zastępca dyrektora

Mój problem większości z Was wyda się przynajmniej dziwny... Otóż pracuję w pewnej firmie od kilku ładnych lat. Do tej pory byłam szefem działu i była to praca moich marzeń - bliski kontakt z pracownikami, klientami. Niedawno, "w wyniku zasług", zostałam mianowana zastępcą dyrektora. Może nie uwierzycie, ale od tego czasu praca nie sprawia mi już takiej radości. Nawet wyższa pensja mnie nie satysfakcjonuje. Brakuje mi typowej "operacyjności" - nie interesują mnie nasiadówki i chodzenie...