Klatkę pożyczyłam, bo pałęta się w naszym ogrodzie, a i nie boi się wleźć do domu obcy pełnojejczny kocur. Nie mam nic przeciwko kotu, jego odwiedzinom, jest dość sympatyczny, nasze koty go specjalnie nie gonią, ale nie zniosę smrodu, który wszędzie rozsiewa. Taka natura. No, ale przesadza. Któregoś dnia po powrocie do domu usiadłam przy komputerze i coś suczy. Oblany kocim moczem monitor =O Drobnostką wydaje się fakt, że komputer stoi w pokoju na piętrze [img]https://forum.kocie-hospicjum.pl...