosować do tutejszych obyczajów. Przychodzi mi to z dużym trudem, bo jestem "typem niepokornym". Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: murowany Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.03.06, 10:54 > itd.), a już istny obłęd panuje z kościołem, tzn. z chodzeniem na msze, > adoracje, gorzkie żale, nabożeństwa i co tam jeszcze.To mała wieś,ok. 400 > mieszkańców, i presja środowiska jest ogromna. Kiedyś moja mama powiedziała mi, > > że jak tu zamieszkam, to będę musiała się dostosować do tutejszych obyczajów. > Przychodzi mi to z dużym trudem, bo jestem "typem niepokornym". U mnie niby tez na wsi tak jest ale ja to rowno olewam. Co jakis czas bywam na takiej totalnej wsi, gdzie domy sa porozrzucane po lasach to tam tez olewam kosciol i ludzi spogladajacych czy chodzisz do kosciola czy nie:) Nie daj sie zwariowac. A jak nie chcesz, zeby ludzie patrzyli na to co kupujesz to posadz sobie zywoplot albo zrob palisade:) Odpowiedz Link Zgłoś
minimi Re: dom na wsi - za i przeciw 02.03.06, 21:05 Mieszkam na wsi od kilku lat. Codziennie dojeżdżam ok. 30 min. do pracy w centrum dużego miasta. Jedyny minus to cena taksówki gdy zdarzy się impreza, a człowiek się postarzał i nie chce mu sie nocować u znajomych...Oczywiście koszty życia mamy wyższe niż gdybyśmy mieszkali w mieście np. dwa samochody - ponad tysiąc zł. miesięcznie:(, ale na spacer z psem chodzę do lasu, a moje dzieci bawią się na czystej trawce w czystym piasku. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Emeryt Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.telsten.com / *.internetdsl.tpnet.pl 02.03.06, 21:27 Od zawsze marzylem o mieszkaniu na wsi.Teraz,na emeryturze,jeszcze bardziej mi tego brakuje.Zdaje sobie jednak sprawe z trudnosci starego czlowieka mieszkajacego samotnie.Niestety rodzina oddala sie,znajomi odchodza,sily nie te.Pogodzilem sie z tym,ze nie zrealizuje swojego marzenia.Stale jednak nachodzi mnie ono od nowa.Nie wiem co z tym zrobic?Moze cos mi doradzicie,moze ktos to przezywa tak jak ja? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ufka Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.03.06, 22:09 Wynajmij mieszkanie w mieście,albo zamień większe,na mniejsze.Mieszkaj,dokąd możesz na wsi,a jak już nie dasz rady to wracaj do miasta ! Zapewniam cie,że można wszystko zorganizować - na wsi jest to co w mieście - internet,cyfra+ ,woda,prad gaz ( w ostateczności z butli,ale jedna osoba spokojnie może się obyć bez) a dodatkowo cisza,spokój,natura,bardzo mili miejscowi ludzie ! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: yesterek Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.03.06, 22:27 Zalety: bezpieczenstwo- moja wies nie jest rozrosnieta i jednak liczba rdzennych mieszkancow jest wieksza niz przyjezdnych stad kazdy intruz jest szybko wylapywany przestrzenie- ja lubie sobie pobiegac, biore psa i mam 5 km do lasu grille- lato nie ma jak siasc w ogrodku i sobie pogrilowac. Wady- koszt taxi po imprezie, dojazdy w zimie, ostatni powrot z miasta o 22 - czyli kino i piwko z dziewczyna klopotliwe. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: JASZA Re: dom na wsi - za i przeciw IP: 80.240.163.* 03.03.06, 07:29 na wsi jest to co w mieście - internet,cyfra+ ,woda,prad gaz w takim razie po cholere na wieś?? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Lucusia Re: dom na wsi - za i przeciw IP: 212.244.186.* 03.03.06, 14:53 Po co, po ciszę i przestrzeń. No i bezpieczeństwo. Mnie jak panowie zakładali rolety, to nie mogli uwieżyć, że dom stoi pusty rok i nikt nie ukradł nowych okien. w tych podmiejskich okolicach to ponoć rzecz niesłychana. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: niebieski Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.bbn.gov.pl / 217.153.190.* 03.03.06, 15:31 Mieszkam w Warszawie, mam też dom na wsi. Pierwsze doświadczenia: sasiedzi nie mogą zrozumieć czemu zamykam samochód jak go zostawiam na uliczce przed domem, czemu zamykam dom i bramę jak wychodzę do sklepu. Odpowiedz Link Zgłoś
ryslis Re: dom na wsi - za i przeciw 02.03.06, 22:33 Ja tez jestem emerytem,mieszczuchem z dziada ,pradziada,dzis mieszkam na odleglej od miast wsi.W domu mam wszystko,centralne,wlasna wode,oczyszczalnie sciekow,kominek,trwale ogrodzenie,elektrycznie otwierane wejscia i wjazdy.Z miejscowymi nie utrzymuje zadnych kontaktow.Do sklepow wiejskich czsem zachodze po chleb bo jest wspanialy.Zyjemy z zona mamy jedno dobre auto,ktore sluzy na wyjazdy zaopatrzeniowe i wycieczki.Mamy w miescie niewielkie mieszkanie gdzie w razie potrzeby zatrzymujemy sie na krotko.Miewam mnostwo gosci mieszczuchow jak my i wiekszosc z naszych przyjaciol chce isc naszym sladem.Wam polecam rowniez wspaniale powietrze,wode i las,miejscowych powazam i ignoruje. Odpowiedz Link Zgłoś
viles Re: dom na wsi - za i przeciw 17.03.06, 12:13 miejscowych powazam i ignoruje... Dobrzes to wszystko opisał...tak samo mam. Są ludzie którzy nigdy nie zrozumieją co daje mieszkanie poza miastem. Wczoraj wróciłem z Krakowa. Śnieg topnieje i odsłania zas...ane przez psy chodniki.Ale jak ochydnie...co pare metrów! Daj im panie zdrowie...niech siedzą dalej w mieście,bo muszą chodzic do teatrów :) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: cecyliar Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.dialog.net.pl / *.dialog.net.pl 02.03.06, 22:56 jestesmy oboje z mężem na emeryturze i właśnie spełnią sie może za chwilę nasze marzenia . Jesteśmy w trakcie sprzedaży mieszkania w dużym miescie i mamy nawet upatrzony mały domek na wsi ,więc proszę nie mysleć że marzenia się nie spełniają ,po prostu trzeba im w tym pomóc.Zyczę panu Znalezienia kogoś bliskiego .i domku na wsi!!!!!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
