W.Dziedziak z UMCS:((

[agabartus]

Zmora z UMCS cały czas oblewa.Wykłada teorię i filozofię prawa.
Podchodzę juz 5 raz.Podobno w filii w Zamościu rozwiązali z nim umowę,z
powodu oblewania znacznej ilości osób.
Trafia mnie już coś gdy otwieram notatki z jego przedmiotu,bo znów przerwie w
połowie wypowiedzi i wstawi ndst.

[Gość: %]

Szczerze współczuję,dawno temu miałem z nim ćwiczenia z wstępu do
prawoznawstwa,widzę że nic się łach nie zmienił

[Gość: kamilka]

moja rada to: udać się do jego zwierzchnika - prof. Leszka Leszczyńskiego i
powiedzieć jaka zaistniała sytuacja..... może u niego da się coś na doktorka
poradzić bo Leszczyński to fajny gość i całkiem normalny profesorek. A co do
Zamojskiej uczelni, to prawda że rozwiązano z nim umowę, wyrzywał się na
ludziach i wyleciał. Paskudny z niego gość i nie ma za dobrej renomy.... kiedyś
może mieć przez to i on problemy....

[Gość: x]

"wyrzywał się" przez "rz"!!!! Zboczeniec. Uczta się dzieci, uczta...

zadedykowałbym mu utwór SouthPark-UncleFucker

[karaluch3]

[Gość: H]

Też go źle wspominam z I roku... Ale czy te jego przedmioty to nie są
fakultatywne? Ja jeszcze studiowałem w starym systemie - więc nie wiem - miałem
z nim tylko ćwiczenia ze wstępu.

[agabartus]

ja mam obowiązkowy.Niestety!!!
-----------------------------------------------------

eeeee..

[Gość: anonim]

kiedy ktos tutaj pisal o dr Kuczmaszewskiej. na WSPA oblala 80% z Nas na I
roku. czesc jest na warunku czesc juz zrezygnowala.. dziwne ze nikt sie tym nie
zajmuje.....

[Gość: xxx]

mialem z nim zajecia. Podczas rozmowy z innymi uczestnikami zajec z
p. W.D. doszlismy do wniosku ze co nie zabija to wzmacnia i nic juz
gorszego nas nie moze spotkac na tych studiach (oczyw. jezeli chodzi
o podejscie cwiczeniowca do zaliczania cwiczen i stawiania ocen). Do
kolejnych ludzi o takim nastawieniu bedziesz juz podchodzila inaczej
bo zobaczysz ze mozna to przejsc.

[Gość: lolo]

Dzieciak

[agabartus]

Zdałam!!!!!!!!!
Dziękuję wszystkim za odzew.

[Gość: mikusia]

ja miałam z nim naukę o prawie i polityce aaahahaha!! Egzamin zrobił nam 17
lipca!! A teraz mam prawo finansowe i siedzę nad książkami:(((

[agabartus]

Trzymam kciuki i życzę powodzenia.
Ja miałam przez chwilę upust emocji i podyskutowłam z nim o prowadzeniu
egzaminu.Napewno nic to nie zmieni.Ale na szczęście mam już za sobą egzamin u
tego typa.
Obym jak najmniej spotykała takich ludzi w swoim życiu...

[Gość: H]

Nie chcę cie dołować, ale jeszcze parę podobnych osób spotkasz...

[Gość: mieszkaniec LU]

Dzisiaj tamtejsi studenci a teraz zapewne prawnicy jeżdżą bezkarnie "po pijaku samochodami", mają wsparcie i zrozumienie u rówieśników.

[qqbek]

Gość portalu: mieszkaniec LU napisał(a):

> Dzisiaj tamtejsi studenci a teraz zapewne prawnicy jeżdżą bezkarnie "po pijaku
> samochodami", mają wsparcie i zrozumienie u rówieśników.

Dziedziak Dziedziakiem.
Ot niemiły facet ze sporymi wymaganiami.
Kretyna(nki) nie puści, bo ma na takowych alergię.

Ale mógłby w końcu habilitację zrobić, bo za "moich czasów" doktorat robił... a to już 15 lat będzie.

[Gość: kika]

15 lat temu kończyłeś czy zaczynałeś przygode z Wydziałem Prawa :)?

[qqbek]

Gość portalu: kika napisał(a):

> 15 lat temu kończyłeś czy zaczynałeś przygode z Wydziałem Prawa :)?

1. Prawo jako drugi kierunek zaocznie studiowałem (dlatego też miałem styczność z Dz., który wtedy był jeszcze asystentem a nie adiunktem).
2. 17-14 lat temu (nie ukończyłem nigdy prawa, mam 6 semestrów bez "finansów", ale w "starym toku" trochę inaczej wyglądała kolejność przedmiotów).

[Gość: kolega]

Dzieci -tyle błędów ortograficznych wstyd! Uczyć się i jeszcze raz uczyć

[agabartus]

uuu, trol ortograficzny na forum:))

[Gość: Maxx]

"uuu, trol ortograficzny na forum:))"

... a do tego grupka pospolitych nieukow!!!

studenci? - klipiarze nie studenci!

[Gość: bosman]

wam kury szcz... prowadzać a nie studiować niedoroby. Nieuki opierd....ja się za państwową kasę i jeszcze maja pretensje, że muszą coś wiedzieć. Młoda de-generaca! Rzygać się chce.

[dociek]

Bosman, trafił "swój na swego". Z jednej strony zdziwaczały i w konsekwencji, potrafiący być szczególnie złośliwym, facet, który udowadnia swoje niespełnione ambicje naukowe poniżając spanikowanych studentów, dowodząc wielu z nich, ze są zwyczajnymi głąbami. Co niestety, bywa nierzadko zgodne z prawdą, biorąc pod uwagę, kto obecnie dostaje się na studia. Z drugiej strony tłuszcza studencka na kierunku administracja, będącym jednym z oddziałów "fabryki" produkującej masowo bezrobotnych magistrów. Pomijając fakt przyjęcia przez obecne władze uczelni zasady hołubienia i bezwzględnego forowania studentów wobec "brzydkich i niegrzecznych" naukowców oraz pozostałych pracowników (o czym doskonale studenci wiedzą i wykorzystują to donosząc i skarżąc na kogo się tylko da z byle powodu), jest to wielka grupa, w której zdarzają się często osobniki mające gigantyczne ego, roszczenia i ambicje, uważając, że są już prawie magistrami, tymi najmądrzejszymi. Ba, będąc na administracji, uważają też, że są niemalże prawnikami. To przerośnięte poczucie własnej wartości ponad reprezentowany poziom jest dość specyficzną postawą powszechnie spotykaną wśród studentów na tym wydziale, nie tylko na administracji. A przejawem tego, jest między innymi maniera nagminnego używania "wysublimowanego słownictwa prawie-prawników", choćby właśnie sławetnego "iż". Podejrzewam, że być może takie zachowania "prawie-prawnicy" nabywają również od swoich mentorów w typie właśnie tego pana doktora i jemu podobnych.