Dodaj do ulubionych

Wytrącony z równowagi

IP: 2.4.STABLE* / 10.120.48.* 01.07.02, 14:55
Było już ok i znowu chodze po domu jak lew po wybiegu. Odrzuciłem ostatnio dwie
oferty pracy na korzyść kariery naukowej na UŁ, choć każda z nich (w Wawie)
oznaczała znacznie wyższe zarobki (i pożegnanie z doktoratem). Miałem z tą
decyzją kolosalny ból głowy, ale w końcu podjąłem.

No i właśnie zadzwonił do mnie dyrektor jednej z tych w-wskich firm i spytał
ile chcę za zmianę decyzji, bo bardzo im na mnie zależy. Spławiłem go, ale
teraz znowu mam mętlik w głowie, czy zrobiłem dobrze. W dodatku nie jest to
praca przedstawiciela handlowego, tylko ciekawa robota, całkiem zgodna z moimi
zainteresowaniami :((( i przy okazji, nawet jak na rynek warszawski, oferowali
b. dobre warunki.

Dopiero zaczynam karierę zawodową, mam nadzieję, że potem jakoś decyzję będą
łatwiejsze, bardziej naturalne.

Kurrrrrrrrrde no! :(
Obserwuj wątek
    • hubar Re: Wytrącony z równowagi 01.07.02, 14:58
      Skoro już teraz masz takie oferty, to co będzie jak bedziesz mieć już tytuł
      naukowy?!

      pozdrowy
    • Gość: mch Re: Wytrącony z równowagi IP: *.pai.net.pl / *.pai.net.pl 01.07.02, 14:59
      Ja bym wówczas wziął tą pracę. A "dr" nie zając - nie ucieknie. :)
      • Gość: pepe Re: Wytrącony z równowagi IP: 2.4.STABLE* / 10.120.48.* 01.07.02, 15:11
        Gość portalu: mch napisał(a):

        > A "dr" nie zając - nie ucieknie. :)

        Ciężko by było raczej. Sam fakt, że poobrażałbym wszystkich profesorów, którym
        już obiecałem, że będę asystentem... Mogłoby to utrudnić nawet dostanie się na
        studia doktoranckie w przyszłości.
      • ixtlilto Re: Wytrącony z równowagi 01.07.02, 15:12
        chyba się zgodzę z mch, ale... sama nie wiem- ciekawa jestem opini reszty
        forumowiczów, bo teraz może mi się tylko wydaje, że "dr" można zrobić
        później...
    • blenda Re: Wytrącony z równowagi 01.07.02, 15:49
      Odwazna decyzja. Dr fakt nie zajac, a taka oferta moze sie nie powtorzyc. no
      ale... jak sie maja profesorowie poobrazac...

      pozdrawiam
    • Gość: mak. Re: Wytrącony z równowagi IP: *.kis.p.lodz.pl 01.07.02, 15:58
      Masz prawo być wytrącony z równowagi,
      Współczuję Ci chłopie...
      Ale zastanów się jeszcze, czy przypadkiem nie dałoby się pogodzić ze soba tych
      dwu rzeczy - doktoratu i ciekawej pracy.
      Jeżeli temu pracodawcy tak bardzo na Tobie zalezy, to powinnien Ci umożliwić
      dalszy rozwój, gdy tylko obiecasz mu, że wypełniane przez Ciebie obowiązki na
      tym nie ucierpią (i dotrzymasz słowa).
      A i tak dobrze by było, gdybyś obok doktoratu miał coś w zanadrzu, bo dobry
      fachowiec jest o wiele więcej wart niż "doktor".
      Pozdrawiam
      Mak
      • Gość: pepe Re: Wytrącony z równowagi IP: 2.4.STABLE* / 10.120.48.* 02.07.02, 10:29
        Gość portalu: mak. napisał(a):

        > Masz prawo być wytrącony z równowagi,
        > Współczuję Ci chłopie...
        > Ale zastanów się jeszcze, czy przypadkiem nie dałoby się pogodzić ze soba tych
        > dwu rzeczy - doktoratu i ciekawej pracy.
        > Jeżeli temu pracodawcy tak bardzo na Tobie zalezy, to powinnien Ci umożliwić
        > dalszy rozwój, gdy tylko obiecasz mu, że wypełniane przez Ciebie obowiązki na
        > tym nie ucierpią (i dotrzymasz słowa).
        > A i tak dobrze by było, gdybyś obok doktoratu miał coś w zanadrzu, bo dobry
        > fachowiec jest o wiele więcej wart niż "doktor".
        > Pozdrawiam
        > Mak

