amnesick
08.01.08, 13:58
Hej
Piszę do was ku przestrodze, może trochę też LICZĘ NA POMOC.
Dobrze sie zastanówcie nad wyborem takiego psa ze schroniska, gdyż nie zawsze to tak pięknie wygląda- bierzesz psa, a on jest póżniej jest wdzięczny i kochający, ty jesteś dumny z siebie za to że wywabiłeś jednego bidusia z życia w klatce i ogólnie sielanka.
Ja jestem takim przykładem że nie zawsze tak jest- kierowałam się checią pomocy, gdyż kocham zwierzęta i zawsze wierzyłam że każde zwierze niezależnie od wieku się uczy. Ale miałam pecha przekonać się że nie zawsze tak jest.
Wybrałam psa, który był pomiatany przez inne psy, był na dole hierarchi- gryzły go, był przerażliwie chudy i przerażony. Stwierdziłam że go uratuję, zrobiło mi się go szkoda- dostał szansę. Zabrałam go. (Dodam że miał wtedy około 1,5 roku, w schronisku był 2 miesiące) Normalne że bał się przez pierwsze tygodnie. Ale nienormalne jest że ten pies po PONAD ROKU życia z nami nadal zachowuje się jak by wyszedł wczoraj ze schroniska- panicznie boi się wychodzić na dwór, boi się wszystkiego- spacery z nim to koszmar, szarpie nimo kolczatki- ma psychozę prubuje uciekać przed wszystkim. Jedynym ratunkiem dla niego jest dom na wsi. Podczas wakacji nad jeziorem zachowywał się normalnie. Ale wiadomo wakacje to tygodnie w całym roku. A ja mieszkam w centrum miasta,jak ktoś zna Wrocław to przy placu Bema. Wiadomo jak tam jest.
Od 4 miesięcy szukam dla niego domu z ogrodem, niestety bezskutecznie. Wszystkiemi sposobami- znajomi, gazety, internet...
Pies stał się dla mnie udręką. On źle się czule, nie je prawnie nic i wyglada jak bym go głodziła. Ja natomiast jak wychodzę z nim na spacer o ile można tak nazwać tę szarpaninę- mam go naprawde dość- i tylko myśl mi zawsze chodzi po głowie- dlaczego on taki jest, czemu nie może być normalny - moje wszystkie dobre chęci do pomocy psom ze schronisla obróciły się przeciwko mnie. Za co- naprawdę chciałam pomóc. I tak codziennie.
Moja wytrzymalość powoli się kończy. Jeśli nic mu nie znajdę to w końcu wróci do schroniska. Mimo że zwasze przeklinałam te osoby które wyrzucają psy do schroniska- sama się taka stanę. Ale nikt tego nie zrozumie, chyba że sam przez to przejdzie.
Dlatego mam 2 PROŚBY
1- ZANIM ZABIERZECIE PSA DOBRZE GO POOBSERWUJCIE CZY JEST TO OKAZ ZDROWY PSYCHICZNIE BO TRAFIAJA SIĘ ZIEZRÓWNOWAŻONE. I NIECH TO CO NAPISAŁAM BEDZIE PRZESTROGĄ
2- MOŻE POMOŻECIE MI ZNALEŚĆ DLA NIEGO DOM NA WSI I UNIKNĘ TEGO CZEGO NIE CHCE ROBIĆ
Będę bardzo wdzięczna.
Licze na odzew.
Joanna
Dodaje zdjęcia- te z wakacji...
picasaweb.google.com/amnesick.asja/Dexter
Poza tym w żadnym wypadku nie chce nikogo odwodzić od adopcji piesków ze schronisk. Tylko zrówcie wpierw porządny wywiad żeby zaoszczędzić sobie tego co ja przechodzę.