buba12 do Emeryta 03.03.06, 12:34 Nie bój się marzyć i realizowac swoje marzenia! Moi rodzice (w tym roku:tato 66 lat, mama 64) od 2 lat mieszkają w swoim domu, który sami wybudowali i wykończyli(za niecale 200 tys, a dom ma 160 m) Fakt, działke mieli i to atrakcyjną, ale media trzeba było podłaczy, a od drogi jest kawałek. Mieli rózne chwile, lepsze i gorsze, ale teraz sa szczęśliwi i żałują, że tak późno się za to wzięli. Trzeba tylko dostosować dom do swoich potrzeb i możliwości iwybrać stosunkowo "cywilizowaną" wieś ze sprawną komunikacją, ośrodkiem zdrowia, apteką w pobliżu itd. Noi nie narywac się na zbyt duży dom (koszty ogrzewania, sprzatanie) jeśli nie masz rodziny, która z tobą zamieszka, a w razie czego pomoże. Warto jednak realizowac marzenia wiem po sobie... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: tintin Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.itpp.pl 02.03.06, 22:12 Sam przeprowadzam sie na wies, ale nie taką prawdziwą - 20 km od miasta. W zasadzie róznica jest niewielka - chyba ze kazdego ranka musisz przedrzec się przez korki. Jesli myślisz o takiej prawdziwej wsi - daleko od wszystkiego. To tak maja nasi znajomi. Za: Cisza, spokój, przepiękne widoki, bajecznie tania ziemia, za taki sam dom w miescie alnbo obok zaplacili by 4 razy wiecej, tanie zycie, tanie sklepy. Przeciw Dzieci dorastają - nie lubią "wiochy" chcą wracac do miasta, w sklepach masz podstawowe produkty tylko i jesli nie zadowala cie kuchnia polska to masz klopot (dużo się zmieniło, ale nadal raczej mała szansa że dostaniesz swoją ulubioną pastę z oliwek, dobre wino, czy powiedzmy imbir), jeśli chcesz zobaczyc film w kinie to czeka cie podroz nie donajblizszego miasteczka - bo tam kino tylko jedno i gra tylko rzeczy typu Titanic - jedziesz 150 km do duzego miasta. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: asia Re: dom na wsi - za i przeciw IP: 87.206.219.* 03.03.06, 10:37 Coz mieszkanie na wsi na pewno ma swoje uroki ale nie wtedy kiedy ma sie dzieci .Dzieci musza uczeszczac na dodatkowe zajecia basen,tenis ,taniec ,nauka jezykow obcych itp.Nie wyobrazam sobie wiecznego kursowania ze wsi do miasta aby dowiesc dzieciaki na dodatkowe zajecia czy urodziny u przyjaciol.Trzeba pamietac ze jesli ktos wyprowadzi sie na wies poza miasto majac dzieci podpisuje minimum kontrakt na 15 lat ciaglego dowozenia tam i spowrotem Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Solar Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.03.06, 22:32 Mieszkałem parę lat w domku...no może nie na wsi ale w terenie podmiejskim z widokiem na łany żyta lub zagony ziemniaków (zależy od roku :-)). Na początku sarny przychodziły 50 m od okien a z kuchni mogłem obserwować taniec godowy bażantów... potem zabudowa się zagęściła i skończył sie national geographic. Teraz od niedawna mieszkam w centrum miasta wojewódzkiego. Jakie mam obserwacje? Co mi się tam podobało? Piwo wieczorem na tarasie, biegówki zakładane na progu domku, smak winogron pod koniec września, jeśli szpaki wcześniej się nie dobrały kominek, rechot kumaków, samochód w garażu. A co nie? Latem chałas dzieciaków we wszystkich ogródkach, grilowanie u sąsiadów i smród palonego mięsa, chałas kosiarek i konieczność ciągłego koszenia trawnika, do każdego ruchu potrzebny samochód, przebywanie wśród aspirujacej klasy średniej (cokolwiek by to nie znaczyło). Co mi się podoba w centrum miasta? Większy kontakt z różnymi ludźmi z różnych warstw społecznych, możliwość zrealizownaia potrzeby typu kino, pub... natychmiast i na piechotę, wieksza anonimowość, mozliwość oglądania różnych ludzi w scenkach ulicznych, wyjście po 21 do żabki po jedno piwo, pójście piechotą do empiku, zakupy na targowisku. Co mi się nie podoba? hałas, psie odchody na chodnikach, akustyka bloków, odśnieżanie i drapanie samochodu, bardziej przygnębiające stare kamienice niż wioskowe domki, dworce kolejowe, grupki hmmm...osobników w dresach, żebranie, konieczność zmieszczenia się na mniejszej powierzchni. Chaotycznie? ale tak mi się skojarzyło :-) Wsłuchaj się w siebie! Teraz chciałbym zamieszkac w wygodnym 150 metrowym lofcie. Czego i wam życzę ! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: renia Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.internetdsl.tpnet.pl 02.03.06, 23:15 Nie mieszkam moze na prawdziwej wsi, bo do magicznej tabliczki z nazwa Krakow mam troszke ponad 1 km, ale... za oknem zboze, lasy, ba- nawet krowy sie zdarzaja:) Kon i traktor, ktory wymijam jadac do miasta, to standard:) Mam 20 lat, przeprowadzilismy sie na wies, gdy mialam 15... dla mnie, wtedy, to byl dramat! Nikogo nie znalam (zreszta do dzis znam tylko swoje osiedle, jako ze podkrakowskie Zielonki to w duzej mierze enklawa takich osiedli) i nie znam w moim wieku, wszyscy znajomi w miescie. Owszem, chodzilam do szkoly- czy to gimnazjum czy liceum, gdzie nikt nie byl z rejonu, ale jak ja zazdroscilam innym, gdy mogli wraz ze znajomymi wracac np. wiosna przez planty i dopiero potem w gronie na autobus... a ja, sama do busika i potem do domu 2 km od przystanku...Zazdroscilam swobodnych wypadow na kawe i do kina- ja bylam uzalezniona od autobusu (jeden przystanek 2 km w dol, z powrotem ostro pod groe, drugi za to tylko 1 km ale autobus raz na 1,5 h!!!) i od RODZICOW- wspolczuje im dzis serdecznie jak pomysle ile kursow zrobili ze mna- nie tylko z powodu mojego lenistwa;), ale tez dlatego, ze mokro,zimno i...niebezpiecznie- nie tyle huliganie, co droga nieoswietlona i bez chodnikow... Dlugo, bardzo dlugo nienawidzilam wsi, wsciekalam sie na decyzje rodzicow... telefonu stacjonarnego nie mialam dwa lata, dzis mam na starych laczach centertela, bo tpsa nie dochodzi do nas jeszcze (a Krakow kilometr od nas!), internet tez tylko droga radiowa, dawniej byl jeden operator, ktory sobie za ten luksus liczyl 200 zl/m-c. Koszty mieszakania? Wyzsze. Chocby dojazdy, odwozenie, przywozenia, dwa auta w rodzinie, a wlasciwie za miesiac dojdzie 3 na czterey osoby. Musze na uczelnie czyms dojezdzac,stad rodzice podjeli decyzje, ze cos mi kupia... Imprezy wygladaja tak, ze czesto jezdze autem i choc nie uzalezniam dobrej zabawy od alkoholu to czasem chcialoby sie wypic symboliczne piwo... ale z drugiej strony nie usmiecha mi sie placic 40 zl za taksowke, wiec piwo pije w domu z tata;) do tego dochodzi 'przywilej' zawozenia rodzicow na impreze i odbierania ich czasem:) minus kolejny- malo kto mnie odwiedza, to jednak wycieczka dla niezmotoryzowanych, no chyba ze latem na rowerach... plusem tylko to, ze mam ogrod ze stawem, na tyle glebokim i oczyszczanym, ze w lecie da sie plywac... stad imprezy przy grillu i stawie sa slynne na cala okolice:))) zaakceptowalam wies w momencie zrobienia prawa jazdy, gdy do centrum jade 25 minut i to z korkami:) mimo wszystko chyba wolalabym mieszkac gdzies blizej, az taka milosniczka natury i ciszy nie jestem, brak mi miasta czesto... Odpowiedz Link Zgłoś
emma71 Re: dom na wsi - za i przeciw 03.03.06, 10:29 Hej Reniu, A masz jakiś nr gadu-gadu żeby z Tobą porozmawiać?Ja właśnie biję się z myślami na temat przeprowadzki do Zielonek (rozglądam się za małym domkiem) i nie wiem jak to właśnie jest mieszkać na takiej wsi.Ja wychowałam się w mieście a w Krakowie mieszkam na dużym blokowisku.Mam roczną córeczkę i myślałam,że dobrze by było gdyby Mała miała cichę i spokój i mały ogródek do biegania.Cały czas myślę jak to jej będzie jak kiedyś będzie musiała sama dojeżdzać do szkoły i czy będzie miała towarzystwo w swoim wieku.Myślałam o domku w okolicach cegielni. Odpowiedz Link Zgłoś
reset07 Re: dom na wsi - za i przeciw 03.03.06, 19:22 wyslalam Ci maila, ale uswiadomilam sobie, ze moze tak jak i ja, nie korzystasz z forumowej poczty, zatem podaje nr gg 3162251. Co do Zielonek- znam jak wlasna kieszen, bo tu mieszkam, tyle ze na Marszowcu, nad cegielnia. Reszte na gg jak cos, zeby watku nie zasmiecac:) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: FreakyMisfit Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.dialog.net.pl / *.dialog.net.pl 03.03.06, 00:10 Jak coś ci się stanie na starość (jakiś zawał czy inna cholera - odpukać) to karetka na wieś dojedzie po 2 godzinach, by stwiedzić zgon. W mieście jest jeszcze cień szansy, że przyjedzie w miarę na czas... Oddalenie od cywilizacji i ewentualnej pomocy to niekoniecznie jest plus. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: mif Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.03.06, 00:16 Gość portalu: FreakyMisfit napisał(a): > Jak coś ci się stanie na starość (jakiś zawał czy inna cholera - odpukać) to ka > retka na wieś dojedzie po 2 godzinach, by stwiedzić zgon. Bzdura Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: magdak Re: zgadzam sie z mifem IP: *.pool873.interbusiness.it 03.03.06, 00:46 Zgadzam sie z Toba w 100 procentach! Mieszkalam w miescie przez cale zycie, w dziesieciopietrowym bloku i nie zdawalam sobie sprawy jaka to niewygoda dopoki nie zamieszkalam 17 km za miastem , w malej osadzie otoczonej lasem. Mam pod nosem poczte, 3 sklepy, kiosk ruchu, kwiaciarnie. Jest internet , autobusy( miejskie i prywatne busy) jezdza co 10 minut. Sasiedzi sa sympatyczni,zaakceptowali nas od razu bo nie sadzilismy sie na mieszczuchow. Robimy wspolne ogniska, jedni drugim pilnujemy domow pod nieobecnosc.Latem wychodze rano w pidzamie na taras, jem sniadanie, bawie sie z psami, oddycham swiezym powietrzem.Zima moge ogladac tv do rana na caly regulator i nikt mi nie puka za sciana. Do miasta jezdze z przykroscia , a gdy przejezdzam kolo mojego starego bloku, robi mi sie slabo. Slowem ! Jestem za zyciem poza miastem. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: MC Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.era.pl 03.03.06, 15:32 o ile karetka nie utknie w korkach Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: look Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.internetdsl.tpnet.pl 03.03.06, 02:27 ja byłem wsiowy teraz jestem małomiasteczkowy trudno sie przyzwyczaić ale żyć trzeba trzeba znaleźć sobie jakieś zajęcie .Poza tym inna mentalność ludzi i w ogóle na wsi była bieda a tu gdzie mieszkam większość żyje na wyższym poziomie Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: look Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.internetdsl.tpnet.pl 03.03.06, 02:40 to zależy od człowieka ja mieszkałem na wsi teraz mieszkam w mieście przyzwycziłem sie choć na początku miałem problemy.Musiałem zostawić kumpli las cisze spokój świerze powietrze ale coś za coś plus to chyba tylko to że mam tani internet i bliżej do komunikacji teraz 5 minut drogi do przystanku na wsi 15.Ogólnie to co przeżyłem na wsi nigdy nie zapomne ale teraz mam nowe życie.Iraczej przeprowadził bym sie teraz do większego miasta niż na wieś. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Aneta Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.przemysl.sdi.tpnet.pl 03.03.06, 07:38 Ja od urodzenia mieszkam na wsi (teraz mam własny domek też na wsi)i muszę się przyznać, że czasem "mam ochotę na miasto". Napewno na wsi jest piękniej, ciszej i spokojniej, ale czasem brakuje anonimowości, resteuracyjek, basenu, kina itp. Wiem, że można pojechać samochodem, ale to już nie to. Pozdrawiam miastowych ;) Odpowiedz Link Zgłoś
niya Re: dom na wsi - za i przeciw 03.03.06, 08:12 a ja właśnie jestem w takiej sytuacji, dwa lata temu przeprowadzilam się na obrzeża miasta, mieszkam 9 km od niego, dojeżdzaja miejskie autobusy co godzina jeden lub dwa zależy jaka pora, sklepy 3 pod nosem, przystanek koło bramy domu, zima drogi odśnieżane, autobusem 15 minut i jestem w mieście, samochodem jeszcze krócej, tak więc wyprawa do kina, czy na zakupy to żaden problem, wprawdzie z ludzmi nie jesteśmy zżyci bo pomimo,że mieszkamy tu już dwa lata wciąż jesteśmy 'nowi' ale niedaleko nas budują się już 3 domy w których będa mieszkac młode małżeństwa i liczę,że będziemy mieć towarzystwo. Fakt zimą trochę nudnawo ale jest internet, tv, satelita, rozerwac się można za to wiosną i latem do jeziora 2 kilometry do lasu tylko 3, żyć nie umierać :). W życiu bym do miasta nie wrócła, ale też dalej niz 30 km od niego tez bym się nie pzreniosła :) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: zliliana Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.03.06, 08:27 Przeprowadzić się na obrzeża miasta , to nie to samo co wyjechać rzeczywiście z miasta. Ja przeprowadziłąm się z dużego miasta do małego, a właściwie na obrzeża małego 40 tyś miasta.Najbliże rzeczywiście duże miasto 170 km.Mam cudowny dom ,ogród w tworzeniu spokój ciszę i nowych sąsiadow I to wszystko.Autobus żaden tutaj nie jeździ, a do miasteczka jest ok 2 km. Oczywiście żadnego sklepu nie ma.Urodziłam się wychowałam i spędziłam dość dużą część swego dorosłego zycia w duzym 800 tyś mieście.Brakuje mi możliwości zrobienia wygodnie zakupów, wkurza mnie brak wielu towarów które tam mogłam kupić, jesli chę kupić coś fajnego do ubrania to niestety tu jest trudno.Juz nie wspomnę o wprowadzonym zakazie handlu w sklepach po 22 .Ludzie polska rzeczywiście dzieli się na Polskę A i B a nawet C. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: adsl1234 Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.its.it 03.03.06, 08:44 Nie narzekaj. Życie w mieście to jak w getcie. Klatka w bloku, mniejszym czy większym, nie ma znaczenia. Tam jesteś tylko kolejnym numerkiem w statystyce, wśród masy ludu, brakuje tylko aby zamiast nazwisk na drzwiach na klatkach schodowych poprzylepiać numery identyfikacyjne. Byłoby prościej dla urzędów. Na wsi czy też w domku jednorodzinnym na obrzeżach miasta doceniasz indywidualność, własną działkę, na której możesz robić co chcesz, ciszę no i przestrzeń, która Cię odgradza od reszty. Jak ktoś idzie na łatwiznę to niech sobie mieszka w bloku, tam nic nie trzeba robić tylko płacić. Tyle że do standardów hotelowych daleko. Ja sobie cenię koszenie trawy, ścinanie żywopłotu i nawet spacerek do stacji kolejowej (500m) wśród natury, drzew, łąk. Dla chcącego nic trudnego. Co to za problem jechać gdzieś dalej na zakupy. Sama sobie problemy w życiu stwarzasz, chyba wychowałaś się w domu nowobogackim i teraz musisz mieć wszystko pod ręką. A najlepiej to smakują warzywa z własnego ogródka. Wyprowadziłem się z dużego miasta jakiś czas temu i to była jedna z najtrafniejszych decyzji w moim życiu. Z dala od blokersów, tłumu wściekłych i zajadliwych ludzi. Mam ciszę, spokój do najbliższego miasta 5km, komunikacja dobrze rozwinięta, internet jest, ale najważniejszy to jest kontakt z naturą. Dlaczego tu najbardziej baby narzekają? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: zliliana Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.03.06, 11:01 nie jestem nowobogadzka, mieszkłam w bloku , wszystko zdobywałam ciężką pracą.I nie w tym rzecz że chcę mieć wszystko pod ręką,tylko o to że niestety rozwój poszczególnych regionów jest bardzo rózny.Aby życ na pewnym poziomie musisz pracować jednakowo czy w mieście 800 tyś czt w 40 tyś.niestety dostępnośc do wielu rzeczy jest nieporównowalnie gorsza w mniejszych ośrodkach, a koszty życia bardzo porównywalne,Bzdurą jest że ceny są niższe. Ceny żywności takie same a może nawet wyższe, bo mniejsza konkurencja, owszem ceny gruntów pod budowę , robocizna tez trochę tańsza, ale materiały budowlane kupowane tutaj są droższe, My kupowalismy w dużym miesćie wiele elementów i nawet z transportem wychodziło taniej niż tutaj w hurtowniach budowlanych.Także z tymi mniejszymi kosztami to prponuję ostrzżnie się wypowiadać , bo z tym jest różnie. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: lola2 Re: dom na wsi - za i przeciw IP: 213.17.140.* 03.03.06, 08:25 Ja wychowalam sie na wsi w domu jednorodzinnym,na studiach mieszkalam w miescie (w akademiku-zawsze bylo wesolo i duze skupisko ludzi n amalej powierzchni mi nei przeszkadzalo). Obecnie pracuje i mieszkam nadal w miescie na razie w ynajmowanym mieszkaniu i wystarczyl mi rok..Wiem a pewno ze nei hce w miescie mieszkac,nwet w komfortowym mieszkaniu... Swiadomosc ze moje zycie od zycia innych,obcych ludzi dzieli 20 cm sciany... A pozatym to wszytsko co slysze..placzace dziecko za sciana,glosny telewizor u sasiadki obok, balkon 3m2 i lazienka do ktorej po wstawieniu pralki nei mozna jak sie obrocic... Nijak sie to ma do mojego domu z wlasna lazienka i duzym ogrodem... Codzienna walka o najdogodnijesze miejsce na parkingu...Poranne zdrapywanie szyb w zimie i wsiadanie do zimnego samochodu...Wersja light dla tych co maja garaz w miescie...Ktory najczesciej jest oddalnoy o kilometr od mieszkania.... Nie nie dziekuje.Ja wole sobie rano wstac zejsc do garazu i cieplutkim autkiem wyjechac do pracy... Dlatego chyba zdecyduej zamieszkac sie w domu,mimo dlugich dojazdow do pracy(ok godziny w jedna strone)... A do kina, teatru zawsze moge podjechac... A pub to mam we wsi najlpszejszy...W nim ze znajomymi czujemy sie jak w domu tak ze nawet juz w miescie sie nie umawiamy, zeby unikanc masy mlodych "przebojowych" ludzi udowadniajacych innym a przede wszytskim sobie ze sa tacy fajni i "trendy"... Odpowiedz Link Zgłoś
gklej Re: dom na wsi - za i przeciw 03.03.06, 08:41 ja też mam problem, co zrobić kupiłam niedawno domek w miescie, cały czas mieszkałam w bloku, ale wychowałam się na wsi. Chodzi mi o to,że wyjechałam daleko od stron rodzinnych, wychowałam dwóch synów, którzy miałam nadzieję zamieszkają w miescie tu gdzie mieszkam. Z powodu trudnej sytuacji w naszym Kraju synowie emigrują do Anglii, jeden już wyjechał, teraz drugi chce wyjechać. Ja jestem na emeryturze a mąż na rencie. Zostajemy sami w obcym mieście nie mamy tu nikogo, rodzina najbliższa mieszka 400 km od nas. Nie chce mi się teraz na stare lata już przenosić. Nie przywidziałam tego,że dzieci mogą wyjechać. Nie angażowałam bym się w zakup domku. Teraz trudniej będzie się wyprowadzić. Odpowiedz Link Zgłoś
monique_noire jak najbardziej za!!! 03.03.06, 09:05 Moim zdaniem mieszkanie na wsi ma więcej zalet niż wad. Mam to szczęście że wyniosłam się na wieś z Trójmiasta i nie narzekam. Po pierwsze ŚWIĘTY SPOKÓJ. Nie ma szalonych motorowerzystów, klaksonów, blokersów, hałasu, tłumu itd itd. Po drugie, koszty życia. Jestem chodzącym przykładm że utrzymanie domu 80 m2 kosztuje mniej niż utrzymanie 40 metrowej kawalerki w której się gnieździliśmy kilka lat. Po trzecie, w marcu będą dwa zaćmienia i będę mogła je obserwować sprzed domu, a ponadto w końcu mogę mieć wielkiego psa o którym zawsze marzyłam:)))) Z wymienianych przez forumowiczów wad mogę większość skontrować, drogi sa odśnieżane, jeździ PKS, a dzieci do szkoły są jeżdżą gimbusem, miejscowi 'Kaszubi' są bardzo otwarci jeśli się nie zadziera nosa. Polecam wszystkim, a szczególnie tym, którzy tak jak ja na codzień pracują w warunkach dużego stresu i w tempie błyskawicy, nie ma nic lepszego niż latem wieczorkiem ogródek, a zimą kominek:) Odpowiedz Link Zgłoś
ari Właśnie zaczynam budowe-i sam sie troche waham :) 03.03.06, 09:14 Moim zdaniem jeżeli masz lub już za chwilę będziesz mieć małżonka i dzieciaczki - taki dom to fajna sprawa. Plusy: większa przestrzeń, sąsiad z góry nie zacznie remontu w momencie gdy właśnie uśpiłeś dziecko, nikt Cie nie zaleje, obok domu masz kawałek ziemi gdzie możesz robić co chcesz, choćby tradycjnie polskie letnie grillowanie :) Nie wiem skąd piszesz ale w Warszawie ceny mieszkań są takie, że zamiast mieszkania 60m mozesz juz myslec o postawieniu domu poza miastem. I to byl tez jeden z waznych argumentow "za". Dom daje Ci szersze mozliwosci zaprojektowania i wyposazenia wnetrz - kominek w salonie, fajnie urzadzane poddasze itp. Minusy: Z drugiej strony będzie mi brakować wielu rzeczy - bliskości kin, koncertów, pubów, galerii handlowych (to akurat bardziej mojej zonie :)) a wybranie sie autkiem to juz jednak bardziej wyprawa, no i wyklucza wypicie chocby piwka.. Są tez problemy natury administracyjno-gospodarskiej - musisz martwic sie o ogrzewanie, naprawe ewentualnych szkod etc, czyli to, za co co prawda slono placisz w bloku ale mozesz sie o to nie martwic. Zastanow sie czy jest szansa ze w wybranym miejscu masz albo mozesz spotkac jakichs fajnych ludzi, bo bez sensu jest wyprowadzic sie ale stracic kontakt z dobrymi znajomymi. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Emeryt Re: Właśnie zaczynam budowe-i sam sie troche waha IP: *.telsten.com / *.internetdsl.tpnet.pl 03.03.06, 09:54 Przeczytalem wszystkie posty,ktore nawiazuja do mojego "pytania" wies czy miasto na stare lata.Niektore ujely mnie serdecznoscia inne byly rzeczowe i madre.Jestem emerytem,nie musze pracowac,co niniejszym czynie siedzac przed komputerem.Uzupelniajac moja wypowiedz dodam,ze mieszkam teraz na obrzezach miasta(380tys mieszkancow).Mam mieszkanie 75m,pod nim wygodny garaz.Dojazd do miasta,do centrum,zajmuje mi autem 20 minut.Z balkonu(8m kw) widze domki,trawniki,kwiaty.Jednym slowem ni to wies ni miasto,ale jednak.Obok sa sasiedzi z ktorymi nic mnie,ale to nic mnie nie laczy.Mowimy sobie dziendobry i na tym koniec.Moje mieszkanie kupilem 15 lat temu dla sp.matki.W tym czasie mieszkalem za granica.Teraz wrocilem na emeryture do Polski,mieszkam tu juz 3 lata,ale sam.Moi znajomi oddalili sie ode mnie po tych 25 latach nieobecnosci.Marze o mieszkaniu na wsi,obecne mieszkanie zostawie sobie.Chcialbym lato spedzac wsrod drzew,pol,kwiatow a zime sniezna w moim dotychczasowym mieszkaniu.Wyjechac wczesna wiosna i wrocic pozna jesienia.Na wsi moga byc warunki troche spartanskie co jednak nie oznacza braku internetu,telefonu,telewizji.Moze nie byc sklepu,restauracji,pubow itp o ktorych piszecie narzekajac na wies.Musi jednak byc mozliwosc dojazdu do miasta publiczna komunikacja,to na wypadek awarii auta.Rozgladalem sie w okolicy mojego miasta.W promieniu 20km juz wszystko zabudowane,wies nie istnieje.Dalej,nastepne 10km tez juz "ogrodki pracownicze".Jeszcze dalej,kolejne 20 km poczatki zabudowy,albo "syf" po PGR-ach,bandy pijakow i nierobow.Na wiosne chce penetrowac obszar w promieniu 80-120km i jesli tam nic nie znajde to poddam sie.Tam juz pewnie siega zabudowa z sasiednich miast.Ziemia wcale nie jest taka tania.Ludzie miejscowi wyobrazaja sobie,ze ich wlasnosc to zyla zlota a tam brak jakiegokolwiek uzbrojenia,nawet elektrycznosci.Jesli juz cos jest to gmina "chroni przyrode" i nie pozwala nic tam robic,chociaz ziemia lezy odlogiem,porasta chwastami,bo nikomu nie chce sie jej uprawiac.Wola czekac pod sklepikiem,moze ktos postawi im "belta".Niestety taka jest czarna,polska rzeczywistosc.Moze jestem przewrazliwiony,odzwyczajony od polskich realiow,ale ja tak to widze.Jestem juz troche obcy. Odpowiedz Link Zgłoś
ben333 Re: Właśnie zaczynam budowe-i sam sie troche waha 03.03.06, 15:08 Emeryt napisał: Jesli juz cos jest to gmina "chroni przyrode" i nie pozwala nic > tam robic,chociaz ziemia lezy odlogiem,porasta chwastami,bo nikomu nie chce sie > > jej uprawiac. Jeśli gmina jest położona na obszarach chronionych przyrodniczo, żadna chałupa emertyta już tam nie powstanie, nię będzie tam również szamba emeryta jak również jego syfiącego samochodu i razem jego drogą dojazdową. A te chwasty co je tam emeryt widzi zamiast uprawy buraka cukrowego to dla dobra jego wnuków i prawnuków. Niech emerty się podszkoli a potem dopiero na wieś się wybiera. Odpowiedz Link Zgłoś
viles Re: Właśnie zaczynam budowe-i sam sie troche waha 17.03.06, 12:59 Nie załamuj sie tak szybko :) Ja "walczyłem" o mój domek 4 lata(stan prawny był nieuregulowany). W przepięknym miejscu kupiłem niezwykle tanio ziemie i mały domek do remontu. Po prostu trzeba jexdzić,szukać i pytac miejscowych. Powodzenia. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ugie Re: dom na wsi - za i przeciw IP: 217.197.77.* 03.03.06, 09:26 Nie wyprowadzajcie sie na wieś!!! W każdy łikend zwalać się wam będą znajomi!! :) A tak poważnie to miło jest się wyprowadzić pod miasto. Niestety, wielkim minusem jest brak nocnych sklepów. Poza tym przy domu jest sporo pracy. Ale poza tym jest wspaniale. Najciekawsze jest teraz to, że jak wchodzę na klatki schodowe miejskich kamienic to zastanawiam się, jak można mieszkać tak "na kupie". To ciekawe, bo spędziłem w różnych blokach 27 lat i nigdy mi to nie przeszkadzało. Pozdrawiam i polecam wieś. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: mysz Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.03.06, 10:35 Spacery do lasów w okolicach podwarszawskich wsi mnie zniechęcają do zamieszkania tam. Wygląda jakby ludzie bali się mieszkać w swoich domach. Dwumetrowe siatki albo i mury, na każdym tabliczka firmy ochroniarskiej, kraty w oknach, nieustanne ujadanie psów i do tego psy wałęsające się po ulicy - może nie przeszkadzają, gdy wsiada się do samochodu w obrębie swojego ogrodzenia, ale po ulicy strach iść. Za domek w Polsce dziękuję. Odpowiedz Link Zgłoś
topol Re: dom na wsi - za i przeciw 03.03.06, 10:45 Wyprowadziliśmy się na wieś 5 lat temu. Kupiliśmy gospodarstwo na wsi około 50 km od Warszawy - w zasadzie totalne zadupie. Ja całe życie mieszkałem w Warszawie, większośc czasu w kamienicy, ostatnie 3 lata w domu, moja żona pochodzi z małego miasteczka - z domu, przyjechała na studia do Warszawy i została. Plusy to oczywiście natura, przyroda, spokój etc. kwestie w zasadzie bezdyskusyjne. minusy to jednak spory czas dojazdu do pracy - o ile nie zmieni się pracy, ja w chwili obecnej pracuję znacznie bliżej (15km) i problem zniknąl ;-)(dochodził do 1,5 godziny - bez zjawisk w stylu mgła, zasypana droga), utrudnione "wyskoczenie" do znajomych i tym podobne rozrywki (około godziny jazdy samochodem w jedną stronę skutecznie zniechęca...), w naszej gminie z odśnieżaniem jest nieźle, ale pozostaje 150m swojej drogi..... koszty utrzymania na wsi niższe nie są, bo najtaniej jest w hipermarketach a nie we wsiowych sklepikach, wiele rzeczy jest gorzej dostępnych, a po zakupy i tak jeździmy do hipermarketu (25 bądź 15 km, zależy do którego), ponieważ w tak zwanym międzyczasie przyszedł na świat nasz syn niezbędny stał się 2 samochód - autobus najbliższy 4km, PKP 6km... Najwiękdzym minusem niewątpliwie jest kwestia ogrzewania, a raczej jego kosztów . My zdecydowaliśmy się na ogrzewanie gazowe ze zbiornika (brak gazu przewodowego), a nie było wtedy pieców na groszek... Dodam jeszcze, że nie udało nam się w żaden sposób zintegrować ze społecznością lokalną. Podsumowując. Moim zdaniem, jeżeli pracować w mieście, mieszkać na wsi, to mieszkać w promieniu 20-30km od miasta, po możliwie starannym rozpatrzeniu się w miejscowych realiach, także ludzkich.... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: aga Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.chello.pl 03.03.06, 10:59 Siostra mojego męża (warszawianka z krwi i kości) zmuszona była wyprowadzić sie na wieś,właśnie mija 6 lat od tego momentu a ona cały czas nie może się przyzwyczaić.Ja (też warszawianka z krwi i kości) ją rozumiem.Nie wyobrażam sobie życia bez kina sklepu,poczty itp w zasięgu ręki.Ja do pracy mam 7 minut,ona dojeżdża ok 2 godziny w jedną stronę,razy 2 to jest 4 plus 8 godzin w pracy to daje nam 12 godzin poza domem nie licząc po drodze zakupów,bo jak je dodać to wychodzi ok.13 godzin.Ja po prostu nie wyobrażam sobie być codziennie po 13 godzin poza domem,dojeżdżać skonana póżnym wieczorem kiedy człowiek jest już tak zmęczony,że nie ma siły ręką ruszyć.A w domu czeka 2 dzieci i mąż do nakarmienia (o sprzątaniu w tygodniu nie mam mowy,a dom ma sto kilkadziesiąt metrów).Nie jest zmotoryzowana więc całe te trasy musi pokonać autobusami,czasem autobus nie przyjedzie....Wszystkich znajomych mają w Warszawie,jak jadą kogoś odwiedzić to mogą posiedzieć najdłużej do 22,bo potem nie mają już czym wrócić do domu,chyba ,że taxówką ale kosztuje to ponad 200 zł,wyjście do kina to dla nich wyprawa na cały dzień,naprawde nie maja już na to siły i ochoty.Moim zdaniem mieszkać za miastem mogą tylko bardzo bogaci ludzie,gdzie w rodzinie każdy ma samochód do dyspozycji i stać go na kilkaset zł na benzynę.Doceniam swieże powietrze i własny kawałek ziemi,ale to dla mnie za mało,może na stare lata... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Monika Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.ydp.com.pl 03.03.06, 12:11 Hm, no to chyba jak się nie jest "WARSZAWIAKIEM Z KRWI I KOŚCI" hahaha to się nie zrozumie takiego podejścia. Mieszkam na wsi, pracuję 9-10 godzin, zakupy robię w weekendy w dużym sklepie, choć na wsi jest najlepszy chleb, jajka, warzywa itd, nie mam dzieci ale mam do wykarmienia męża i psa (oboje giganty;), nauczyłam się mieć w domu zapasy w zamrażalce. Na imprezy, do kina i znajomych jeździmy regularnie (samochodem, pechowiec wyłoniony w losowaniu prowadzi z powrotem;)). Koszty dojazdów? Mamy staruszka golfa dwójkę który z zasady dużo pali, ale nie więcej niż gdy do pracy przebijaliśmy się przez korek mieszkając w mieście. A jak człowiek po pracy jest taki 'zmęczony że nie ma siły ręką ruszyć', jak jest i w moim przypadku, najlepiej relaksuje się w swoim ogródku na świeżym powietrzu. Zdaję sobie jednak sprawę że żeby być szczęśliwym na wsi, trzeba mieć pewne predyspozycje, przede wszystkim widzieć w życiu coś więcej niż wielkomiejski obłęd, czyli tak zwaną, szeroko pojętą, warszawkę. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Lukas Re: dom na wsi - za i przeciw IP: 217.153.150.* 03.03.06, 14:53 Jesli zabierasz glos tylko po to aby dokopac komus za to, ze jest z Warszawy, to nastepnym razem daruj sobie.... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: raf Re: dom na wsi - za i przeciw IP: 212.14.58.* 03.03.06, 11:05 Zrobiłem ten błąd i nigdy więcej!(no może po 60tce). Do sklepu 2km,z dzieckiem wszędzie samochodem,koszta taxi po imprezach,każde dziecko na swoim terenie bawi się tylko z psem,droga jest notorycznym kilerem dla zawieszenia,itp.itd. ....Wcześniej mieliśmy szeregowiec w mieście,teraz duży dom na wsi i... sprzedajemy go by móc wrócić do miasta.Taaa wsi spokojna,wsi wesoła... HOWGH Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: malgosia Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.mofnet.gov.pl 03.03.06, 13:12 od 3 lat mieszkam na wsi, ok. 40 km od Warszawy. Oboje z mężem codziennie dojeżdzamy do pracy - godzina w każdą stronę. Mamy dwoje dzieci 14 i 4 lata, z dowożeniem na zajęcia do stolicy nie mam problemów, część ciekawych zajęć ( plastyka, taniec, angielski, piłka nożna) jest w pobliskim miasteczku (4 km.), tam również mam przedszkole, szkołę, pocztę, sklepy. Duże zakupy dowozimy 2 razy na m-c z supermarketu, w sklepie w sąsiedniej wsi kupujemy pyszne pieczywo, warzywa, nabiał, wędliny, dobre wino! ( nie mam problemu z awokado, mascarpone, mango czy innymi "zachciankami", a czasem można się umówić z właścicielem sklepu, ze sprowadzi coś extra). Zdarzyło mi się tankować czy kupować na tzw. krechę, bo miałam karty, ale nie miałam gotówki. Wcześniej całe zycie mieszkaliśmy w Warszawie i w blokach, a teraz nie wyobrażamy sobie powrotu do miasta. Wypad do kina czy do znajomych nie jest problemem, to raczej kwestia chęci. Picie alkoholu na imprezach "uprawiamy " na zmianę - jedno z nas zawsze jest kierowcą. Ale za to dobre wino na tarasie lub przed kominkiem możemy już sączyć razem... A najważniejsze - w cenie 70m2 w stolicy mamy domek 120m2 ( koszt utrzymania domu w cenie czynszu za mieszkanie na chronionym osiedlu), kawałek ogrodu, szczęśliwe dzieci, bernardyna i bażanty za siatką. Z tubylcami nie utrzymujemy kontaktów i nawet zimą nie narzekamy na nudę. Ja jestem za!!! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: za i przeciw Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.internetdsl.tpnet.pl 03.03.06, 11:51 Jeśli w rodzinie są dzieci, należy dokładnie przemyśleć, jak będzie wyglądało życie codzienne Waszych dzieci - gdzie przedszkole, gdzie szkoła, jaka to szkoła, itp. Ja ze względu na dzieci nie przeniosłam się na stałe do nowowybudowanego domku ok. 30 km za Warszawą (chociaż dojazd do pracy/szkoły w Warszawie zajmuje 30-40 minut). Kiedyś, gdy dzieci będą starsze (samodzielne) zrobię to z przyjemnością, a dzieci będą mogły pozostać w mieście(jeśli zechcą). Nasza wieś jest skomunikowana z miastem, blisko sklepy, puszcza za oknem. Spędzamy tam wszystkie wolne dni, mieszkamy przez całe lato i ferie szkolne. Mamy ten komfort, że nie musimy pozbyć się naszego miejskiego mieszkanka (małe w centrum). Wiem, że nie jest to rozwiązanie dla wszystkich, ale chcę dodać, że nie jesteśmy szczególnie majętni a dom budujemy w dużej mierze własnymi rękami. Sąsiedzi na wsi się zmieniają. W ostatnich latach przybywa takich jak my. Wieś staje się bardziej otwarta na świat. To chyba dobrze. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: yoza Re: dom na wsi - za i przeciw IP: 87.206.243.* 03.03.06, 12:14 Mieszkam na wsi - a dokładnie w leśniczówce koło wsi, natomiast 5-6 miesięcy rocznie pracuję sezonowo w dużym mieście (300 tys. mieszkańców). W mieście: nie znoszę brudu, samochodów, korków, uwielbiam teatry, kina, muzea, sklepy czynne całą dobę, itd na wsi :około 45 mieszkańców, 15 domów, 5km do przystanku - 4 autobusy dziennie, nabliższe 2 sklepy we wsi oddalonej 5km, dom w lesie, 5 min do pięknego jeziora, cisza, spokój. Uwielbiam to, ale nie mogę się przyzwyczaić do braku jakiekogolwiek sklepu, internetu, a przede wszystkim do braku anonimowości - nie mogę kichnąć żeby cała wieś nie wiedziałą, a i tak mam do niej około 2 km przez las. Najchętniej zamieszkałabym na wsi, ale ciut większej, z minimum cywilizacji - jakiś sklep niedaleko, jakiś autobus i połaczenie z miastem i - przede wszystkim zimą - bez sytuacji, kiedy człowiek zeby pojechac do sklepu musi najpierw trzy dni odkopywać sie spod śniegu. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: asymiluje sie:(? Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.03.06, 13:01 Wszycy którzy tu pisali o domu na wsi mieszkają kilka kilometrów od większego miasta. Ja przeprowadziłam się z dużego na wieś. Moje rodzinne miasto 600 km stąd najblize duże to Olsztyn (120 Km) Najblizsze wogóle to jakieś 4 km 12 tysięcy mieszkanców(trudno nazwać mi to miastem ). Życie wcale nie jest tańsze. Do tego spłacam kredyt .Muszę rano jak napada odgarnąć śnieg i codziennie z godzine poświęcic na znoszenie opału i czyszczenie pieca. Sąsiedzi patrzą na nas bykiem ,niechodzimy do kościoła więc jesteśmy grzesznicy.Wychowujemy nieswoje dzieci-więc nienormalni. Coś jeszcze? jedyny "market" to Biedronka (4 km) gdzie mogę sobie nakupić mąki i mleka. Po ubrania dla siebie i dzieci śmigam na śląsk albo do warszawy .Nie ze snobizmu tylko z a)braku wyboru i kosmicznie wysokich cen w zwykłych sklepach.Tu nie ma wysprzedazy czy konkurencji.Jak powstaje nowy sklep to jest lumpex. Jak wieczorem ide z mężem do wiejskiego sklepu po coś słodkiego patrzą na nas jak na kosmitów. (jak juz ominiemy wszystkich pijaków) A nasze dzieci jakoś sobie radzą .Ale my ciągle je gdzieś wozimy i bark nam czasu na cieszenie się natura. Mam dopiero ledwo ponad 30 lat .jestem bez pracy bo tu małe szanse na utrzymaniu męża. Może kiedyś zaczne pielić ogródek i zapomne o tym ,że żyłam inaczej . A może któregoś dnia uciekne. Narazie czekam na wiosne i te szczęśliwe chwile kiedy całą rodziną siadamy na tarasie przy obiedzie. A moje dzieci wreszcie moga pojeżdzic na rowerze . I nie wiem poprostu nie wiem co będzie dalej,Jest takie chinskie przekleństwo. Oby spełniły Ci się wszystkie marzenia. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: jasza Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.centertel.pl 03.03.06, 13:37 Urodziłem się w Warszawie, później krótko mieszkałem w Poznaniu. Następny etap to miasto 120 tys. 45 km od zachodniej granicy. Od ponad 5 lat mieszkam na wsi oddalonej od tego miasta o 6 km. Nigdy bym sie już nie zamienił na życie w mieście. Fakt początkowo dzieci i żona narzekały na dojazdy i odległość od miasta. Nie ma już tego problemu. Dojazd samochodem do centrum miasta to 15 minut, podmiejskim autobusem 20, do centrum handlowego 10, kino czy teatr 15. Karetka pogotowia dojeżdża szybciej niż w odległe dzielnice miasta. Mamy to szczęście, że na dobrą sprawę wszystko jest w zasięgu ręki tj. sklepy(nawet z klimatyzacją oraz możliwością zakupów kartą ),ośrodek zdrowia,apteka, poczta itp. Natomiast o powietrzu,ciszy,jeziorze,bliskości lasu i swobodzie nie ma nawet co pisać. Sąsiedzi wspaniali, brak typowych meneli, a jeżli jakiś się znajdzie to tutaj mają swój honor i nikogo nie zaczepiają. Być może powodem jest też to ,że wiekszość mieszkańców stanowią już mieszczuchy,jednak "tubylcy" są naprawdę bardzo życzliwi i pomocni. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: zliliana Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.03.06, 14:04 Może nie aż tak drastycznie ale rzeczywiście w przybliżeniu to tak wygląda, i niech mi nikt nie mówi że życie jest tańsze. Odpowiedz Link Zgłoś
4nogi Re: dom na wsi - za i przeciw 03.03.06, 13:49 kupiłem działke rolną do odrolnienia pod Warszawą 40 km . Okolice Zakroczymia . Tanio . Czekam na zmianę w planie nowym, kiedyś przecież będzie i wyprowadzamy się z Warszawey. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: darkelf Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.brattvaag.no 03.03.06, 14:04 tez mysle o budowie/kupnie domu.... to ma byc nasze pierwsze mieszkanie.. Mazury... zachodnie najlepiej.. jakie to sa koszta? grunt + dom, nie za duzy... bede zobowiazany. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Renata dom na wsi - za i przeciw IP: 150.254.121.* 03.03.06, 14:07 Generalnie jest więcej plusów. mieszkałam 12 lat w samym centrum Poznania, brud, smród kiedy otwieraliśmy okno nie dało się słuchać telewizji bo Akurat pod moim oknem przejeżdzały tramwaje i tiry. Teraz cisza,spokój, tylko od czasu do czasu zaszczeka jakiś piesek, czasami szczeka mój, nareszcie mogę mieć dużego psa, który nie cierpiał by w mieście w małym mieszkanku, ma spory ogród i bardzo blisko do lasu gdzie chodzimy na spacerki . Jedyny problem to o wiele niższy poziom szkoły, moja córka narzeka że się nudzi na lekcjach, ale generalnie jej się podoba. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: tera Re: dom na wsi - za i przeciw IP: *.retsat1.com.pl 03.03.06, 14:26 Właśnie dla mnie to największy i przewyższający wszyskie zalety problem niższego poziomu szkoły i niemożliwość swobodnego wyboru zainteresowań u dzieci. Nauka języków ,muzyki, tańca, basenu, łyżew, plastyki i wielu innych kółek zainteresowań.Później dojazdy do szkół średnich, studia Odpowiedz Link Zgłoś
iza-bel Re: dom na wsi - za i przeciw 01.06.06, 08:47 w mojej wsi jest liceum ( poziom niezły) dzieciaki świetnie dają sobie potem radę na studiach. Zainteresowania hmmm: - łyżwy - zima na boisku szkolnym jest lodowisko, - taniec - do wyboru - są zajęcia w domu kultury - jest taniec towarzyski, jakieś nowoczesne i zespól follorystyczny ( dzieciaki jeżdżą po całej Europie), - basen jest ale pod gołym niebem, więc sezonowy - plastyka i inne kółka zainteresowania organizowane przez ośrodek kultury, szkoły i przedszkole ( popołudnia i soboty) - języki - szkoły językowej nie ma, ale jest sporo anglistów i germanistów, do których można dziecko zapisać na lekcje. - dojazdy na studia , no cóż - są pociągi, auobusy, własne samochody ( studenci to dorośli ludzie), stancje, akademiki itp. Do miasta 260 tys. mieszkańców mamy 16 km. Wyjazd do kina, teatru, na większe zakupy nigdy nie była problemem. Samochodem 20 minut. Przychodnia i lekarze na miejscu, równiez prywatne gabinety różnych specjalistów. A jednoczesnie las, łąki, rzeka, i święty spokój. Wieś wsi nie równa. Odpowiedz Link Zgłoś
4nogi Re: dom na wsi- kierunek Grójec z Warszawy 03.03.06, 14:25 forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=25&w=31941705 Odpowiedz Link Zgłoś
muppet2 Re: dom na wsi - za i przeciw 03.03.06, 14:29 Wychowalam sie w Warszawie. Mieszkalam tu do 28 roku zycia. Po slubie wyprowadzilam sie 30km za miasto. Minelo 1.5 roku i niestety, ale nadal nie przyzwyczailam sie do mieszkania tak daleko. Dodam przy okazji, ze pracuje w samym centrum Warszawy. Do pracy jade godzine + druga trzeba dodac na powrot. Jak zima padal snieg to jechalam i znacznie dluzej. To jest bardzo meczace, a do tego dochodzi poczucie straty czasu. Zaluje mojej decyzji. Teraz niestety nie da sie tak szybko powrocic do miasta. Obecnie z mezem spodziewamy sie dziecka i nie wchodza w rachube tak duze wydatki jak kupno mieszkania. Ale ciagle o tym mysle. Oczywiscie wies wsi nie rowna. Mysle jednak, ze sa jednak bardzo duze roznice jak chociazby: dlugosc spedzania czasu w samochodzie/autobusie itp., do sklepu na piechote sie nie dojdzie, mozna zapomniec o spontanicznych wypadach do kawiarni, Empiku, albo na Starowke, czy do parku. Znajomych sciagnac to cud, wola, zeby ich odwiedzac. Napic alkoholu sie nie mozna, chyba, ze sie chce zaplacic 100zl za taksowke w jedna strone. Wad moge wymieniac i wymieniac... Zadna z zalet typu: swieze powietrze, wlasne podworko mnie nie przekonuja. Mowie oczywiscie we wlasnym imieniu. Chyba inaczej patrza na te sprawe ludzie, ktorzy wychowali sie poza miastem, a inaczej Ci ktorzy tam sie po prostu przeprowadzili po jakims czasie. Mi osobiscie brak jest miasta, jego dostepnosci, otwartosci i aktywnosci ktora mialam pod reka. Wydaje mi sie, ze moze jak bede na emeryturze to bedzie to dobre miejsce, obecnie uwazam to za pomylke. A mysl, ze jak bedzie dziecko bede sie telepac z nim samochodem i bedzie mi to zajmowac wieki PRZERAZA mnie to. Wierze gleboko, ze marzenia sie spelniaja i powroce do Warszawy! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gosc Re: dom na wsi - za i przeciw IP: 212.160.172.* 03.03.06, 14:33 PRZECIW. Główna cecha - pół dnia spędzone w śmierdzącym i ryczącym korku. Radykalna redukcja życia towarzyskiego - ani mnie, ani znajomym nie chce się dojeżdżać. Wysokie koszty utrzymania samochodu i kompletna od niego zależność. Całkowity brak prywatności. Oczywiście, że można oglądać TV i sufrować po necie, ale to trochę mało. Odpowiedz Link Zgłoś
iza-bel Re: dom na wsi - za i przeciw 01.06.06, 08:33 w mieszkaniu w blokach za to 100% prywatności :) Odpowiedz Link Zgłoś