Dodaj do ulubionych

jak wyglada zabieg?

06.01.08, 11:15
witam
chyba podjelam decyzje.Wiem ze bedziecie mnie odwracac od tej
decyzji i poniekad Was rozumiem, ale prosze rowniez o zrozumienie
mojej indywidualnej sytuacji.Nie chce tutaj sie wyzalac jaka jest
moja sytuacja, napisze tylko ze jestem w stalym zwiazku i mam juz
5cio letnie dziecko.Ale na drugie nie moge sobie pozwolic nie tylko
ze wzgledow finansowych.Wiedzialam o tym wczesniej i bralam tabletki
ale jakos zawiodly, i wlasnie bralam je po to aby teraz nie byc w
ciazy.Tak w ogole to chyba nie chce miec drugiego dziecka, kocham to
co mam i tylko jemu chce poswiecic moje zycie.
Prosze Was tylko abyscie napisaly mi jak wyglada taki zabieg, ile to
trwa, czy jest bolesne (jestem w 8 tygodniu), jak ze znieczuleniem.
Obserwuj wątek
    • nati1011 Re: jak wyglada zabieg? 06.01.08, 11:19
      boisz się "zabiegu".

      A naprawdę nie boisz się tego co będzie później?
    • vocativa Re: jak wyglada zabieg? 06.01.08, 12:54
      Turyf,popatrz bardzo kochasz swoje pięcioletnie dziecko i chcesz mu
      poświęcić swoje życie.I to jest naprawdę piękne.Ale pomyśl, że
      dziecko które nosisz w sobie od 8 tygodni to taki sam skarb jak
      Twoje pięcioletnie dziecko!Nie mam prawa Cię oceniać,ani nie znam
      Twojej sytuacji.Jeżeli jesteś przekonana,że nie możesz wychowywać
      drugiego dziecka to urodź je i oddaj.Do noworodków jest kolejka
      małżeństw chcących adoptować.Mimo,że Ty nie możesz wychowywać to
      Twoje drugie dziecko spotka ogromne szczęście.Jacyś ludzie poświęcą
      mu całe swoje życie!smileŻyczę Ci wiele odwagi,żebyś urodziła to
      dziecko.Pozdrawiam serdeczniesmile
      • turyf Re: jak wyglada zabieg? 06.01.08, 13:11
        jesli zdecydowalabym sie urodzic to i je wychowac, za nic wtedy nie
        oddalabym go nikomu.Nie chce zebyscie mi doradzaly rezygnacje z
        zabiegu prosilam tylko o wyjasnienie ktorejs z Was, ktora przeszla
        to jak to wyglada.
        • nati1011 Re: jak wyglada zabieg? 06.01.08, 14:08
          poczytaj forum - dziewczyny opisywałay z najdrobniejszymi szczegółami
        • lukasiczek Re: jak wyglada zabieg? 27.02.08, 17:36
          ciekawe co chcesz wiedzieć?? czy to jak "wydzierają" dziecko z Twojego brzucha?? myślę, że kobiety, które zdecydowały się na ten czyn raczej nie mają ochoty o tym opowiadać...
          ja jestem teraz w 19 tc i na samą myśl o tym, serce mi pęka...
          jak chcesz wiedzieć jak to wygląda to wpisz w google: aborcja...nie ma nawet słów dla tych, którzy się na to decydują...
          zastanów się jeszcze nad tym, co chcesz zrobić...może jednak warto dać temu człowiekowi prawo do życia, prawo kochania....

          ..............................
        • agsa22 Re: jak wyglada zabieg? 05.11.08, 19:37
          Skoro tak mowisz to Twoja sytuacja nie jest ciezka.Kobiety chyba boja sie
          oddawac noworodki do domow dziecka.To dla nich wstyd bylby.No i przedewszystkim
          ciezko jest oddac czesc siebie kiedy juz ja trzymasz na rekach.Ale usunac i nie
          dac szansy by zyc nowemu czlowiekowi(ktory zyje tylko raz)czemu nie...
    • 78goska Re: jak wyglada zabieg? 06.01.08, 13:28
      nie przeszłam aborcji, ale wiem mniej więcej jak ten zabieg
      wygląda.Obejrzyj sobie któryś z filmów(na początku-we wstępie do
      forum są linki) też będziesz wiedzieć.Wiadomo że jak baba się uprze
      to nie ma mocnych, ale zastanawiałaś się, co byłoby gdyby o Tobie
      tak myślała Twoja Matka?Skoro byś go nie oddała, tzn. że już je
      kochasz.Nie chcę pouczać itp.-zrobisz jak uważasz.Ale zobacz co sama
      piszesz - nie oddałabyś za nic.To lepiej zabić?
      Pozdrawiam
      Małgorzata
      • fra_mauro Re: 06.01.08, 14:24
        gosia dobrze radzi: obejrzyj kilka filmikow z przerwania ciazy i
        bedziesz wszystko wiedziec. Poczytaj tez posty innych dziewczyn,
        ktore bedac w duzo gorszej sytuacji zyciowej zdecydowaly sie jednak
        tego nie robic. Sprawdz co wplynelo na zmiane ich planow. Zapoznaj
        sie rowniez z opiniami tych, ktore to zrobily i pisza o tym dzis.
        Nie bede Cie do niczego namawiac poza jednym- przemysl wszystko
        dokladnie wraz z mezem / partnerem- to rowniez powinna byc jego
        decyzja , nie uwazasz ? Daj sobie jeszcze tydzien-dwa na dokladna
        analize - pamietaj,ze planujesz rzecz nieodwracalna.
        Wiem o czym mowie, bo bylam w tym polozeniu prawie 8 m-cy temu i
        czulam to samo co Ty.
        • mamaanieli Re: 06.01.08, 15:12
          poczytaj szczególnie posty tych dziewczyn, które MUSIAŁ abortować,
          zrobiły to i się cieszyły... Tydzień, dwa, czasem miesiąc.
          Nie będę Cię przekonywać. Bo z tą decyzją zostaniesz sama - do końca
          życia... Natomiast chciałabym spróbować CI naprawdę pomóc. Gdybyś
          chciała napisać cokolwiek więcej o sobie i swej sytuacji - nic nie
          tracisz. Tu są fajne, życiowe babki. Może razem coś wymyślimy. Co
          dwie, trzy, pięć głów, to nie jedna - jak przypuszczam przerażona i
          wściekła na sytuację.
          Nie działaj pochopnie. Nie działaj samotnie. strach i samotność to
          źli doradcy.
          ps. jestem już na forum długo. i wiem mniej więcej, która dziewczyna
          wróci po zabiegu z "płaczem"... I wydaje mi się, że przy Twojej
          wrażliwości, byłoby Ci BARDZO trudno.
          ps.2. Osobiście uważam, że największym prezentem dla dziecka nie
          jest "poświęcenie" matki, złote klamki i Barbie z silnikiem
          odrzutowym, ale właśnie ktoś jeszcze - rodzeństwo. Bo miłość matki,
          a siostry i brata to zupełnie coś innego. Relacje rodzenstwa (teraz
          i gdy matki zabraknie) to wartość dodana. nie da się tego zastąpić i
          przecenić. Musisz też wiedzieć, że tego ośmiotygodniowego dziecka
          nie zastąpi dziecko, które już masz.

          pozdrawiam ciepło.
          • szklanka_wody Re: 06.01.08, 16:32
            dostałam "zastrzyk znieczulający w szyjkę macicy, oraz tabletkę-
            "głupiego jasia". Czułam straszny ból, więc poprosiłam o kelejną
            dawkę znieczulenia, tym razem też nie podziałało. Ból był
            niemiłosierny. czułam w swoim ciele bolesne skrobanie, do tej pory
            czasem przypominam sobie to uczucie, mam wtedy dreszcze.
    • oliwija turyf 06.01.08, 20:45
      odezwij sie do mnie na maila gazetowego. Coś ci powiem. nie hce tu
      nic pisa bo i tak to skasują.
      powiem ci tylko tyle ze 6 lat temu też bylam w podobnej sytuacjijak
      ty.
      • mamaanieli Re: turyf 06.01.08, 21:11
        no patrz. znasz jej sytuację... wróżka.
        • oliwija mamaanieli 07.01.08, 08:15
          czytaj dokladniej. napisalm w podobnej sytuacji. a to oznacza ze nie
          taka sama . tylko PODOBNA. I NIE PISAŁAM ZE ZNAM JEJ SYTUACJĘ. . A
          zresztą skąd wiesz moze i znam.
      • mmilki Re: turyf 08.01.08, 10:07
        oliwijo,
        Dlaczego zakladasz,ze skasuja...?
        Dlaczego nie jestes otwarta,boisz sie,ze za duzo dziewczyny ci
        napisza?

        Moze potrzeba slow,moze wlasnie po to jest to forum...

        Ty podasz swoje argumenty,dziewczyny swoje.

        UCZCIWA walka o jedno kolejne MALENKIE ZYCIE,
        ktore juz jest od 8 tygodni i
        nie moze samo przemowic,nie moze sie obronic...

        Oliwijo,
        Gdyby ktos sie ciebie zapytal,nie...nie zapytal sie...
        gdyby ktos ci oznajmil,ze mysli,by cie usunac,ot tak ze swojego
        zycia,co bys zrobila?

        Chcialabys,aby twoj dramat rozgrywal sie pomiedzy dwoma osobami
        plus np.noz,albo sznurek do uduszenia,
        czy wolalabys,by cie ktos obronil,przytulil -
        moze by sie udalo,moze bys przezyla.

        A przynajmniej nie czulabys sie zapomniana(to straszne uczucie).
        Ludzie robia wszystko,by istniec,by nie byc zapomnianym.
        Nawet po smierci...
        Nawet po smierci,po zabiciu malenkiego ZYCIA nie da sie zapomniec i
        w tym wszystkim najtragiczniejsze jest to,ze pamieta o nim przede
        wszystkim matka (czy jej to pasuje,czy nie).

        Jezeli radzisz usunac,nie boj sie uslyszec pogladow odmiennych niz
        twoje,
        nie ladnie jest namawiac do czegos w ukryciu,poza plecami.

        Wiesz,kiedys pracowalam z dziecmi - czesto zdarzalo sie,
        ze chowaly sie w kacie i namawialy kolege-ofiare,do jakiejs glupoty.
        Efekt tego byl taki,ze cel swoj osiagnely, potem szybko wrocily do
        swojej zabawy,zapomnialy...

        A "ofiara" glupiego pomyslu zostala sama ze swoim przewinieniem...
        nikt jej nie pomogl,nikt nie obronil i nie pocieszyl.
        Musiala sama sobie radzic i nieraz nie mogla sie "odkrecic".

        Tylko tutaj nie chodzilo o zycie,
        a w przypadku aborcji chodzi o ZYCIE - zycie dziecka i matki.

        Wlasnie dlatego warto walczyc.
        Dziewczyny chca pomoc ocalic zycie dziecka,sa tez w stanie pomoc
        przetrwac pierwsze trudy macierzynstwa.

        Czy jestes w stanie pomoc autorce watku po dokonanym zabiegu,
        czy raczej odwrocisz sie i bedziesz cieszyc sie swoim zyciem,
        jak wspomniane przeze mnie dzieci?

        A jesli radzisz urodzic - to tym bardziej napisz na forum,
        moze dostaniesz repremende od zwolenniczek aborcji -
        ale nie zostaniesz sama,nikt nie chce byc sam -
        malenkie ZYCIE tez nie chce !!!

        Nie jest moja intencja nikogo obrazac,ani przekonywac,
        kazdy ma prawo wyrazic swoje poglady i porozmawiac.

        Nikt tez nikogo sila nie odwodzi od zabiegu,ani na niego nie
        prowadzi.
        Jesli moznaby bylo tak zrobic, problem by nie istnial,
        my tylko piszemy,a decyzja pozostaje matce...

        ...jednak nie mozna jej powiedziec (zwlaszcza skoro pyta),
        ze to nic takiego,ze jak bedzie po wszystkim,to bedzie dobrze...

        nie bedzie dobrze...
        i ja nie biore odpowiedzialnosci za takie pocieszenie,
        biore natomiast odpowiedzialnosc za to malenkie 8 tygodniowe
        MALENSTWO.
        Wiele bym dala,zeby za 7 miesiecy tulilo sie do swojej mamy !!!

        • oliwija Re: turyf 08.01.08, 10:55
          mmilki napisała:

          > oliwijo,
          > Dlaczego zakladasz,ze skasuja...?

          nie zakładam wiem. Tu nie mozna mie swojego zdania. Nie mozna byc
          szcześliwym dlatego ze usunelo sie ciąze. Zadna nie zapytala
          dlaczego to zrobiłam co mną kierowało. Tylko od razu podpaam pod
          mordercę.

          > Dlaczego nie jestes otwarta,boisz sie,ze za duzo dziewczyny ci
          > napisza?

          Hmmmmmmmm byl otwarta powiedziałm sorki napisałm co mysle. Jedna
          laska napisał zeby moderatorka skasowała moje wypowedzi bo wg niej
          były chamskie. a tam nie było ani jednego słowa chamskeigo. Wręcz
          przeciwenie to ja i dwie inne dziewczyney zostały wyzwane od ss-
          manów porąbanych i troli. Mialbys ochote sie odzywac?

          > Moze potrzeba slow,moze wlasnie po to jest to forum...
          >

          ale jakich słow? skoro tu nie mozna miec własnych pogladów?
          > Ty podasz swoje argumenty,dziewczyny swoje.


          > UCZCIWA walka o jedno kolejne MALENKIE ZYCIE,
          > ktore juz jest od 8 tygodni i
          > nie moze samo przemowic,nie moze sie obronic...

          a moze nie jest w stanie ? bo jest tak chore. czytałaś co dziewczyna
          napisała? zaszła w ciaze podczas brania tabletek! ja akurat wiem co
          to moze oznaczac. MOZE! nie musi!

          > Oliwijo,
          > Gdyby ktos sie ciebie zapytal,nie...nie zapytal sie...
          > gdyby ktos ci oznajmil,ze mysli,by cie usunac,ot tak ze swojego
          > zycia,co bys zrobila?

          zlaezxy kto jesli to byłby ex maz to byłabym mu wdzieczna wreszcie
          mialbym spokój.
          >
          > Chcialabys,aby twoj dramat rozgrywal sie pomiedzy dwoma osobami
          > plus np.noz,albo sznurek do uduszenia,
          > czy wolalabys,by cie ktos obronil,przytulil -
          > moze by sie udalo,moze bys przezyla.

          cos ci powiem. i nie tylko tobie . moze wreszcie zrozumieja ze
          czasami usuniecie ciazy nie jest morderstwem. pierwsze moje dziecko
          córka poczeła sie podczas stosowania talbletek anty. dowiedzialm sie
          o ciązy w 12 tygodniu. nie usunełam tej ciazy Bałam sie o moje
          dziecko ale lekarz zrobił wszytskei badania i małą urodzila sie
          zdrowa. Z druga było tak samo Tanbletki anty i ciąza . Ciąza poza
          maciczna umiejscowiła sie ogólnie rzecz biorąc w jajniki. jedynym
          ratunkiem dla mnei było usuniecie ciazy. Czy zroiłam dobrze? Uważam
          ze tak! lekarz co prawda mówił ze istnieje szansa ze zarodek sie
          zsunie ale nikła. a ja byłam sama sama z dwulatką1 czy powinnam
          zaryzykowa i czeka az zarodek sie zsunie czy czekac na śmier i
          zostawi moją córkę sierotą? nie wyobrazam sbie teraz nie zy a moja
          córka miałaby sie tuła po domach dziecka. Nie uwazam ze aborcja jest
          dobrym środkiem anty... ale czasmi sa sytuacje ze trzeba podjąc taka
          a nie inna decyzje. Nie umiałabym powołac na swiat dziecko chore
          upośledzone umysłow czy ruchow. Dla mnie nie jest to życie na jakie
          zasługuje człowiek. Ale to jest moje zdanie. Ja pamietam o moim
          dziecku tylko że wtedy zycie mogłby stracic dwie osoby. Ja i ono.


          > Nawet po smierci,po zabiciu malenkiego ZYCIA nie da sie zapomniec
          i
          > w tym wszystkim najtragiczniejsze jest to,ze pamieta o nim przede
          > wszystkim matka (czy jej to pasuje,czy nie).

          pamietam owszem ale ciesze sie ze moge zyc dla mojej starszej córki.
          >
          > Jezeli radzisz usunac,nie boj sie uslyszec pogladow odmiennych niz
          > twoje,
          > nie ladnie jest namawiac do czegos w ukryciu,poza plecami.

          Nie miałam zamiaru autorki namawiac do usunięcia ciązy. Ona o to nie
          pytal . pytala jak wygląda zabieg i czy boli.
          i takiej odpowiedzi zamierzałam jej udzielic.


          > Wiesz,kiedys pracowalam z dziecmi - czesto zdarzalo sie,
          > ze chowaly sie w kacie i namawialy kolege-ofiare,do jakiejs
          glupoty.
          > Efekt tego byl taki,ze cel swoj osiagnely, potem szybko wrocily do
          > swojej zabawy,zapomnialy...
          >
          wiesz ja cały czas pracuje z dziemi. i nie tylko kiedys ale cały
          czas mają głupkowate pomysły. pobicia kogoś dowalenia mu słownie.
          ale to sa dzieci. One myslą inaczej niż dorosły.

          > A "ofiara" glupiego pomyslu zostala sama ze swoim przewinieniem...
          > nikt jej nie pomogl,nikt nie obronil i nie pocieszyl.

          no a tu ofiray maja pocieszenie pomoc.... tylko niektóre nie umieją
          tego doceni. Ale to nie ich wina tylko rodziców , którzy wychowj
          dzieci w rozumieniu ze nauczyciel wychowawca to jest podczłowiek,
          jemu nie nalezy sie szacunek. Kidyś tak nie było!

          >>
          > Tylko tutaj nie chodzilo o zycie,
          > a w przypadku aborcji chodzi o ZYCIE - zycie dziecka i matki.

          Własnie zycie dzieca... a co z zyciem zdrowiem matki? Wqzniejsze
          jest jedno czy drugie? czy jesli ciąża powoduje ze matka bedzie
          klaleką i nie bedzie w stanie wychowac dziecka pozwoli na zabieg? a
          co jesli ciąza ( w koncowym stadium0 spowoduje ze matka umrze-
          pozwoli na wczesniejszy poród - kosztem uszczwrbku na zdrowiu
          dziecka?
          >
          > Wlasnie dlatego warto walczyc.
          > Dziewczyny chca pomoc ocalic zycie dziecka,sa tez w stanie pomoc
          > przetrwac pierwsze trudy macierzynstwa.

          wiem ze sa w stanie pomóc nawet finansow...ale czesto dziewczyna
          jest tak słaba ze to jej nie moze pomóc. Naprawdę są takie dramaty
          ze trudno je nawet opisac.
          >
          > Czy jestes w stanie pomoc autorce watku po dokonanym zabiegu,
          > czy raczej odwrocisz sie i bedziesz cieszyc sie swoim zyciem,
          > jak wspomniane przeze mnie dzieci?

          Wiesz jeśli zrobi zabieg. jestem w stanie jej pomóc. pomóc dobrym
          słowem a moze nawet jeśli mieszka gdzies niedaleko moge sie z nia
          spotkac pogadac.
          >
          > A jesli radzisz urodzic - to tym bardziej napisz na forum,
          > moze dostaniesz repremende od zwolenniczek aborcji -
          > ale nie zostaniesz sama,nikt nie chce byc sam -
          > malenkie ZYCIE tez nie chce !!!

          Ponawiam pytanie nie było co zrobic tylko jak wygląda zabieg. Każdy
          decyduje sam i zadne forum nie podejie za nią decyzji.
          >
          > Nie jest moja intencja nikogo obrazac,ani przekonywac,
          > kazdy ma prawo wyrazic swoje poglady i porozmawiac.

          święte słowa.Kazdy ma prawo wyrazi swoje zdanie. I mie swoje zanie
          inne niz moje, i nie zostac nazwanym trolem, porabanym itp
          >>
          > ...jednak nie mozna jej powiedziec (zwlaszcza skoro pyta),
          > ze to nic takiego,ze jak bedzie po wszystkim,to bedzie dobrze...
          >
          > nie bedzie dobrze...
          > i ja nie biore odpowiedzialnosci za takie pocieszenie,
          > biore natomiast odpowiedzialnosc za to malenkie 8 tygodniowe
          > MALENSTWO.
          > Wiele bym dala,zeby za 7 miesiecy tulilo sie do swojej mamy !!!

          a ja jej nie powiedzialam zrób to! Albo nie rób tego. chce tylko
          odpowiedziec na jaj pytanie. Przeszlam to to wiem jak to wygląda.
          • mamaanieli Re: turyf 08.01.08, 11:31
            kobieto. kto ci tu powiedział/napisał/ dał do zrozumienia, że jesteś
            morderczynią??? tego tupo wypowiedzi, gdy czasem sie pojawiają,
            tępimy od razu!!!
            zrobiłaś co zrobiłaś. jeśli jesteś szczęśliwa, to ok. bardzo dobrze.
            ale twoje szczęście nie jest "wyznacznikiem" postępowania dla
            innych. ono nie może motywować obcych ci ludzi do podejmowania
            decyzji, czy zabić dziecko, czy nie! to jest zbyt intymne i
            indywidualne. chcesz mieć na sumieniu tragedię kobiety, która pod
            wpływem emocji i twoich uczuć, źle wybierze???
            • oliwija mamaanieli 08.01.08, 12:07
              szkoda ze zostało skasowane sporo wątków. jasno danao mnie wiki i
              anni do zrozumienia ze jestesmy morderczynie. do tego dostałm kilka
              maii w których nijaka aga0700 wyzywał mnie nie tylko od morderczyń
              ale pozwoliła sobie na mniej wyszukane słownictwo. ma dziewczyna
              pecha bo sprawa juz trafiła na policję.Ale to i tak nie wazne.
          • nati1011 Oliwija żartujesz? czy naprawdę nie wiesz???? 08.01.08, 11:46
            > cos ci powiem. i nie tylko tobie . moze wreszcie zrozumieja ze
            > czasami usuniecie ciazy nie jest morderstwem. pierwsze moje
            dziecko
            > córka poczeła sie podczas stosowania talbletek anty. dowiedzialm
            sie
            > o ciązy w 12 tygodniu. nie usunełam tej ciazy Bałam sie o moje
            > dziecko ale lekarz zrobił wszytskei badania i małą urodzila sie
            > zdrowa. Z druga było tak samo Tanbletki anty i ciąza . Ciąza poza
            > maciczna umiejscowiła sie ogólnie rzecz biorąc w jajniki. jedynym
            > ratunkiem dla mnei było usuniecie ciazy. Czy zroiłam dobrze?
            Uważam
            > ze tak! lekarz co prawda mówił ze istnieje szansa ze zarodek sie
            > zsunie ale nikła. a ja byłam sama sama z dwulatką1 czy powinnam
            > zaryzykowa i czeka az zarodek sie zsunie czy czekac na śmier i
            > zostawi moją córkę sierotą? nie wyobrazam sbie teraz nie zy a moja
            > córka miałaby sie tuła po domach dziecka. Nie uwazam ze aborcja
            jest
            > dobrym środkiem anty... ale czasmi sa sytuacje ze trzeba podjąc
            taka
            > a nie inna decyzje. Nie umiałabym powołac na swiat dziecko chore
            > upośledzone umysłow czy ruchow. Dla mnie nie jest to życie na
            jakie
            > zasługuje człowiek. Ale to jest moje zdanie. Ja pamietam o moim
            > dziecku tylko że wtedy zycie mogłby stracic dwie osoby. Ja i ono.
            >


            Nie chce mi się wierzyć! Usunięcie ciąży pozoamacicznej nie jest
            aborcją! Jest procedurą ratujacą życie matce i nie jest kwestią
            zadnej dyskusji. żeby nie było wątpliwości - nie jest też grzechem.
            Jeżlei ktoś twierdzi, że katolicy oczekują, ze kobieta w ciaży
            pozamacicznej ma spokojnie czekać na śmierć, to kłamie.

            W sytuacji ciąży pozamacicznej, lekarz usuwa zarodek, ratując żcyie
            kobiety i nikomu nie przychodzi nawet na myśl zajrzeć do ustawy
            antyaborcyjnej. A kobiecie może być przykro, ale nie powinna mieć z
            tego powodu żadnych wyrzutów sumienia.

            • nati1011 Re: Oliwija żartujesz? czy naprawdę nie wiesz???? 08.01.08, 12:01
              Czy zroiłam dobrze?
              > Uważam
              > > ze tak! lekarz co prawda mówił ze istnieje szansa ze zarodek sie
              > > zsunie ale nikła.

              Niezkłądam że zmyślasz, ale czy na pewno byłaś u ginekologa? żaden
              lekarz nei powie ci, ze ciaza pzamaciczna zsunie się do macicy, bo
              to niemożliwe. Chyba ze byłąś u jakiegoś niedouczonego konowała.
              • oliwija Re: Oliwija żartujesz? czy naprawdę nie wiesz???? 08.01.08, 12:04
                nati1011 napisała:

                > Czy zroiłam dobrze?
                > > Uważam
                > > > ze tak! lekarz co prawda mówił ze istnieje szansa ze zarodek
                sie
                > > > zsunie ale nikła.
                >
                > Niezkłądam że zmyślasz, ale czy na pewno byłaś u ginekologa? żaden
                > lekarz nei powie ci, ze ciaza pzamaciczna zsunie się do macicy, bo
                > to niemożliwe. Chyba ze byłąś u jakiegoś niedouczonego konowała.

                na pewno byłam u ginekologa. mam jeszcze gdzieś "fotki" z tamtego
                okresu. Zreszta ból który wtedy odczuwałm był wystarczająco doktliwy
                abym sama domysla sie ze cos jets nie tak. A ja nie jestem z branzy
                i nie wgłebiam sie aż tak w sprawy ciąży zeby wiedziec czy sie
                zsunie czy nie.
            • oliwija Re: Oliwija żartujesz? czy naprawdę nie wiesz???? 08.01.08, 12:02
              nie mam wyrzutów sumienia! i jestem szczesliwa ze zyje. Tylko
              niestety tu nie dano mi szansy na to aby to powiedziec. Bez szansy
              na obrone rzucono we mnie kaminiem. nawet wielokrotny zabójca ma
              szanse na obrone ja nie miałam. Cóż miło jest zostac nazwanym ss-
              manem porabanym..... Eh A za aborcja i tak jestem i bedę. I nic
              tego nie zmieni. oczywiście nie uważam zeby aboercja była mogła byż
              zaliczona do środków anty.... ale sa pewne sytuacje keidy to jest
              fer...... .


              A co do katolikówktórzy zabraniają aborcji... to niestety ale
              spotkałam sie niejednokrotnie z sytuacja kiedy uwważano ze to
              grzech i za to grozi ekskomonika..... ... Poniewaz ja jestem z
              drugiej strony to to co mówi kościól na temat aborcji ani mnie ziębi
              ani parzy. Tylko mnie to rożsmiesza jak kler smie decedowac o życiu
              kobiety jej zdrowiu kosztem zarodka..... . Do tego zabraniając
              stosowania jakiejkolwiek anty. Tylko niestety ci wszyscy anty
              aborcji anty antykoncepcji to faceci i g... wiedza co sie czuje
              jęsli sie jest przed taką decyzja. I sory ale nigdy w zyciu moim
              autorytetem nie bedzie zaden ksiądz.
              • nati1011 Re: Oliwija żartujesz? czy naprawdę nie wiesz???? 08.01.08, 12:11
                > A co do katolikówktórzy zabraniają aborcji... to niestety ale
                > spotkałam sie niejednokrotnie z sytuacja kiedy uwważano ze to
                > grzech i za to grozi ekskomonika..... ...

                grzechem jest aborcja i grozi za to ekskomunika. Usuniecie ciąży
                pozamacicznej nie jest aborcją (przynajmniej w tym sensie) i nie
                jest grzechem.

                NIewiele wiesz o kościele i wierze, więc może nie warto sę na ten
                temat wypowiadać, a raczej cos wczxeśniej dowiedzieć.

                Nie czytałaś moich postów, więc powtórzę. Moja ostatnia ciąża
                zagroziłą mojemu życiu. Kolejna tez jest powaznym zagrożeniem. I
                mimo to nie zdecydowałabym się na aborcję w przypadku ciaży. To moja
                decyzja, nie ksiedza.
                • oliwija nati1011 08.01.08, 13:08
                  wiesz moze o kościel wiem niewiele bo mnier to nie interesuje za to
                  wiem jak kościól traktuje dziewczyny , które musiały usunąc ciążę.
                  Nie twierdze ze kazdy ksiądz jest taki durny....

                  moze niewiel wiem ale przynajmniej zie wyzywam niekktórych ludzi od
                  porabnych , idiotek, morderczyń. a mnie tak tu potraktowano . Też
                  niewiele o mnie wiecie. i to jest fer tak?
                  • mamaanieli Re: nati1011 08.01.08, 15:01
                    nigdy nie jest fair, gdy ludzie się wzajemnie wyzywają! jeśli
                    rzeczywiście dostałaś takie maile, to naprawdę bardzo mi przykro.
                    kolejna rzecz: usunięcie ciąży pozamacicznej NIE JEST ABORCJĄ!!! tu
                    nie jest celem śmierć dziecka. śmierć dziecka, jest co prawda
                    skutkiem, ale dziecko w tym przypadku i tak nie ma ŻADNYCH szans na
                    przeżycie. natomiast dla matki jest to zabieg ratujący życie.
                    (Kościół mówi o tym dość wyraźnie, ale skoro Cię to nie interesuje,
                    to nie ma sensu się dalej rozwlekać).
    • kopciuszk Przepraszam, że wtrące.. 08.01.08, 16:50
      ale na tym forum rzeczywiście kasuje się posty. W tej chwili pisze pod
      zmienionym nickiem. Nie jestem za aborcją, napisałam pare postów dziewczynom
      które się wahały z propozycją pomocy materialnej itd. Dlaczego skasowałyście?
      Uważam że trzeba zmienic moderarorkę.
      • mamaanieli Re: Przepraszam, że wtrące.. 08.01.08, 17:19
        nie, nie trzeba. forum stworzyła osoba CAŁKOWICIE przeciwko aborcji.
        i bardzo konkretnie określiła jego profil. to nie jest
        forum "aborcja co wy na to"... o profilu forum należy poczytać na
        górze strony. jeśli mi nie odpowiadają zasady panujące na cudzym
        terytorium, nie wchodzę na nie. jest mnóstwo forów w necie, które
        są... bardziej liberalne w kwestii usuwania ciąży... dziewczyny,
        które stoją przed decyzją, wiedzą o tym. maja neta, umieją szukać.
        jednak wchodzą na to właśnie forum - mimo, że znają jego profil.
        zastanawiałaś się dlaczego???
        zauważ styl wypowiedzi autorki wątku. ona pisze "chyba"...
        na tym forum kasowane są posty niezgodne z jego przeznaczeniem. nic
        w tym dziwnego.
      • mamaanieli c.dalszy 08.01.08, 17:26
        kliknęło mi się, nie dokończyłam...
        czasami kasowane są też całe wątki - bo inaczej sie nie da (wszystko
        jest przemieszane, sama wiesz). być może tak było w twoim przypadku.
        poza tym, pozostaje priw - pomoc można zaproponować mailem. nawet to
        milsze dla potrzebującego, bo dyskretniejsze.pozdrawiam.
      • nati1011 Re: Przepraszam, że wtrące.. 08.01.08, 18:06
        kopciuszk napisała:

        > ale na tym forum rzeczywiście kasuje się posty. W tej chwili pisze
        pod
        > zmienionym nickiem. Nie jestem za aborcją, napisałam pare postów
        dziewczynom
        > które się wahały z propozycją pomocy materialnej itd. Dlaczego
        skasowałyście?
        > Uważam że trzeba zmienic moderarorkę


        posty kasuje się na każdym forum - jeżeli są niekulturalne,
        naruszają czyjeś dobra lub sa niezgodne z zasadami obowiązującymi na
        forum.

        To forum jest prywatne - osoba je zakładająca dokłądnie określiła
        dla kogo jest adresowane. Ja nie wchodzę np na forum feministyczne
        lub o modzie, bo nie jest ono do mnie adresowane. I nawet na myśl by
        mi nie przyszło, by pisac komuś na modnym forum, że np jego styl
        jest nieodpowiedni.


        Jeżlei twoje posty nie popierały aborcji byc może zostały usunięte z
        całym wątkiem. A może twoje niepopieranie aborcji objawiało się
        szykanowaniem dziewczyn po aborcji.
        • oliwija Re: Przepraszam, że wtrące.. 08.01.08, 18:50
          moje posty były kulturalne i to brdzo. nie pisałm ze ktos jest
          trolem gupiek nieukiem itd. do niczego nikogo nie namawiałam ani
          niczego nie sugerowałam. Zostałm nazwana chamidłem. tylko dlatego ze
          mam odmienne poglądy jestem niewierząca. No i oczywiście
          morderczynia zresztą nie tylko ja. Ale to nie ma znaczenia. jedna z
          dziewczyn chaial skasowani watku to moderatorka to zrobiła. Nie wiem
          czy to są przyjaciólki czy jedna jest drugiej coś winna w każdym
          razie tak to wyglądało. I prawdę pisala jedna z dziewczyn ze powinno
          sie zrobi to forum zamknięte tylko dla tyvh co sie poddały aborcji
          przynajmniej raz i coś tam jeszcze dalej juz mi wyleceiało z głowy.
          A forum jest po to aby dyskutowac nawet jesli ma sie odmienne
          poglądy. Co to za dyskusja dwojga ludzi , którzy uwazają ze czerwony
          to najpiekniejszy kolor i nie ma innego piekniejszego? jak długo
          mogą ze soba gadac o tym czerwonym? Myśle ze mądrośc dorosłego
          czlowieka polega na umiejętności wysluchania tej drugiej czy
          dziesiątej osoby z odmiennymi poglądami a nie wyzywanie jej i jej
          poglądów.
          • kizdam47 z serii: kto kogo pierwszy obraził: 10.01.08, 22:06
            Annnia napisała:
            >Jesli ktoras z was mysli, ze zaluje przerwania niechcianej ciazy,
            sprobujcie so
            > bie wyobrazic jak by wygldalo wasze zycie z dzieckiem tu i teraz -
            uwzgledniaja
            > c wszystkie konsekwencje wstecz, zawalone studia, klopot z praca,
            kasa, partner
            > em etc.

            A oto moja pierwsza skierowana do niej odpowiedź:
            >No ja akurat często to sobie ostatnio wyobrażam. Życie z czystym
            sumieniem, które nie jest obciążone zabójstwem musi być naprawdę
            piękne.<
            • kizdam47 ciąg dalszy 10.01.08, 22:11
              a oto odpowiedź twojej wielece lulturalnej annni, którą to rzekomy
              MY obraziłyśmy:

              >wink
              wyobrazaj sobie, wyobrazaj... ale pamietaj, ze czystego sumienia
              nigdy nie
              bedziesz miala - codziennie popelniasz masowe morderstwa.

              Moge Ci powiedziec, ze moje zycie jest naprawde piekne, i sumienie
              siedzi cicho,
              zapchane truflami czekoladowymi.
              Fakt, zabilam dwa plody. I miliardy innych komorek majacych pelny
              zestaw genow
              czlowieka. W sumie, co dwa miesiace zbiera mi sie jedno pelne
              morderstwo - co
              miesiac wydalam jajeczko majace 1/2 moich genow, wiec co dwa
              miesiace uzbiera
              sie jeden pelny zestaw... a to i tak nic w porownaniu z cotygodniowym
              peelingiem, kiedy z calej powierzchni ciala usuwam niezliczona ilosc
              komorek.

              Zal mi dziewczyn, ktore daly sobie wyprac mozg i maja schizy z tego
              powodu.<

              Czy ja ja gdziekolwiek obraziłam?! A ona mnie owszem. Jakim prawem
              twierdzi, że mam wyprany mózg? Czy taka Wiki, zarzucająca mi
              konszachty z Rydzykiem. Na jakiej podstawie?
              • mamaanieli kizdam, nie tłumacz się 11.01.08, 09:42
                ... bo znów absurdalny wątek zapuści brodę, a jak skasujesz, to
                będzie że cenzurawink)))
    • skp110 Re: jak wyglada zabieg? 14.01.08, 22:46
      > Ale na drugie nie moge sobie pozwolic
      Nie chcesz tego dziecka, ale już nasz 2 dzieci i tego nie zmienisz,
      najwyżej jedno zabijesz.

      > kocham to
      > co mam i tylko jemu chce poswiecic moje zycie.
      Jeżeli dbasz o swoje dziecko to wiesz że posiadanie rodzeństawa daje
      mu wiele dobrego zwłaszcza w sferze psychicznej.
      Raczej kochasz siebie, wyłącznie siebi i swoją wygodę.
      • agata2008a Re: jak wyglada zabieg? 09.04.08, 01:40
        oliwia jak ty zachodzisz w ciążę skoro twierdzisz że jesteś śąma/
        • oliwija Re: jak wyglada zabieg? 09.04.08, 08:49
          mało uwaznie czytasz forum nie tylko to . w ciąze zaszłam jak byłam
          w zwiażku małżeńskim w pierwsza druga trzecia i czwartą.a tak na
          marginesie co cie to obchodzi?
          • oliwija Re: jak wyglada zabieg? 09.04.08, 12:00
            a jak nie wisz skad sie biora dzieci to albo masz dwa latka albo
            malo uwązałaś na bilogiii w szkole podstawowej alebo jesteś naprawde
            niedoinformowana.
          • venuuss Re: jak wyglada zabieg?......... do Oliwija 10.06.08, 13:37
            witam. czy mogłabyś mi napisać jak wygladał ten zabieg u ciebie. Próbuje się dowiedzieć jak najwięcej o różnych formach aborcji gdyż sama zmierzam ku temu. lecz nadal mam za malo informacji. o to moj adres:
            7days@interia.pl

            prosze o odpowiedź
    • aba1991 Re: jak wyglada zabieg? 09.04.08, 09:34
      Nie rób tego. Znam wokół siebie 6 kobiet, które dokonały aborcji.
      Wszystkie tego żałują. Zabieg to początek, nie koniec.

    • 8n Re: jak wyglada zabieg? 09.04.08, 12:49
      ja też usunęłam w 8 tygodniu.
      kwadrans i po wszytskim. zastrzyk. czuję się dziwnie i mówię "chyba zasypiam" - anestezjolog sie usmiecha, doktor tez i mowi - nie. wlasnie sie pani obudzila, juz po wszytskim.
      potem przez tydzien nie wolno sie przemeczac, a raczej nalezy robic nic. dla mnie 500 metrowy spacer, czy wejscie poschodach konczylo sie krwawieniami, poza tym nic. bole porownywalne z menstruacyjnymi.
      • skp110 Re: jak wyglada zabieg? 10.04.08, 22:01
        > potem przez tydzien nie wolno sie przemeczac, a raczej nalezy
        > robic nic. dla mnie 500 metrowy spacer, czy wejscie poschodach
        > konczylo sie krwawieniami, poza tym nic
        Jak to nic jak w innym wątku napisałaś że ojciec dziecka miał dość
        twojej depresji?
        • 8n Re: jak wyglada zabieg? 11.04.08, 09:44
          autorka pyta o zabieg, a nie o moj stan psychiczny.
          • agamalecka10 Re: jak wyglada zabieg? 22.05.08, 18:12
            jak wyglada zabieg?? kaza ci sie rozebrac. klada na fotel. zwizuja pasami. daja
            zastrzyk. przez chwile rozmawiaja z toba a potem zasypiasz. czujesz ze spisz ale
            mimo to jestes swiadoma tego cosie tam dzieje. po 20minutach budzisz sie. boli
            cie brzuch a w pochwie masz tampon.lekara cie szybko ubiera i wywala za drzwi.
            zanim jeszcze dobudzisz sie calowicie. niech zadna tego nie robi. bo bedzie
            zalowac cale zycie
            • 8n Re: jak wyglada zabieg? 22.05.08, 20:26
              mądry polak poszkole, jak to mówią.
              a na cudzych błędach uczyć się jest trudno.
            • 8n Re: jak wyglada zabieg? 22.05.08, 20:26
              mądry polak po szkodzie, jak to mówią.
              a na cudzych błędach uczyć się jest trudno.
    • kami061188 Re: jak wyglada zabieg? 05.11.08, 18:35
      Hej chciałabym odpowiedz na Twoje pytania i wyjaśnic obawy. Otóż nie
      słuchaj ludzi którzy mówią że to boli i kończy sie tragicznie. Wiem
      co mówie bo miałam podobną sytuację. Nie popieram tego typu zabiegów
      lecz życie czasme nas zmusza do takich rzeczy.Zabieg wygląda tak że
      jestes pod narkozą i nic nie czujesz, budzisz sie po wszystkim. nie
      czujesz potem bólu możesz odczuwac lekki ból brzucha przed zabiegiem
      gdyz dostajesz specjalne leki przygotowujące do zabiegu. jestes w 8
      tygodniu wiec zabieg jest prosty ale zawsze musisz liczyc sie z
      jakims ryzykiem. jesli zrobi to dobry lekarz nie musisz sie martwic
      ale lekarzy takich jest bardzo mało. Po zabiegu dostajesz leki
      regenerujące i wszystko powinno byc ok ale decyzja nalezy do Ciebie.
      Zastanów sie jeszcze bo to może byc najgorsza decyzja w Twoim życiu,
      żałuje sie po fakcie i ból psychiczny jest czasem nie do
      wytrzymania. powodzenia
      • mamaanieli Re: jak wyglada zabieg? 05.11.08, 20:41
        popieram skrobanki u facetów. nie boli i nie konczy się tragicznie.
        a przede wszystkim:NIKOGO SIĘ NIE ZABIJA. Kamil, spadaj.
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka