16.06.05, 08:31
Wątek dla czujacych potrzebę.
Tu można.
Obserwuj wątek
    • quarantina Re: Monologi 16.06.05, 08:34
      To znaczy, że się tu mam do Ciebie nie odzywać?
      • mary.austin Re: Monologi 16.06.05, 08:35
        Nie, tu możesz głosić do woli, bez obaw, że ktoś zechce polemizować.
        • quarantina Re: Monologi 16.06.05, 08:37
          Czy mogę też głosić bez obaw, że ktoś zechce mnie zastrzelić? Kiedy ja lubię
          dyskusje na ostrzu noża.
          • mary.austin Re: Monologi 16.06.05, 08:39
            Uważam, że potrzebny jest zakamar, w którym bezpiecznie można odciążyć wątrobę.
            Tu strzelać nie kazano.
            • oldpiernik Re: Monologi 16.06.05, 11:46
              Żółć.
              Kipi, zalewa, kolor powoli przechodzi w nieludzki.
              Czy można się aż tak wywnętrzyć?
              • quarantina Re: Monologi 16.06.05, 12:04
                Kolego, Ty po prostu przesadziłeś. W którym to wątku było takie pijaństwo??
              • wadera3 Re: Monologi 18.06.05, 18:36
                o ile wiem kolor żółci jest normalny żółciowy......a nieludzki....?
                ale to tylko tak,w koncu tu się rozmawia samemu ze sobą-i słusznie ;D
    • quarantina Re: Monologi 20.06.05, 08:21
      W z wiązku z tym, że wszyscy opuścili chwilowo to forum, nie pozostało mi nic
      innego jak umieścić się ze swoim grafomaństwem w tym wątku. Jak zwykle,
      zupełnie nie mam pomysłu, co by tu. Niestety zupełnie mi to nie przeszkadza.
      Najlepiej w takim przypadku poruszyć temat pogody. Dzisiejsza jest trudna do
      zidentyfikowania, co podnosi jej atrakcyjność jako tematu. Gdyby nie to, że
      zupełnie mi się nie chce, możnaby go drążyć, aż do uzyskania zadowalającego
      kształtu. Zadowalające kształty są wogle tematem rzeką, a może i morzem. Jak
      zwykle, w przypadku takiego stwierdzenia, momentalnie kończy się woda w rzece
      poruszająca młyn mojego języka. Sensownie więc będzie zmienić gwałtownie temat,
      co ma ten plusk, że uniemożliwi zaśnięcie ci drogi potencjalny czytelniku tego
      steku z bzdur, średnio wysmażonego, z sosem słodko-kwaśnym.
      • bogulo Re: Monologi 20.06.05, 09:04
        mozna by uznac, ze to ocen smaku na polskiej drodze
        • vitalia Re: Monologi 20.06.05, 10:32
          No i dobrze ! pustosłowie w mej wymowie jest bardzo głębokie,więc proszę się
          nie wypowiadać jak wyżej podano.
          Mój post moja sprawa.
          • bogulo Re: Monologi 20.06.05, 10:38
            nalezy jednakowoz rozwiazac kwestie: twoj post a sprawa polska
            • quarantina Re: Monologi 20.06.05, 10:40
              Zwłaszcza post czterdziestodniowy.
              • bogulo Re: Monologi 20.06.05, 10:41
                przy wspoludziale slupa co gorsza
                • quarantina Re: Monologi 20.06.05, 10:42
                  Dlaczego, co gorsza. Słup można wykorzystać do celów marketingowych.
                  • bogulo Re: Monologi 20.06.05, 10:50
                    reklama postu, to rzecz wielce niebezpieczna
                    kurcze co ty chcesz reklamowac???? fioletowe bluzki
                    • quarantina Re: Monologi 20.06.05, 10:52
                      Post czterdziestodniowy gwarancją szczupłej sylwetki, np. O ile oczywiście uda
                      Ci się przeżyć.
                      • bogulo Re: Monologi 20.06.05, 10:59
                        dooobre, to ja napisze jakies opracowanie biblii, koranu i wed coby na duchu
                        poszczacych podtrzymywalo, zyski dzielimy 49% ty, 50% ja i 1% oddamy na cele
                        spoleczne (no dla forum)
            • vitalia Re: Monologi 20.06.05, 14:06
              No to ja mówię.....3 x nie.
              • bogulo Re: Monologi 20.06.05, 14:16
                masz szczescie ze jest demokracja i ci to nie przeszlo przez cenzure
                trudno poszczekam na zmiane systemu i wtedy doniose gdzie nalezy doniesc
    • mary.austin Rozważania dnia siódmego 22.06.05, 09:17
      Jutro forum skończy siedem dni. Nie wiem, czy skończy dobrze, ale skończy na
      pewno. Jutro. Rozważam sobie dziś, bo nie wiem czy dnia siódmego będę miała na
      to czas.
      Na innych forach tak pięknie piszą, że lato, że słonko, kwiatki... a tu tylko
      mięso się zieleni. Gdzie indziej traktują o sączącej sie do ucha muzyce piknej,
      tu tylko ze szlaucha sie sączy...
      Co to ja chciałam?
      • bogulo Re: Rozważania dnia siódmego 22.06.05, 09:41
        a 7 dnia demiurg odpoczywal, znaczy, no sadze tak, ze chcialas jutro w spokoju
        odpoczac z tym co sie saczy, z tego co inne fora mimo ze maja fory nie maja.
        no ja tak wykoncypowalem jedynie sobie smile
        • quarantina Re: Rozważania dnia siódmego 22.06.05, 10:03
          Marysio, passe to sobie zrobisz jak będzie bessa. Na razie mamy hossę.
          Nie wydziwiaj mi tu.
      • wadera3 Re: Rozważania dnia siódmego 22.06.05, 10:11
        w Piśmie stało chyba,że "ósmego dnia odpoczął" i chyba nic się nie
        sączyło....potop był potem /chyba?/...
        • quarantina Re: Rozważania dnia siódmego 22.06.05, 10:30
          Waderko, od którego dnia należy zacząć liczyć, żeby ten ostatni był ósmy?
          • wadera3 Re: Rozważania dnia siódmego 22.06.05, 10:31
            od pierwszegosmile ale ostatni może być równie dobrze 66-ty....
            • bogulo Re: Rozważania dnia siódmego 22.06.05, 10:34
              w sumie nie jest to chyba wazne, bo jak demiurg kce, to moze
              i to by bylo na tyle w temacie teologii wg. bogula, z punktu widzenia tegoz.
              • quarantina Re: Rozważania dnia siódmego 22.06.05, 10:42
                Jak nie jest ważne. Wszystko jest ważne. Ważne jest co ile dni Marysia ma
                otrzymywać tygodniówkę.
                • wadera3 Re: Rozważania dnia siódmego 22.06.05, 10:46
                  tygodniówkę wypłacajmy co dwa tygodnie-będzie oszczędniej....
                • mary.austin Re: Rozważania dnia siódmego 22.06.05, 10:46
                  Jak nazwa wskazuje wskazane płacić dnia każdego. Tygodnia zresztą. Prosze o
                  pozytywne rozpatrzenie mojego wniosku.
                  • wadera3 Re: Rozważania dnia siódmego 22.06.05, 10:55
                    jak jesteś taka rozrzutna,to prawdopodobnie rozrzucisz tę codzieną tygodniówkę
                    zanim ją w ogóle dostaniesz....i po co Ci to?
                    • bogulo Re: Rozważania dnia siódmego 22.06.05, 11:23
                      jej po nic, ale ja tam lubie zbierac porozrzucane tygodniowki, wprawe mam w
                      zbieraniu porozrzucanych ciuchow, to mysle ze jak bob budowniczy dam rade i z
                      tygodniowka
                      • wadera3 Re: Rozważania dnia siódmego 22.06.05, 11:24
                        pomogę Ci-cooooo???????
                        • mary.austin Re: Rozważania dnia siódmego 22.06.05, 11:31
                          A siooooooo!!!!!!
                          • wadera3 Re: Rozważania dnia siódmego 22.06.05, 11:38
                            tylko pomóc chciałam....sad
                            • bogulo Re: Rozważania dnia siódmego 22.06.05, 11:48
                              no nie smutas sie, ja tam sie na pomoc zgadzam, tylko tak coby wlascicielka
                              rozrzuconej tygodniowki nie widziala naszego dzialania
                              • mary.austin Re: Rozważania dnia siódmego / w kuchni/ 22.06.05, 11:57
                                Rozmyslam sobie nadal, grule i insze pyry obierąjąc. Niechybnie na obiad znów
                                się cała zgraja zleci, a kto za to wszystko zapłaci???
                                • wadera3 Re: Rozważania dnia siódmego / w kuchni/ 22.06.05, 12:10
                                  Ty tylko o pieniądzach...a dla duszy? co?
                                  zerknij w @ tam duchowe sprawy się dzieją....
                              • quarantina Re: Rozważania dnia siódmego 22.06.05, 11:59
                                Czyli, żeco? Podzieliliście tygodniówkę na niedźwiedziu?
                                • bogulo Re: Rozważania dnia siódmego 22.06.05, 12:12
                                  no na dzielenie na niedzwiedziu tobym sie odwazyc nie smial, ale na Marysi,
                                  czemuz nie, ona nawet jak walkiem mnie zdzieli, to zyw z takowej opresyji wyjde.
                                  • mary.austin Re: Rozważania dnia siódmego 22.06.05, 12:29
                                    Jakim wałkiem ? Ja na gotowanie sie nie zgadzałam, ino na sprzątanie.
                                    • bogulo Re: Rozważania dnia siódmego 22.06.05, 12:47
                                      walkiem od drukarki, co to ja z kurzow wycierac bedziesz
                                      • quarantina Re: Rozważania dnia siódmego 22.06.05, 12:56
                                        Albo od wyrzymaczki, raczej. Ona ma dwa wałki. Tak słyszałam w maglu.
                                        • bogulo Re: Rozważania dnia siódmego 22.06.05, 12:58
                                          kaglu maglu
                                          • quarantina Re: Rozważania dnia siódmego 22.06.05, 12:59
                                            Bogusiu, próbujesz zwrócić mą uwagę, tylko ja nie wiem na co.
                                          • mary.austin Re: Rozważania dnia siódmego 22.06.05, 13:01
                                            Boguś wyskoczył z wątku nyny. Jakby.
                                            • quarantina Re: Rozważania dnia siódmego 22.06.05, 13:02
                                              Wepchać Go tam spowrotem?
                                        • wadera3 Re: Rozważania dnia siódmego 22.06.05, 13:07
                                          Maria ma dwa wałki? nooo...
    • quarantina Re: Monologi 13.07.05, 14:03
      W tak skąplikowanych okolicznościach rzeczywistości, którą, jeśli się ktoś
      uprze, można nazwać przyrodą, powróciłam do tego jakże wątku potrzebnego i
      przydatnego. Wszystko co tu napiszę przyda się psu na buty. Tylko po co psu
      buty? Rozumiem, że kotu, ale psu? Zresztą czy to nie wszystko jedno: psu czy
      kotu, w ostatecznym rozrachunku, który i tak zapłaci Boguś. Jeśli psa i kota
      uzna się za jedno, uniknie się wielu komplikacji typu Ala ma kota, aaa kotki
      dwa, wlazł kotek na płotek. Co prawda nie wiem jakiego rodzaju mogłyby być owe
      komplikacje, ale ręczę, że na pewno takowe pojawiłyby się. Myślę, że podziękuję
      już za uwagę. Odszkodowanie za stratę czasu czytelnika wypłaci Maria, jak tylko
      powróci.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka