Cudownie.
W Indiach i Chinach rozwiną się farmy klikaczy, którzy sumiennie obejrzą
wszystkie materiały (nic z nich nie rozumiejąc - ale system weryfikuje
obecność na stronie), klikną gdzie trzeba zgodnie z instrukcją (a jak klikną
gdzie nie trzeba, to będą drobne błędy zwiększające realizm) i gdzieś w Polsce
powstanie za parę złotych nowy student, tym razem taki, który swojej szkoły w
życiu nie widział. Zastępstwo na egzaminie końcowym to formalność, bo i jego w
tej szkole nie widzieli...