Dodaj do ulubionych

Urodziny Jezusa

24.12.06, 08:50
Którego dnia roku urodził się Jezus, bo dzień 25 grudnia nie jest nim na
pewno, a świętuje się w tym dniu bo świętowano od tysięcy lat zimowe
przesilenie słoneczne
Obserwuj wątek
    • alex.4 Re: Urodziny Jezusa 24.12.06, 10:28
      nikt tego nie wie:)
      Początkowo w chrześcijańśtwie nikt się nie interesował kiedy Jezus się urodził. Dopiero w III w. chrześciajnie zaczeli się tym zajmować. Ale w tym czasie nie było już żadnych danych które pomogłyby to określić
    • alex.4 Re: Urodziny Jezusa 24.12.06, 10:42
      A co do daty Bożego Narodzenia, to początkowo takie święto nie było obchodzone. Jeszcze w III wieku Orygenes mogł anpisać, że
      jedynie osoby podłe wiedzą kiedy sie urodziły i obchodzą to (nie mogło istniec wtedy zwyczaj powszechnego świętowania Bożego
      narodzenia, bo Orygenes w takiej sytuacji tego by nie napisał). Pierwsze ślady zainteresowania vhrześcijan tą datą odnajdujemy
      własnie w III wieku. Zwiazane było to z popularnościa astrologii. W III w. róznie okreslano datę Bożego narodzenia. W Egipcie był
      rto 6 stycznia, ale przeważały daty wiosenne. Powód był bardzo oczywisty. Boże Narodzenie jako poczetk nowego swiata powinien
      przypadać w tym samym dniu co stworzenia starego swiata (starozytni bardzo lubili takie połączenia). Ponieważ chzreścijanie
      wierzyli że poczatek starego świata powinien przypaść na poczatek wiosnę (czyli 25 marca wedle starozytnych) to własnie blisko tej
      daty określano czas Bozego narodzenia. Z tym, że rózne gminy chrześcijańskie wyznaczały datę Bożego narodzenia róznie (w tym
      czasie nie ma rozwinietych struktur kościelnych o papiestwie też nie było mowy). Po raz pierwszy data 25 grudnia pojawia się u
      Chronografa z 354 r. data ta bardzo szybko zdobyła popularnoiść i została wszędzie przyjęta (pewnie istotne było obchodzenie tego
      samego dnia wielkiego święta pogańśkiego).
      Dziś wydaje się, że 25 grufnia nie ejst prostym przejęciem swięta pogańskiego. Zapewne istotna role odgrywało przekonanie, że
      wazniejsze niż narodziny była inkarnacja czyli wcielenie, które miało nastąpić na poczatku wiosny. 9 miesięcy + 25 marca daje 25
      grudnia. I zapewne taki był powód wyznaczenie świętowania Bożego Narodzenia na 25 grudnia
      • Gość: kamilar Re: Urodziny Jezusa IP: *.net 24.12.06, 10:50
        Zapominasz podać, co to bylo za świeto pogańskie.
        Dzień narodzin Mitry, czyli 25 grudnia został przez chrześcijaństwo uznany za
        dzień Bożego Narodzenia.

        A po drugie w twoim rozumowaniu jest nieścisłość. Wiem, że średniowieczni,
        podejrzewam, że starożytni również nie zdawali sobie dokładnie sprawy z okresu
        trwania ciąży, więc skąd te 9 miesięcy. Można to sprawdzić, zadając pytanie, jak
        długo wdowa musiała pozostawać poza nowym związkiem??
        • alex.4 Re: Urodziny Jezusa 24.12.06, 11:28
          Oj kamilarze nie Mitry Tylko Sol Invictus. Co prawda tytuł Invictus był przydawany także Mitrze, ale także innym bogom też - Elagabalowi, a także niesolarnym bóstwom takim jak hercules i mars. 25 grudnia obchodzono dzień narodzin Sol Invictus.
          Nie wiemy kiedy to święto zostało wprowadzone. od czasów artykulu Noiville w 1936 r w REA wiadomo, ze w kultacg solarnych w Egipcie i Syrii nie odgrywałpo przesilenie zimowe żadnej większej roli. Propzozyja, że ustanowił ej Aurelian jest bez podparcia źródeł,m a wrecz jest z nimi sprzeczna (mowa Julaina Apostaty wyraźnie odróznia oba święta solarne wprowadzone pzrze Aureliana i te obchodzone w końcu roku). Kult Sol Invictus jest poświadczony w Rzymie conajmniej w II w. szkoda, że Fasti Owidiusza nie zachowały się dla grudnia.
          Rzymianie zdawali sobie sparwę że ciąża trwa mneij więcej 9 miesięcy. Dlatego wydaje się, że hipoteza wiąząca 25 grudnia nie z prostym przejęciem święta pogańskiego, ale z spekulacją filozoficzną jest bardzo atrakcyjna. Więcej o tym pomysle J. Naumowicz, geneza chrześcijaśńkiej rachuby lat
          • bialostoczanin Re: Urodziny Jezusa 24.12.06, 11:32
            a czy to takie ważne /// :)
            bawić się, miłować, jednoczyć i radować :)
            jaką by tradycja głupią i nielogiczną była...
            i tak całe życie jest bez sensu, a Wy tu moi mili rozkminiacie pojedyncze
            wydarzenia...
            • alex.4 Re: Urodziny Jezusa 24.12.06, 11:37
              ważne. Bez wiedzy wszystko sprowadza się do pustych rytuałów... nie wiadomo skąd wziętych. Przed świętami często się płacze nad komercjalizacją świąt. Ale to proces dawny, znaczna część wigilii jest importem z zewnątrzm a święto to zawsze miało w swojej wymowie przede wszystkim charakter rodzinny a nie religijny
              • bialostoczanin Re: Urodziny Jezusa 24.12.06, 11:53
                a ja wolę sobie posłuchać "przyjaciół karpia" :)