        Nie chcą iść na żadne ustępstwa odnośnie czasu pracy, jedyne co proponowali, to
        więcej i więcej pieniędzy ale za mnie całego ;) . Mój dyrektor nie byłby raczej
        skłonny umożliwiać mi doktoratu, bo sam chciał go zrobić, ale "jakoś nie wyszło"
        i jest tym chyba lekko sfrustrowany. Poza tym to byłaby praca na samodzielnym
        stanowisku specjalistycznym i miałbym full roboty. Nie dałbym rady łączyć. W
        katedrze mamy tragiczny deficyt etatów, wszyscy gonią w piętkę. Ja sam dostałem
        350 godzin w przyszłym roku :( Oczywiście na doktoranckich jest ich mniej niż na
        asystenturze, ale i tak jest sporo nadgodzin. No i jako żółtodziób nie bardzo mam
        możliwość negocjowania rozkładu zajęć.

        A "coś" to może jakoś będę miał. Skoro do tej pory udało mi się znaleźć parę
        ciekawych możliwości, to mam nadzieję, że będą inne okazje. Może w Łodzi, może o
        większej elastyczności czasu pracy...
        • Gość: mak. Re: Wytrącony z równowagi IP: *.kis.p.lodz.pl 02.07.02, 12:15
          Gość portalu: pepe napisał(a):

          > Nie chcą iść na żadne ustępstwa odnośnie czasu pracy, jedyne co proponowali, to
          >
          > więcej i więcej pieniędzy ale za mnie całego ;) . Mój dyrektor nie byłby raczej
          >
          > skłonny umożliwiać mi doktoratu, bo sam chciał go zrobić, ale "jakoś nie wyszło
          > "
          > i jest tym chyba lekko sfrustrowany. Poza tym to byłaby praca na samodzielnym
          > stanowisku specjalistycznym i miałbym full roboty. Nie dałbym rady łączyć. W
          > katedrze mamy tragiczny deficyt etatów, wszyscy gonią w piętkę. Ja sam dostałem
          >
          > 350 godzin w przyszłym roku :( Oczywiście na doktoranckich jest ich mniej niż n
          > a
          > asystenturze, ale i tak jest sporo nadgodzin. No i jako żółtodziób nie bardzo m
          > am
          > możliwość negocjowania rozkładu zajęć.
          >
          > A "coś" to może jakoś będę miał. Skoro do tej pory udało mi się znaleźć parę
          > ciekawych możliwości, to mam nadzieję, że będą inne okazje. Może w Łodzi, może
          > o
          > większej elastyczności czasu pracy...

          I tego Ci życzę. Myślę, że możesz sie zdecydować na asystenturę, a lepszej okazji
          na pracę (z większą elastycznością czasu) szukać nadal. Może to jest jakies
          rozwiązanie? Sama znam wiele osób
          które dokonują heroicznych czynów, czyli jedocześnie robią doktoraty i pracują
          (nawet w kilku miejscach) - sama nie wiem jak oni to robią, ale sobie radzą i z
          rozmów z nimi można wywnioskować, że z niczego nie mają zamiaru rezygnować.
          Pozdrawiam
    • Gość: adamco Re: Wytrącony z równowagi IP: 130.225.106.* 01.07.02, 15:59
      Moja opinia (nikt nie mus sie z nia zgadzac)
      Czasem w zyciu trzeba zachowac sie jak prostytutka: daja (duzo)- brac i zbyt
      dlugo sie nie zastanawiac(tak wlasnie czasem sie po prostu trzeba sprzedac).
      A plany zostawic na pozniej. Jesli spokojnie wytlumaczysz kazdy profesor Cie
      zrozumie.
      Pozdrawiam
      adamco
      • Gość: baja Re: Wytrącony z równowagi IP: *.lodz.cvx.ppp.tpnet.pl 01.07.02, 16:02
        jak to co robić?
        Jechać do pracy a doktorat z wolnej stopy w międzyczasie
        • kropka. Re: Wytrącony z równowagi 01.07.02, 16:20
          a podobno od przybytku głowa nie boli :-)
          Uważam, że jeśli masz możliwość kształcić się dalej i szybko zrobić doktorat,
          to powinieneś to wykorzystać. Nie jest łatwo pracować i uczyć się jednocześnie.
          Pogadaj z Yaa. Własnie jest w takiej sytuacji. Jesteś młody, bez rodziny,
          odpowiedzialny narazie tylko za siebie. Wykorzystaj to i inwestuj w siebie.
          Wiedzy nikt Ci nie odbierze. A że w Warszawie ciekawa i intratna robota? Różnie
          bywa w praktyce. Między obiecankami a realiami jest całe morze różnych
          niespodzianek.
          pozdrowionka
          • jasam Re: Wytrącony z równowagi 01.07.02, 17:25
            Za Kropką dodam:
            Jeżeli praca byłaby ważna dla ciebie - to albo musiałbyś uczyć sie po nocach i
            w niedzielę albo dać sobie spokoj. Wyżej wpisane uwagi o pogodzeniu pracy i
            nauki zakładaja 8 godzinna pracę. Czy taką miałeś propozycję ? Z pewnościa
            praca byłaby 10-12 godzin tylko czasem 8. Kiedy odpoczynek przed nauką ? Kiedy
            odpoczynek przed kolejną 12 godzinną pracą ? Skoro chcieli Ciebie jako
            Fachowca - nie oczekiwali bylejakości tylko poswięcenia i zaangażowania.

            A skoro jeszcze masz z czego żyć i robić doktorat - im poźniej tym trudniej. A
            i własna odpowiedzialność za wspolne grono rodzinne. Wtedy nie będzie mozna
            wybierać - trzeba będzie brać "zabezpieczenie materialne" a swoja osobe
            odstawić troszke w tył. Mniej "ja" dla dobra "my".
            Nie ma odpowiedzi prostych i idealnych. Za kilka lat możesz oceniac to inaczej.
            Ale dzisiejsza inwestycja daje dodatkowe mozliwości poźniejszego zarabiania, a
            robienie kasy kosztem własnego rozwoju intelektualnego ? ,,,,, rodzą się
            kolejne dylematy.
            pozdr.
    • yaa Re: Wytrącony z równowagi 02.07.02, 09:25
      Drogi Pepe. Yaa, tak jak wspomniała Kropka jestem w podobnej sytuacji. Prqacuje
      sobie w Warszawie i jednoczeńsnie jestem na dziennych studiach doktoranckich na
      UŁ. Mam niby prościej, bo nie jestem asystentem,tylko doktorantem, choć jak
      wiesz różnica jest niewielka - zajęcia prowadzę jak asystent, tyle że mam ciut
      niższe pensum. Z drugiej strony to Ty masz prościej, bo yaa mam rodzinę - żonę
      i dziecko, którym też muszę (i chcę) poświęcać trochę czasu. Właśnie czas jest
      tym, czego mi brakuje najbardziej. Ale nie nażekam, a w każdym razie nie
      bardzo. Da się to pogodzić, choć nie jest to miłe i sympatyczne.Ale yaa
      traktuje ten cały okres w moim życiu jakjo pewną inwestycję. Moja praca daje
      więcej prestiżu niż pieniędzy a zarobki na uczelni jakie są - wiadomo. Po
      doktoracie mam zamiar zmienić pracę. Chciałbym zrezygnować z Warszawy zostać na
      uczelni, ale nie wiem czy to będzie możliwe.
      Pozdrawiam
      Yaa
      • Gość: simisola Re: Wytrącony z równowagi IP: *.jmk.lodz.pl 02.07.02, 10:25
        Do momentu przeczytania postu Yasama, byłam zdecydowanie za pracą w stolnicy,
        bo dr nie zając...Ale teraz sama już nie wiem...
        s.
    • Gość: pepe Re: Wytrącony z równowagi. Dzięki wszystkim IP: 2.4.STABLE* / 10.120.48.* 02.07.02, 10:33
      Wczoraj miałem przez to wszystko dołek, z którego ani dziewczyna ani pogodny
      film "Monsunowe Wesele" nie mogli mnie wyciągnąć. Ale jest ok.
      Od tej pory proszę tylko o posty wspierające, nie wzniecające żadnych nowych
      dylematów. :)
      pozdr.
      • kropka. Re: Wytrącony z równowagi. Dzięki wszystkim 02.07.02, 11:35
        o.k., ale którą opcję mamy wspierać? Bo wiesz... wszystko można uzasadnić :-)
        pozdrowionka
        • Gość: pepe Re: Wytrącony z równowagi. Dzięki wszystkim IP: 2.4.STABLE* / 10.120.48.* 02.07.02, 11:40
          Wspieraj doktorat! Ale tak uzasadniaj, żebym na końcu w Twojej wizji był
          spełniony, szczęśliwy i bogaty (tak nie póżniej niż za 5-6 lat) :)
          Z góry dziękuję.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka