-
Mam pewną hioteze. Ponieważw moim umyśle nazbierało się mnóstwo złych myśli, a
moi znajomi chorują: jedna osoba dostała zawał serce, druga zaczęła pić,
trzecia została zwolniona z pracy. Mój wspólokator lezy chory w łóżku.
Podobno każdy ma jakś aure pozytywną lub negatywną.
Czy istnieje jakies prawdopodobieństwo,że złe myśli, emocje - nagromadzone
podczas trwania depresji - mogą oddziaływać na moich przyjaciół?
-
nie wiem co jest,staram się myslec"pozytywnie" ale mój umysł kieruje myśli
ciągle sie w strone tych najczarniejszych...jak można temu zaradzić? i ogólnie
doskwiera mi tzw. dół od kilku dni i ciągle płacze...czy są może na to jakies
ziołowe leki bez recepty a moze same jakies zioła?
-
jak mam przestać żygać...jak zapomnieć o tym że chce ane...brygida boje
sie...boje sie ze znów przytyje...chce ważyć 55 kilo...jestem przerażona
bardziej niż małe dziecko któremu zabrano zabawkę:( wiesz niedawno byłąm
szcześliwa...ale są 2 strony medalu...chce być szcześliwa ale jak próbowałam
to nie umiem sie do szczęscia przyzyczaić...mimo ze chce być szczęsliwa czase
wydaje mi sie ze ja nie umiem:(przepraszam:(
-
Już jakiś czas temu przeczytałam książkę "Potęga teraźniejszości"
Ekharta Tolle.Streszczając sprawa polega na wyciszeniu i medytowaniu
codzienności. Próbowałam i...zupełna klapa. W ciszy przemawiają do
mnie jedynie moje oskarżycielskie myśli,i same złe wspomnienia
licząc od czasów wczesnego dzieciństwa (wyłącznie takie). No więc
zastosowałam taktykę przeciwną; totalnego zagłuszania: radio,
muzyka, tv, książka, net-nieustannie, słuchawki w uszach nawet na
ulicy i w czasie sjesty....
-
Półtora roku nieokaleczania się dało w łeb.....:( :( :( Muszę o tym powiedzieć
lekarzowi na najbliżej wizycie. Bardzo niedobrze...... :( :( :(.......