                a jak by wszystko miało sens to było by zbyt nudno.Wolę pouczyć się Esperanto co
                i Wam moi mili polecam, ani przez chwile nie zaprzeczając iż macie rację w
                szacowaniu historii .
    • Gość: nieświętujący Urodz.Jezusa-jesienią-wrzesień/pa źdz-Św. Szałasów IP: 83.2.103.* 24.12.06, 11:46
      "Jezus nie urodził się 25 grudnia, choć większość chrześcijan obchodzi ten
      dzień jako Boże Narodzenie. Przeciwko temu przemawia nieprzypadkowa zbieżność z
      największym pogańskim świętem obchodzonym w starożytności 25 grudnia. Pora
      deszczowa i niskie temperatury nie sprzyjały wypasowi owiec, a Ewangelie
      podają, że w czasie narodzin Jezusa pasterze byli nocą z owcami na polu.
      Ponadto, musielibyśmy posądzić pragmatycznych Rzymian o przeprowadzenie spisu
      ludności w deszczowym grudniu, który nie sprzyjał podróżowaniu. Typologia i
      chronologia biblijna wskazują na inną datę narodzin Jezusa, a mianowicie na
      wczesną jesień, a ściślej na przypadające wtedy Święto Szałasów.
      ...
      ...
      Jezus nie urodził się 25 grudnia. Przeciwko tej dacie świadczy nieprzypadkowa
      zbieżność z największym świętem pogan, które jak wiele innych świąt i zwyczajów
      pogańskich zasymilowane zostało przez Kościół. Wypas owiec nocą przez pasterzy
      byłoby czymś niezwykłym w grudniu, który jest najmroźniejszym miesiącem w
      Judei, a średnia temperatura w Betlejem wynosi w grudniu zaledwie 7 stopni
      Celsjusza. Spis ludności, który wymagał długich podróży byłby niepraktyczny w
      porze deszczowej ze względu na chłód i błotniste drogi. Chronologia wydarzeń
      związanych z narodzinami Jana Chrzciciela i Jezusa pozwala obliczyć, że Maria
      poczęła Jezusa zimą, a zatem nie mógł urodzić się zimą, ponieważ ciąża na ogół
      trwa 9 miesięcy, a zatem jej koniec przypadał na wrzesień/październik. Jezus
      zmarł mając około trzydzieści trzy i pół roku, gdyż rozpoczął służbę publiczną
      w wieku trzydziestu lat, a trwała ona trzy i pół roku; rozpoczęła się jesienią,
      zgodnie z zapowiedzią proroka Daniela, a dobiegła końca wiosną w trzy i pół
      roku później. Skoro Jezus zmarł na wiosnę mając trzydzieści trzy i pół roku, to
      znaczy, że narodził się jesienią. Typologia Święta Szałasów, które przypadało
      na wrzesień/październik wiązała się z przyjściem Mesjasza, dlatego jest
      prawdopodobne, że Jezus wypełnił ją dosłownie."


      wiadomosci.onet.pl/1,15,11,25482384,70746906,80395,0,forum.html
    • zewsi Re: Urodziny Jezusa 24.12.06, 14:10
      A skąd wiesz, że 25 grudnia Jezus na pewno się nie urodził?
      Ten dzień jest równie prawdopodobny jak każdy inny.
      • nickus01 Re: Urodziny Jezusa 24.12.06, 14:26
        Nie urodził się w tym dniu, ponieważ nie był pogańskim bogiem słonecznym.

        Matematycznie prawdopodobieństwo, że urodził się innego dnia jest
        przytłaczajace, - wynosi 364/365!
        • edico Re: Urodziny Jezusa - oto jest pytanie 24.12.06, 15:30
          Wszelkie znane nam dzisiaj podania i legendy mówiące o narodzinach bogów,
          wywodzą się od ludów rolniczych i pasterskich, widzących swoją pomyślność oraz
          dobrobyt w siłach przyrody.

          Bezpośrednia zależność człowieka od natury nie budząca chyba żadnych zastrzeżeń
          (np. zmienne pory roku, powodzie i susze), początkowo wyrażała się czcią różnych
          duchów (np. totemów itp.) oraz przodków. Z czasem wierzenia te zostały
          przetransportowane na określone bóstwa i siły przyrody, które częstokroć
          przybierały postać totemiczną (np. w niektórych wierzeniach ludów pasterskich
          Słońce uważano za oko byka znajdującego się na niebie, natomiast w innych,
          Słońce było zwierzęciem lub ptakiem).

          Do Słońca kierowano więc swoje modlitwy o ciepło i urodzaj (w tym także o deszcz
          - hi). Starożytne ludy wierzyły, że gdy przestaje ono grzać — to umiera, a razem
          z nim cała roślinność. Pod koniec grudnia (przesilenie zimowe) powracało ku
          wiośnie (rodziło się), a wiosną zmartwychwstawało wraz z całą przyrodą, która z
          nim wcześniej umarła.

          Bogowie Słońca podobnie jak bogowie roślinności, rodzili się, umierali i
          zmartwychwstawali. Wierzono, iż Słońce podobnie jak zasiane jesienią ziarno,
          skryte pod ziemią, "umiera", aby "zmartwychwstać" wiosną i kwitnąć.

          Ten pogański pogląd mamy także wyraźnie zaakcentowany w Nowym Testamencie: "To,
          co zasiewasz, nie odżywa, nim wprzód nie umrze..." (1. Korynt. XV, 36).

          W wielu legendach przedchrześcijańskich narodziny bogów i bohaterów miały
          miejsce w grotach, podziemiach lub jakiejś stajni. W nieprzeniknionym mroku grot
          i pieczar, z matki-dziewicy w grudniową noc rodzili się nieżyjący już od setek a
          nawet tysięcy lat bogowie: Adonis, Budda, Dionizos, Hermes, Kriszna, słoneczny
          Mitra i „płomienny" Agni (Agnu), Perseusz, Zeus kreteński, Manu — wielki
          prawodawca i Oksus-Zbawiciel, Egipski Horus narodził się w "stajence" i leżał w
          "żłobie" (świątyni) "świętej krowy" (Izydy). Miejsca ich narodzin wskazywały
          gwiazdy, a nowonarodzeni bogowie, musieli być ukrywani przez swych rodziców
          przed grożącym im niebezpieczeństwem ze strony władców.

          Bogowie rodzili się w dniu, który wyznaczyła im ludzkość, a więc w okresie,
          kiedy Słońce zaczynało się wznosić coraz wyżej nad widnokręgiem, dążąc ku
          wiośnie. Data narodzin Jezusa zwanego też Jeshua czy Chrystusem nie uległa
          zmianie. Pozostała ta sama, co u jego pogańskich poprzedników. Oni wszyscy
          rodzili się zgodnie z cyklem astrologicznego Kalendarza, ustanowionego przez
          Niewypowiedzianego, Niewysłowionego, Nieogarniętego...

          Według apokryfów Jezus narodził się w grocie, a według ewangelii w stajni - np.
          Mitra także urodził się w grocie pomiędzy zwierzętami.

          Na jego życie dybał Herod (który - o zgrozo - w okresie narodzin Jezusa nie żył
          już od kilku lat).
          Jedna z legend koczujących w Asyrii plemion żydowskich mówi, że król Nemrod
          ujrzał kiedyś na niebie niezwykłą gwiazdę. Kapłani-wróżbici wyjaśnili mu, że owa
          gwiazda zwiastuje narodziny chłopca, który w przyszłości zostanie wodzem
          wielkiego narodu i zapanuje nad światem. Król rozkazał pozabijać wszystkich
          nowonarodzonych chłopców, jednak matka niemowlęcia, którym był przyszły
          patriarcha żydowski, Abraham, uprzedzona o niebezpieczeństwie, ratowała się
          ucieczką. Motyw masakry niewiniątek znajdujemy również w biblijnej legendzie o
          Mojżeszu, według której faraon wydał rozkaz zabicia niemowląt, aby w ich liczbie
          zginął także Mojżesz.

          W opowiadaniu ewangelistów słyszymy echa starszego od samego Jahwe, hinduskiego
          podania o synu bożym, imieniem Kriszna. Boska dziewica, Dewaki, urodziła w
          podziemiach boskiego potomka. Zamknięto ją tam z rozkazu króla Kamsa, któremu
          wróżbici przepowiedzieli, że grozi mu detronizacja ze strony mającego się
          cudownie narodzić syna bożego, Kriszny. W chwili Jego narodzin, mają miejsce
          różne cudowne wydarzenia. Chóry anielskie głoszą chwałę Dzieciątka, a bogowie
          zstępują z darami. Król Kamsa wydał rozkaz zabicia matki i dziecka, ale głos z
          nieba uprzedził Dewaki o grożącym im niebezpieczeństwie i oboje ratowali się
          ucieczką na drugi brzeg rzeki Dżamna. Wówczas Kamsa rozkazał zabić wszystkich
          chłopców w wieku poniżej 2 lat. Kriszna ocalał cudownym sposobem. Według innej
          legendy, Kriszna urodził się w stajence, między osłem i bykiem. Nad stajenką
          świeciła niezwykle jasna gwiazda, a pastuszkowie złożyli mu hołd. Przyszedł na
          świat w Madurze, dokąd jego rodzice udali się w celu uiszczenia podatków. Chcąc
          ratować życie dziecka, rodzice Kriszny uciekli z nim do Gokalu...

          Gwiazda pomogła trzem magom zlokalizować miejsce pobytu dzieciątka w
          betlejemskiej stajni, jakkolwiek wszelkim szpiegom Heroda rozesłanym w świat nie
          udało się wpaść na jego ślad. W końcu cała pobożna rodzina nie czekając na
          jakikolwiek cud, salwowała się ucieczką do Egiptu, gdyż hufce niebieskie nie
          interweniowały w niecne zamiary króla Judei, który na wszelki wypadek nakazał
          masakrę niemowląt płci męskiej, itp, itd.

          Narodzinom perskiego Boga-Słońca, Mitry, towarzyszyła światłość. Pierwszy hołd
          złożyli mu pasterze z okolicznych pól. Ponieważ urodził się w grocie, zwano go
          "zrodzony ze skały", czyli "opoki". Niebo, według perskich wyobrażeń było
          skalnym sklepieniem, stąd "syn skały" był tym samym synem niebios, zrodzonym
          przez matkę bożą, Anahitę.

          Ks. dr G. Szmyd w dziele "Liturgika katolicka" Lwów 1934 pisze: "Źródłem
          powstania okresu Bożego Narodzenia jest nie dzisiejsze święto Bożego Narodzenia
          z 25 grudnia, lecz uroczystość Epifanii czyli Trzech Króli z 6 stycznia. To
          święto było z początku właściwą rocznicą Narodzenia Jezusa Chrystusa. Powstało
          ono na Wschodzie w Aleksandrii w II wieku, zaś Kościół rzymski wprowadził je u
          siebie około roku 300 i przeniósł je w ćwierć wieku później na dzień 25 grudnia,
          ażeby przez to wyprzeć uroczystość pogańskiego boga słońca, która przypadała
          właśnie na ów dzień."

          Pierwszą wzmiankę o chrześcijańskim święcie Bożego Narodzenia znajdujemy w
          kalendarzu rzymskim z roku 354, w którym pod datą 25 grudnia zapisano: "Chrystus
          narodził się w Betlejemie judejskim." W Konstantynopolu po raz pierwszy
          obchodzono boże narodzenie w 375 roku, w Antiochii — 386 r., a w Jerozolimie
          dopiero w 431 roku. Natomiast Kościół wschodni (z wyjątkiem ormiańskiego),
          zaprowadził to święto dopiero w roku 431.

          W pierwszych czterech wiekach naszej ery kłócono się o datę rzekomych narodzin
          Jezusa Chrystusa. Były to: 6 stycznia, 28 marca, 19 kwietnia, 20 maja i 25
          grudnia. Tylko i wyłącznie niekwestionowana popularność w tamtym czasie kultu
          Mitry, zadecydowała, że Kościół ustanowił 25 grudnia dniem narodzin Chrystusa;
          dniem narodzin Nowego Światła. Inną ciekawostką jest fakt, że do dnia
          dzisiejszego nie ustalono ścisłej daty urodzin Jezusa (różnice sięgają nie tylko
          dni czy miesięcy, ale także lat), chociaż z wielką precyzją podaje się słowa i
          fakty z jego życia.
        • zewsi Re: Urodziny Jezusa 24.12.06, 15:56
          nickus01 napisał:

          > Nie urodził się w tym dniu, ponieważ nie był pogańskim bogiem słonecznym.

          "Pogański bóg słoneczny"? What's that?
          Jeżeli myślisz, że udowodniłeś, że nie urodził się 25 grudnia, to się mylisz.

          > Matematycznie prawdopodobieństwo, że urodził się innego dnia jest
          > przytłaczajace, - wynosi 364/365!

          Napisałeś, że na pewno nie urodził się 25 grudnia. Ja napisałem, że
          prawdopodobieństwo, że urodził się w tym dniu jest dokładnie takie samo, jak w
          każdym innym. Przyznałeś mi rację w zacytowanym przeze mnie zdaniu powyżej.
          Dziękuję.
          • nickus01 Re: Urodziny Jezusa 24.12.06, 17:05
            Papież twierdzi, że ta data jest nieprawdziwa. Jeśli nawet jego zdania, jako
            katolik, nie uznajesz, to co tu z Tobą gadać.
            • zewsi Re: Urodziny Jezusa 24.12.06, 18:59
              Dzielisz swoich rozmówców na katolików i całą resztę? To o czym z Tobą gadać?
              • alex.4 Re: Urodziny Jezusa 24.12.06, 19:03
                25 grudnia jest datą tylko symboliczną. Nie ma żadnych danych aby w jakikjolwiek sposób określić kiedy naparwdę urodzil się Jezus. Tego nie wiemy i nie ma żadnych podstaw do twierdzenia że kiedykolwiek się dowiemy
                • oginn Re: Urodziny Jezusa 24.12.06, 20:31
                  Jezus jest postacią biblijną, stąd biorą się inforamcje o nim, także o jego
                  narodzinach. Dlatego wniosek o przełomie września i października jest jak
                  najbardziej sensowny. Wszystkie wydarzenia z jego życia spełniały zapisy
                  • oginn Re: Urodziny Jezusa 24.12.06, 20:32
                    Jezus jest postacią biblijną, stąd biorą się inforamcje o nim, także o jego
                    narodzinach. Dlatego wniosek o przełomie września i października jest jak
                    najbardziej sensowny. Wszystkie wydarzenia z jego życia spełniały zapisy
                    biblijne, wiec napewnno i narodziny pasuja do święta szałasów.

                    www.nadzieja.pl/czytelnia/artykuly/nowe/25_grudnia.html#top
                    • pijany_latarnik Re: Urodziny Jezusa 25.12.06, 03:32
                      alex napisał:
                      "25 grudnia jest datą tylko symboliczną. Nie ma żadnych danych aby w
                      jakikjolwiek sposób określić kiedy naparwdę
                      urodzil się Jezus. Tego nie wiemy i nie ma żadnych podstaw do twierdzenia że
                      kiedykolwiek się dowiemy"

                      a więc zaakceptujmy tą symboliczną datę bo narodziny Dzieciątka na zawsze
                      odmieniły historię cywilizację i losy naszej planety i są warte upamiętnienia.
                      To każdy przyzna niezależnie od światopoglądu. A my chrześcijanie wielu różnych
                      wyznań dzisiaj świętujący ten symboliczny dzień radujmy się na wszystkich
                      kontynentach.
                      • alex.4 Re: Urodziny Jezusa 25.12.06, 10:03
                        latarniku widzę żeś bardzo pijany:)
                        Trzeba pamietać co jest jedynie symbolem i oddzielać prawdę od plew. W innym przypadku plewy pomieszjają się z prawda. Abys w końcu to zobaczył, tego życzę ci w te świeta
                    • alex.4 Re: Urodziny Jezusa 25.12.06, 10:26
                      oginn w cytowanym przez ciebie tekscie jest trochę błędów:
                      1 Konstantyn nie ustnowił chrześcijaństwa religią oficjalna państwową. Uczynił to dopiero Teodozjusz I.
                      2 Pogaństwo to nie jest jedna religia i nie mieli oni wspólnych świąt:)
                      3 F. Cumont to dziś historia historiografii. Dziś dawno nastąpi odejscie od takiego spojrzenia na mitaizm. Wiele przejawów kultu Mitry, które on dostrzegał z mitraizmem nic wspólnego nie miało.
                      4 Konstantyn rzeczywiscie wprowadził święto co niedzielę (czyli dzień słońca) ale nie miał żadnych związków z świętem Sol Invictis
                      5 przyczyna wybrania day 25 grudnia były zapewne troche inne. dzis odrzuca się hipoteze o prostym przejęciu pogańśkiego święta. Bardziej prawdopodobne jest związek pomiedzy symbolika wiosenną i świętowaniem wtedy inkarnacji Jezusa
                      6 Dalsze rozważania zalezą od wiarygodności źródeł, które pod tym względem wiarygodne nie są. Autorzy ewangelii nie mili informacji od urodzeniu Jezusa. W tamtym świecie pamietanie o okolicznościach czy dacie anrodzin było niespotykane (poza Rzymem, ale Judea była pod wpływem kulury greckiej)
                  • alex.4 Re: Urodziny Jezusa 25.12.06, 10:01
                    autorzy ewangelii nie znali Jezusa. To chrześcijanie z drugiego-trzeciego pokoleń chrzescijan. Ewangelie spisano gdy odeszli bezpośredni uczniowie Jezusa, aby zachować jegoi nauczanie. Ludzi tych nie interesowało kiedy Jezus się anrodził z stąd w ewanegliach brak wzmianek dotyczących tego. Przypomnijmy ze w tych ewangeliach w których podaje się kiedy Jezus miał narodzić się istnieje sprzeczność - albo przed śmiercią Heroda Wielkiego (przed 4 r. p.n.e.) albo gdy Quirinius był anmiestnikiem Syrii (czyli 6/7 r n.e.)
                    • oginn Re: Urodziny Jezusa 25.12.06, 12:03
                      Nie będę się z Tobą sprzeczać co do faktów historycznych z wiadomych względów
                      (jesteś doktorem historii starożytnej, a ja wiem tylko tyle, co przeczytam w
                      internecie). Jednak musisz obiektywnie przyznać (przyjmując teoretycznie
                      sprawozdania biblijnea za prawdziwe), że wyznaczenie daty narodzin Jezusa na
                      przełom września i października, czyli święto szałasów, jest jak najbardziej
                      prawdopodobne i zgodne z treścią całej biblijnej symboliki. Wyliczenie na
                      podstawie czasu służy kapłanskiej Zachariasza, ciąży jego żony i nawiedzenia
                      brzemiennej Marii harmonizuje pięknie ze świętem szałasów, stanowiąc razem
                      wręcz niezaprzeczalnie zgodne zródło wyznaczenia przybliżonej daty narodzenia
                      Mesjasza.
                      • bialostoczanin Re: Urodziny Jezusa 25.12.06, 12:15
                        cały ten świat potrzebuje psychologa ....

                        "Mamo nie wiem czy ty wiesz
                        Że nie martwi mnie niskie PKB
                        Mamo nie wiem czy wiesz że nie martwi mnie
                        Wysoka stopa inflacji
                        Odwieczny problem alokacji
                        Migracji ludności przemysłowej
                        Płynności finansowej
                        Ja sobie sam poradzę
                        Mam dosyć twoich marzeń
                        Wszyscy politycy dziennikarze
                        Wszyscy policjanci piłkarze
                        Każda ręka i noga
                        Cały mój świat potrzebuje psychologa"

                        a ksiądz na pasterce mówił jaka to Wyborcza gazeta zła... jakie to marsze
                        młodzieży złe...

                        2 lata temu całe kazanie było o tym jaki to Owsiak zły ...

                        MIŁOŚĆ !
                        • alex.4 Re: Urodziny Jezusa 26.12.06, 17:16
                          Ewangelie nie są biografiami Jezusa, ale dziełami któe mają uczniom uczniów udowodnić, że Jezus był mesjaszem. Dlatego wyciąganie biograficznych sszczegółów na podstawie ewangelii byłoby bardzo ryzykowne. Dlatego anjlepiej uznać, że ta data nigdy nie będzie nam znana
        • Gość: sbs Re: Urodziny Jezusa IP: 80.50.104.* 26.12.06, 13:41
          A jakie jest prawdopodobienstwo ze Jezus byl synem bozym, zostal objawiony przez
          Ducha Sw Marii, zsyapil na Ziemie, odkupil nasze grzechy i zmartwychwstal ;)?
    • www.zieloni-bialystok.w.pl z okazji połowy zimy :) 25.12.06, 12:45
      a tego co pamietam to przejeto poganskie swieto

      z okazji połowy zimy - ludzie cieszyli sie ze przetrwali jej juz polowe i
      jeszcze maja zapasy jedzenia na druga polowe zimy
      • pijany_latarnik Re: z okazji połowy zimy :) 26.12.06, 00:27
        Czy alexem kieruje zawiść bo chyba nie jest on na tyle głupi. Oddzielaj sobie
        alex ziarna od plew ale najlepiej prywatnie i nie psuj ludziom świąt bo znowu
        pokazałeś że z myśleniem u ciebie krucho. Skoro nie wiadomo którego dnia urodził
        a chrześcijanie uznali że narodziny Chrystusa są godne upamiętnienia i
        wyznaczyli symboliczną datę na 25 grudnia to gdzie widzisz problem? Dlaczego
        próbujesz jątrzyć?

        Przecież o Chrystusie z szacunkiem wyrażają się również muzułmanie a i buddyści
        też są do Niego pozytywnie nastawieni. Choćbyś się dwoił i troił to i tak nie
        zmienisz faktu że dziś miliardy ludzi na całym świecie cieszą się z narodzin
        Dzieciątka i 99,99999999% z ich nigdy nawet nie usłyszy zawistnego ujadania
        jakiegoś tam alexa. Radujmy się Bracia.
        • edico Re: z okazji połowy zimy :) 26.12.06, 00:41
          pijany_latarnik napisał:

          > Przecież o Chrystusie z szacunkiem wyrażają się również muzułmanie a i buddyści
          > też są do Niego pozytywnie nastawieni.
          Chciałeś powiedzieć o legendzie o Chrystusie, bo chyba nie o praktykach
          wyprawi9anych w jego imieniu bądź pseudo poruczenia :)).
          • pijany_latarnik Re: z okazji połowy zimy :) 26.12.06, 00:58
            Nie chcę z tobą dyskutować. Nie interesuje mnie twoje zdanie na temat Chrystusa
            i chrześcijan. Nie odczuwam takiej potrzeby żeby cię nawracać. Uszanuj moje
            poglądy ponieważ są na tyle trwałe i spójne że nie odczuwam potrzeby
            weryfikowania ich w dyskusjach na forach czego i tobie życzę.
            • Gość: kamilar Re: z okazji połowy zimy :) IP: *.net 26.12.06, 01:11
              Czyżbyś się bał, że forumowa dyskusja może zachwiać Twoja wiarą??
            • Gość: LasVegasMan Religijny fanatyzm IP: *.dhcp.embarqhsd.net 27.12.06, 05:38
              Religijny fanatyzm jest podstawa dzisiejszego swiata bez wzgledu na rodzaj
              religii. Chrzescijanie chetnie wskazuja palcem na fanatyzm muzulumanski, ale nie
              widza wlasnego. Pisanie odpowiedzi typu:

              pijany_latarnik napisał:

              > Nie chcę z tobą dyskutować. Nie interesuje mnie twoje zdanie na temat Chrystusa
              > i chrześcijan.

              swiadczy tylko i wylacznie o fanatyzmie religijnym, w tym przypadku
              chrzescijanskim i braku wiedzy o tej religii. Zadne biblie nie pisza co Chrystus
              wyprawial po ukonczeniu 12 roku zycia. Nie pisza rowniez nic o jego wyprawach
              wojennych i wyrzynaniu jego przeciwnikow. (To takie chrzescijanskie przeciez).
              Chrystus raptem sie pojawia ponownie w biblii w wieku lat 33.
        • Gość: kamilar Re: z okazji połowy zimy :) IP: *.net 26.12.06, 01:10
          Czasy, gdy fanatycy religijni mogli ustalać, czym ma prawo zajmować się człowiek
          i jakie pytania zadawać, na szczęście dawno minęły. Jeżeli ktoś ma ochotę
          dowiedzieć się skąd wzięła się akurat ta data, to ma prawo sobie o tym podyskutować.
          Jeżeli nie podoba Ci się dyskusja, kliknij na koszyk (jest niezgodna z tematyką
          forum), bądź nie czytaj. Ja tutaj "jątrzenia" nie dostrzegam. Mam wrażenie, że
          Ty boisz się, że jak tylko poznasz kilka hipotez to stracisz wiarę.
          • pijany_latarnik Re: z okazji połowy zimy :) 26.12.06, 01:59
            Teraz są takie czasy że to ludzie wierzący się boją że zostaną wyzwani od
            fanatyków religijnych moherów, faszystów i heretyków chociaż nie starają się
            nawracać takich nawiedzonych osobników jak alex edico czy kamilar. Chcieliby
            tylko żeby ich nikt nie pouczał kiedy mają świętować i czy wogóle mają prawo
            świętować. Ja tam nawet nie wnikam w to, co taki alex kamilar czy edico świętuje
            i kiedy a już napewno nie będę ich do takiego świętowania zniechęcał. A gdyby
            oni mieli odrobinę kultury to poczekaliby kilka dni ze swoimi hipotezami a nie
            pchali się się z nimi w tak radosny dla chrześcijan dzień.
          • Gość: idzikczortu Re: z okazji połowy zimy :) IP: *.dyn.optonline.net 26.12.06, 06:08
            Mocno mnie tu smieszy zadufkowatosc "Kamilara" widoczna dobitnie w akapicie
            jego postu:"...ty sie boisz, ze jak tylko poznasz kilka hipotez to stracisz
            wiare...". No prosze, niech no tylko ktos otrze sie o ten wielki
            intelekt "Kamilara" a jest duza szansa, ze juz nie bedzie tym kim byl. Zerwie
            ze swoja niewiedza, niczym ow slynny Prometeusz co to byl zerwal kajdany.
            Rzecz w tym, iz niegdys mialem nieszczescie umorusac sie takimi wlasnie
            dyskusjami z grupa bialostockich "wolnomyslicieli", i nie tyle draznilo mnie
            ich wolne myslenie co ich absolutna pewnosc co do kazdej z prezentowanych przez
            nich hipotez, jak gdyby posiedli jakis magiczny kamien filozoficzny ktory
            rozswietlil mroczne zakamarki ich pogladow. Poprostu tacy bialostoccy magicy co
            to maja (mieli niegdys?), dostep do ksiazek omawiajacych stan wiedzy
            przyrodniczej i fizycznej gdzies do drugiej polowy XIX-go wieku.
            Z kolei kazde zapytanie o zakres szerszy nizli to, co jest w ich zczernialych
            ze starosci ksiazkach, wywoluje wsrod tej grupy odruch niekontrolowanej
            wscieklosci a na niepokornego ktory stawia im pytania leje sie natychmiast stek
            wyzwisk rodem ze slownika ich duchowego guru - Urbana.
      • www.zieloni-bialystok.w.pl Re: z okazji połowy zimy :) 26.12.06, 13:33
        STĄD WCZESNIEJSZY POST

        A POTEM OBZARSTWO
    • Gość: sbs Urodziny to pikus, jego smierc to dopiero !!!! IP: 80.50.104.* 26.12.06, 13:47
      A konkretniej to ze nikt pojecia nie ma kiedy dokladnie to sie zdarzylo. A to
      chyba dzien nie w kij dmuchal. Jest to bodaj NAJWAZNIEJSZE zdarzenie w calej
      religii chrzescijanskiej.
      Swiecic cos co nie wiadomo kiedy sie zdarzylo - czy trzeba czegos wiecej
      powiedziec o tej "dziwnej" religii?
      • edico Re: Urodziny to pikus, jego smierc to dopiero !!! 26.12.06, 23:00
        W katolickiej "cywilizacji śmierci" nie ma to żadnego znaczenia. Dyskurs z nimi
        można porównać tylko z dyskursem z Talibami.
        • pijany_latarnik Re: Urodziny to pikus, jego smierc to dopiero !!! 27.12.06, 05:07
          A czy kiedykolwiek prowadziłeś jakiś dyskurs z Talibem że używasz takiego
          porównania? Założę się że nie skoro żyjesz. Znając twoją nachalność, jakąś chorą
          determinację w staraniach by narzucić innym na siłę swoje poglądy, niezrozumiałe
          i głupie poczucie misji nawracania innych nie miałbyś szans w tej dyskusji i
          szybko taka dyskusja zakończyłaby się wyniesieniem ciebie nogami do przodu. I
          kto byłby winny tej tylko z pozoru bezsensownej śmierci? Oczywiście ty, bo
          dyskutować trzeba umieć.
        • Gość: idzikczortu Re: Urodziny to pikus, jego smierc to dopiero !!! IP: *.dyn.optonline.net 27.12.06, 07:20
          Ten tego taki "edico" (z Rzeszowa?), co to wslawil sie na tym forum przepisujac
          niegdys cale spisy tresci z pierwszych stron ksiazek dla bylych prelegentow
          Uniwersytetu Marksizmu -Leninizmu "oddelegowanych" do spraw wiary, tym razem
          zazyl forumowiczow lewym sierpowym, gdy uzyl tak niby mimochodem zwrotu: "...w
          katolickiej cywilizacji smierci...".
          No prosze, czuc nie filozof z wyksztalcenia, bo tak latwo szermuje i "katolicka
          cywilizacja" i "w padrazumiewanii" - cywilizacja smierci. Skrytykowany za jawna
          glupote niegdys, tym razem chloptas siegnal po ciezszy kaliber bo pojecie z
          filozofa Friedricha Nietzsche'go. Rzeczywiscie ten ostatni w swojej
          ksiazce "Zmierzch Idoli" wsrod wielu chorych oskarzen pod adresem
          Chrzescijanstwa uzyl byl slow i Antychryst i wlasnie "cywilizacji smierci".
          Chcialbym jednak przestrzec chloptasia, ze jezeli na powaznie zacznie sie
          przejmowac swoja rola wojownika z ta "paskudna" cywilizacja to moze skonczyc
          podobnie jak i Nietzsche. Jezeli chloptas nie wie o czym mowie to mu przypomne,
          iz po napisaniu juz wspomnianej ksiazki i nie mniej ostrej "Ecce Homo", pewnego
          dnia Nietzsche zniknal. Pozniej go znaleziono na ulicy placzacego i
          obejmujacego - konia! Nie, on nie bil konia on tylko tak jakos przylgnal.
          Odtad biedaka juz nie wypuszczono samopas.
          • Gość: już po świętach Re: Urodziny to pikus, jego smierc to dopiero !!! IP: 83.2.103.* 27.12.06, 09:34
            Ciekawe texty wkleja edico, niektórym może w głowie się poprzewracać z
            przerażenia, ale to tym należącym do katolickiej "cywilizacji życia"


            - papież Jan XII (16 XII 955 - złożony z urzędu 963; zm. 14 V 964):
            Był wnukiem osławionej w dziejach Rzymu Marozii. Wybrany na papieża w wieku
            zaledwie 16 (18) lat. Koronował na cesarza króla Ottona I Wielkiego (962), co
            na kilkaset lat związało Stolicę Apostolską z cesarstwem; miało ono bronić
            papiestwa w zamian za przysięgę wierności. Otto podarował mu tzw. Privilegium
            Ottonianum, potwierdzający dotychczasowe donacje cesarzy dla Kościoła.
            Oskarżony o niemoralne życie (zarzucano mu m. in. kazirodztwo) został złożony
            z urzędu, a na jego miejsce wybrano papieża Leona VIII, którego Jan XII
            wkrótce jednak obalił. Z pałacu laterańskiego uczynił harem, a zginął w łóżku
            zamężnej kobiety, zabity przez jej męża. Bp Liutprand z Cremony napisał, że
            Jan XII "był już u kresu swego haniebnego żywota: zginął śmiertelnie ugodzony
            w głowę przez diabla w czasie cudzołóstwa w domu kobiety zamężnej". Miał
            wówczas 28 lat.

            - papież Jan XIII (l X 965 - 6 IX 972):
            Syn Teodory zw. Młodszą, brat Jana Krescencjusza I (zm. 984 r.), kuzyn
            Alberyka II ze Spoleto (niektórzy twierdzą, że był synem Jana Espicopusa nie
            spokrewnionego z z Krescencjuszami). Jego wybór dzięki poparciu cesarza Ottona
            I wywołał bunt rzymskiej szlachty, która go następnie uwięziła w Zamku św.
            Anioła, a potem więziła w zamku w Kampanii). Za pomocą Krescencjuszów w 966 r.
            zbiegł do Kapui. W zamian za obronę i gościnę podniósł Kapuę do rango
            arcybiskupstwa. Stamtąd wezwał cesarza Ottona I i za pomocą jego armii w
            listopadzie 966 r. wrócił do Rzymu i rządził do końca pod opieką cesarza. Na
            synodzie w Rawennie (967) uchwalili wspólnie zakaz małżeństw duchownych. Za
            jego pontyfikatu Polska przyjęła chrzest (966) i ustanowiono pierwsze
            biskupstwo misyjne w Poznaniu.

            - papież Bonifacy VII (VII.974-VII.974) (VIII.984-VII.985):
            Rzymianin. Brał udział w spisku Krescencjuszów. Uwięził papieża Benedykta VI i
            wydał na niego wyrok śmierci. Po 40 dniach rządów zagrożony przez hrabiów
            Tuskulum, antypapież Bonifacy VII zabrał część skarbu watykańskiego, by go
            spieniężyć i uciekł. Po śmierci Benedykta VII wybrano w grudniu 983 r. Jana
            XIV. Śmierć popierającego go 28-letniego cesarza Ottona II wykorzystał
            Bonifacy VII. Powrócił w kwietniu 984 r. do Rzymu i wtrącił Jana XIV do
            więzienia w Zamku św. Anioła. Kazał go zamorzyć glodem lub otruć, a ciało
            papieża polecił wystawić na widok publiczny przed bramą Zamku św. Anioła, by
            wyszydzić w ten sposób stronnictwo cesarskie. Zmarł nagle, prawdopodobnie
            otruty. Jego ciało lud rzymski pokłuł lancami, po czym wleczono je za nogi po
            ulicach Rzymu i porzucono nagie zwłoki u stóp konnego posągu Marka Aureliusza.

            - papież Sylwester II (2 IV 999 - 12 V 1003:
            Był francuskim mnichem. Przybrał imię Sylwester, nawiązując do pontyfikatu
            wybitnego papieża, św. Sylwestra I (314-335). Potępiał symonię i nepotyzm
            (obsadzanie stanowisk kościelnych krewnymi). Będąc zwolennikiem uniwersalizmu,
            chciał utworzyć jedno państwo chrześcijańskie, na wzór cesarstwa rzymskiego.
            Razem z Ottonem III, na którego miał duży wpływ, zadecydował o nadaniu
            Kościołowi w Polsce formy organizacyjnej, co zostało zrealizowane podczas
            zjazdu gnieźnieńskiego w 1000 r. Był jednym z najbardziej wykształconych ludzi
            swej epoki, także w naukach ścisłych, i ponoć posłużył Goethemu za pierwowzór
            doktora Fausta. Zmarł niedługo po powrocie z wygnania, na które został skazany
            wraz z cesarzem przez lud rzymski. Dzięki szatanowi żyje jednak do dziś!!!
            Kiedy umierał, widział wyraźnie, jak wchodzi w niego szatan.
            Wezwał "zaufanych" księży i nakazał im natychmiast po smierci poćwiartować
            swoje grzeszne ciało, aby dusza mogła uciec, nim na dobre owładnie nią
            diabelska moc. Tak też uczyniono. Nie na wiele to się jednak zdało. Jak mówi
            legenda, w chwili wyboru kolejnego nowego papieża szatan potrząsa grobowcem
            Sylwestra II w nadziei, że w tak uroczystym dniu kawałki ciała zrosną się w
            jedną całość i diabeł będzie mógł zabrać duszę do piekła. Kiedy do tego
            dojdzie, Sylwester II ruszy naprawdę w swą ostatnią drogę, a papiestwo
            osiągnie swój kres.

            - papież Aleksander VI (11 VIII 1492 - 18 VIII 1503:
            Jego pontyfikat to upadek papiestwa. Czuł się bardziej monarchą niż papieżem.
            Miał czworo dzieci, których dobro było ważniejsze od spraw Kościoła. Jego
            postępowanie piętnował słynny kaznodzieja Girolamo Savonarola. W 1500 r.
            ogłosił krucjatę przeciwko Turkom. Na plus można mu policzyć fakt, że popierał
            sztukę, był bardzo tolerancyjny, a także bardzo cenił Polaków.
            Papież Aleksander VI zmarł po długiej chorobie 11 sierpnia 1503 r. Jego ciało
            strasznie spuchło. Na tej podstawie oskarżono go o pakt z szatanem i
            zorganizowano godny władcy piekieł pogrzeb. Do nóg zmarłego przywiązano sznury
            i do krypty grobowej przeciągnięto nieboszczyka po całym mieście, żeby wszyscy
            mogli zobaczyć, czym grozi spółka z diabłem.

            - papież Formozus (6 X 891 - 4 IV 896):
            Był uwikłany w polityczno-terytorialne spory cesarzy sąsiadujących z Italią
            księstw. Podczas ostatniej w jego życiu kolacji trzech księży trzymało go
            przyciśniętego do stołu, a dwóch innych, na siłę rozwierając mu usta, wlewało
            truciznę. Nie był to jednak koniec makabry. Dziewięć miesięcy po jego śmierci
            papież Stefan VI (VII) (896-897), chcąc udowodnić, że Formozus sprawował
            władzę bezprawnie... wezwał nieszczęśnika pod sąd. Ciało byłego papieża
            wydobyto z grobowca. Rozkładające się zwłoki ubrano w papieskie szaty i
            posadzono na ławie oskarżonych przed sądem na tzw. synodzie "trupim". By prawu
            stało się zadość, wyznaczono obrońcę z urzędu. Mimo ciężkich oskarżeń papież
            nie okazał skruchy, a nawet nie raczył się odezwać. Nic dziwnego, że sprawę
            przegrał. Uznano go winnym grzechów śmiertelnych. Pontyfikat Formozusa uznano
            tam za nieprawy, a zwłoki zbezczeszczono. Figuruje jednak w oficjalnym spisie
            papieży. Po ogłoszeniu wyroku zdarto zeń szaty papieskie i ucięto dwa palce,
            którymi Stefan VI błogosławił wiernych. Ciało wrzucono do Tybru, ale uschnięte
            zwłoki... nie utonęły! Odnalezione przez zwolenników Formozusa, zostały
            jeszcze raz pochowane w rodzinnym grobowcu. Kilka tygodni później antypapież
            Romanus nakazał ich ekshumację i przywrócił Formozusowi należną mu cześć: jako
            prawowity papież ponownie spoczął w grobowcu na Laternie. Ale tylko na
            dziesięć lat. Gdy do władzy doszedł Sergiusz III, rozpoczął rewizję
            nadzwyczajną. Resztki Formozusa znowu wydobyto z krypty, znowu przyodziano w
            szaty i znowu posadzono przed Świętym Oficjum. I znowu sprawę przegrał. Nowy
            papież unieważnił jego święcenia kapłańskie, nakazał uciąć pozostałe palce i
            na wszelki wypadek od szkieletu odciąć głowę. Truchło znalazło się po raz
            kolejny w Tybrze, skąd natychmiast wyłowili je przeciwnicy Sergiusza III. Po
            kolejnym procesie okazało się, że Sergiusz III został wyświęcony właśnie przez
            Formozusa, i pozbawiając go kapłaństwa, sam siebie go pozbawił. Jakiś biskup
            udzielił mu od ręki ponownych święceń.


            forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=29&w=54438255&a=54485094
          • privus Re: Urodziny to pikus, jego smierc to dopiero !!! 30.12.22, 00:44
            Katolicka cywilizacja życie obnaża doszczętnie tę religię:
            ":Tych zaś przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu i pościnajcie w moich oczach".
            (Łk 19:27)
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka