Dodaj do ulubionych

Docenianie niań:)

05.08.06, 21:14
Obserwuj wątek
    • juliette79 Re: Docenianie niań:) 05.08.06, 21:19
      ojjjj enter mi się wcisnął oopsss...
      Powiedzcie mi drogie nianie?
      jakie miałyscie najmilsze dowody sympati wobec was -od pracodawców...czy wszych
      małych podopiecznych...

      no ja na tym polu bardzo się rozczarowałam jak pracowałam u 1 rodziny....duzo
      siebie "dawałam" im wszystkim ...ale cięzko było usłyszeć dziękuję...było mi
      wtedy bardzo przykro....tym bardziej że naprawdę trochę wiedzy mam na temat
      dzieci...jak coś radziłam moja pracodawczyni udawała że nie słyszy...ehhhh...
      teraz pracuję w innym miejscu i jest o niebo lepiej...;))))
      • margit.b Re: Docenianie niań:) 06.08.06, 10:20
        jedynym docenieniem w moim przypadku były bardzo dobre referencje-po nich
        dowiedziałam sie co ci Państwo o mnie mysla Prawda jest jednak ze nigdy nie
        zostalam zaproszona na urodziny dziecka nigdy nie dostałam kwiatka na dzień
        kobiet mimo iz maz tej pani chwalił sie ze w zakładzie wszystkim paniom
        kupił.Nawet miałam sytuacje gdy dziecku chcialam na mikołaja kupic jakis
        drobiazg mama nie była zadowolona ale w konsekwencji kupiła cos i moim dzieciom-
        przykre bo dziecko dla mojej rodziny byłojak jego czlonkiem wszystko robilam
        pod trojke a moze to zazdrosc
        • juliette79 Re: Docenianie niań:) 06.08.06, 18:32
          margit.b....
          no to ja odbieram jako niemiłe wspomnienia twoje zapiski....ja dawałam z siebie
          wszytsko,znosiłam humorki pracodawczyni..wyciągłam dziecko z wielu złych
          przyzwyczajeń(oczywiście nauczyła je mamusia)-po tym oczy duże robiła ale
          żadnej wdzięczności nie było....
          bardzo ale to bardzo przykro było mi na Mikołajki...kupiła czekoladki dla
          wolontariuszki i pytała mnie czy zapakować...a ja głupia myślałam że dla
          mnie...wolontariuszce która przychodziła góra miesiąc...a mi która pracowałam
          tam już z 9 miesięcy pozostało przykre nic....szłam z łzami w oczach do domu...
          • mika.g Re: Docenianie niań:) 06.08.06, 22:15
            To może ja opiszę swoje doświadczenia:)
            Ze swoją obecną pracodawczynią mam wspaniały kontakt. Można wręcz powiedzieć, że
            się przyjaźnimy:) Może trudno w to uwierzyć, ale tak jest naprawdę.
            A propos dowodów wdzięczności. W naszych relacjach to działa w obie strony. Z
            mojej strony są to drobiazgi, np. zabawka dla maluszka na Dzień Dziecka, czasami
            upiekę jakieś ciasto. Ze strony Agi są to również drobiazgi, ale nie tylko.
            Ostatnio z okazji dostania się na studia dostałam zestaw kosmetyków. Wcześniej
            były to np. śliczne ubrania, które są dla niej za małe(jest w ciąży, więc
            brzuszek się powiększa:). Ale nawet zwykłe gesty, jak zaproszenie na kolację czy
            coś słodkiego przy kawie, dają mi poczucie, że mama maleństwa jest ze mnie
            zadowolona i że nie ma między nami bariery, jaka zazwyczaj towarzyszy relacji
            pracodawca-pracownik.

            Tylko, że rzeczywiście trzeba mieć ogromne szczęście, żeby trafić na taką osobę
            i właśnie tego życzę wszystkim nianiom, które szukają pracy:)
          • wolf40 Re: Docenianie niań:) 17.11.06, 22:32
            Nie bardzo rozumiem Twoje roszczenia wobec pracodawcy. Czego oczekujesz? Peanów
            na swoją cześć? Rytuałów dziękczynnych? Cotygodniowych prezencików? Zaproszeń
            na uroczystości rodzinne w charakterze gościa honorowego? Jesteś kompletnie
            niedojrzała !!! Podejmując pracę jesteś zobowiązana do wykonywania powierzonych
            Ci obowiązków z należytą starannością zaś pracodawca – do tylko-li-wyłącznie
            wypłacania ustalonego wynagrodzenia w określonym terminie. Nic nadto, jeśli nie
            było to określone wcześniejszą umową. Wszystkie inne „dodatki” są zazwyczaj
            wyrazem docenienia jakości pracy, wysokich kwalifikacji bądź, po prostu,
            osobistej sympatii . Widać – delikatnie mówiąc – musisz jeszcze dużo
            popracować, zwłaszcza nad sobą, by zasłużyć na tak oczekiwane dowody
            wdzięczności, Królewno.
            Czy sądzisz, ze przedszkolanka, kasjerka w supermarkecie, urzędnik, lekarz,
            wykładowcy akademiccy otrzymują codzienne pochwały dyrekcji, comiesięczne
            premie, gifty, a wszyscy byli pracownicy zapraszani są na firmowe imprezy i
            uroczystości rodzinne szefów ??? Spadłaś z księżyca?????
            Przypuszczalnie jesteś dosyć młodą osobą bez innego doświadczenia zawodowego
            poza pracą w charakterze opiekunki do dziecka. Życzyłabym Tobie chociaż
            kilkumiesięcznej praktyki w innej nieco innej „branży” – myślę, że to szybko
            sprowadziłoby Ciebie na ziemię i pozwoliło nabrać takiego małego dystansiku do
            własnej osoby i szacuneczku do pracy i pracodawcy.
      • tat1234 Re: Docenianie niań:) 21.07.07, 00:36
        Nie docenia się ludzi którzy dużo dają od siebie, pracują na czarno za marne
        grosze. Nadal pokutuje w naszym społeczeństwie postawa roszczeniowa. Starsze
        pokolenie ma to już we krwi, młodsze nie wiele im ustępuje. Skoro mam dziecko to
        mi się należy to czy tamto. Wiele opiekunek cieszy się gdy na czas otrzyma
        wynagrodzenie. Często zostają bez pieniędzy do czasu powrotu pracodawców z
        urlopu zagranicznego.
        >jak coś radziłam moja pracodawczyni udawała że nie słyszy..
        Czemu sie dziwisz, opiekunka nie może być mądrzejsza od matki (szefowej).
        Jeżeli posiadasz wiedzę i doświadczenie, to tylko czasem utrudnia współpracę,
        mimo że przy zatrudnieniu jest to mile widziane. Na tym koniec. Miałam swego
        czasu też podobne doświadczenie. Najlepsza postawa to 'jak pan każe, sługa musi'
        Dostajesz polecenie-nie dyskutujesz-wykonujesz. Jak będziesz miała szczęście to
        pochwalą.


      • enheduanna Re: Docenianie niań:) 04.03.08, 18:29
        Hej,
        Zacznę może od tego, że wszelkie dowody uznania dawane od święta,
        czy z różnych okazji są miłę ale o niczym nie świadczą, co najwyżej
        o uprzejmości. Czym innym wg mnie jest uznanie i poczucie, że twoja
        praca jest doceniana nie tylko raz do roku, a na codzień.
        Tak właśnie jest u mnie. W sumie każdego dnia słyszę i wiem co myślą
        o mojej pracy moi pracodawcy, więc widzę sens w tym co robię. Jestem
        pytana o zdanie w różnych kwestiach związanych z wychowaniem, ale
        też sama potrafię ich pytać, gdy nie jestem czegoś pewna.
        Przychodzę do pracy i od razu wiem co będzie się działo w ogólnych
        zarysach, zależnie od tego czy dzieci śpią, jadły już śniadanie czy
        może są chore. Wtedy robię błyskawiczny plan dnia w głowie, mówię o
        im tacie dzieciaków(mama wtedy jest już zazwyczaj w pracy) i
        zaczynam wprowadzać go w życie. Tata nie dyskutuje z moim zdaniem,
        bo wie, że staram się robić wszystko szybko i dobrze, na pierwszym
        miejscu stawiając dobro dzieci.
        Mama, kiedy zostaje w domu, też wtrąca się rzadko, chociaż ma bardzo
        jasne i sprecyzowane poglądy co do wychowywania dzieci. Faktem jest,
        że większość naszych poglądów jest bardzo zbliżona, a miejsc, gdzie
        się różnimy jest niezbyt wiele. O ile przy tacie to ja mówię kiedy
        idziemy na spacer, kiedy dzieci jedzą itd, to gdy mama jest w domu
        pozwalam jej podejmować te decyzje, chociaż w sumie różnica jest
        żadna, bo obie mamy podobny plan dnia:) Robię to raczej dla jej
        dobrego samopoczucia, niż z prawdziwej konieczności.
        Przyznam, że po trzech ponad latach pracy cały dom, zwyczaje rodziny
        i wszelkie nawyki znam już na pamięć. Jem to co oni, często jestem
        odwożona do domu, szczególnie jeśli jest późna pora lub źle się
        poczuję. To jest dowód na to, że mnie doceniają, zwyczajny,
        codzienny. W ciągu tych 3 lat otrzymałam 3 podwyżki, moja pensja
        wzrosła prawie 70% w porównaniu z tym, co zarabiałam na początku.
        Co do prezentów, zaproszeń itd, to zawsze jestem uwzględniana,
        chociaż nie zawsze z kolei mogę je przyjąć. Prezenty dostaję na
        święta, urodziny, ale ich nie wymagam. Z drugiej strony muszę
        przyznać, że to nigdy nie są prezenty przypadkowe, zawsze trafiają w
        mój gust lub jakąś potrzebę, tak jak w tym roku, gdy dostałam na
        Boże Narodzenie przepiękną parasolkę. Mój pracodawca przy
        najdrobniejszym deszczyku pożyczał mi swój ogromny parasol, a ja z
        kolei jestem z osób, które twierdzą, że deszcz mnie nie rozpuści
        itd:) Więc żebym nie zachorowała kiedy zmoknę i nosiła wreszcie
        parasol, tak jak on chciał kupili mi coś mniejszego i
        poręczniejszego:)
        Co do dowodów uznania ze strony dzieci to mam ich milion każdego
        dnia. Staram się jeść posiłki razem z nimi, więc często się dzielimy
        naszymi śniadaniami itp, dzieciaki codziennie mnie przytulają i
        całują same z siebie, mówią dziękuję gdy zrobię im coś do picia lub
        jedzenia. Często mówię im, że je kocham, ale staram się też żeby
        czuły to, nie tylko słyszały. Angażuję je np w zmianę pościeli,
        jeśli mają jakiś wypadek, w sprzątanie po obiedzie itd. Czasem
        słyszę od nich jestem o ciebie zazdrosny, albo kocham cię i to jak
        dla mnie naprzyjemniejszy dowód uznania.
        Wspaniale jest też usłyszeć coś pochlebnego o sobie, gdy nie miało
        się tego słyszeć:) a mi się zdarzyło to nieraz. Trzykrotnie
        próbowano mnie podkupić, ale za bardzo kocham "moje" dizeciaki, żeby
        je zostawić.
        I już teraz wiem, że będę bardzo tęsknić.
    • edytka_86 Re: Docenianie niań:) 12.10.06, 15:17
      Oj, bardzo współczuję tym, które muszą znosić takich "pracodawców". Jestem
      pewna, że gdyby mnie tak traktowano, to zrezygnowałabym natychmiast.
      Nawet ze względu na samo Dziecko. Bowiem stosunki między nianią a rodzicami są
      dla Niego bardzo ważne. Ono czuje to i cieszy się, gdy te osoby tworzą jedność,
      są jak rodzina ;)
      Ja mam to szczęście, że rodzice Marysi (zresztą nie tylko rodzice, bo i
      dziadkowie, koleżanki..) traktują mnie jak członka swojej rodziny. Są poprostu
      cudowni!!! Pamiętają o każdych imieninach, urodzinach (nawet egzaminach),
      rocznicach (dostałam nawet prezent z okazji rocznicy "pracy" u Nich) składają
      życzenia, dają prezenty, interesują się moimi problemami, radościami, częstują
      wszystkim co tylko mają, przepraszają za każde 5 minut spóźnienia, chwalą na
      każdym kroku... ale co najważniejsze doceniają mnie i nie traktują jak służącą,
      opiekującą się Ich Dzieckiem!!! Monika (mama Marysi) jest dla mnie jak starsza
      siostra! Oddałabym im wszystko.... no i oddaję każdego dnia... całą siebie daję
      Ich Malutkiej Kruszynce ;)
    • jarekp666 Re: Docenianie niań:) 08.05.07, 12:40
      Witam nianie ktore poszukuja pracy, zachecam do umieszczania swoich ogloszen na
      stronie www.niania.pepekswiata.pl/index.php.

      Z uwagi na olbrzymia ilosc ogloszen w sieci, z ktorych wiekszosc jest juz
      nieaktualna, na tej stronie ogloszenia widneija przez 600 dni i zostaja
      automatycznie usuniete.

      Rodzice poszukujacy opiekunki maja zatem pewnosc ze osoba do ktorej sie kieruja
      istnieje i jest aktywna. Podzial na glowne miasta pozwala na szybka lokalizacje
      opiekunki.

      Forma forum pozwala na wyrazanie opinii o opiekunkach, przez co niepowazne
      ogloszenia zostaja wskazane.

      Pozdrawiam,
      Jarek
    • juliette79 Re: Docenianie niań:) 30.05.07, 19:50
      wolf wielkie dzięki za miłą rozmowę!!!
      śpiąca królewna ..hmmmm a to ciekawe..
      nie znasz mnie-stąd ta wypowiedź..pełna sarkazmu i fajnych wywydów ;d
      miał byc to temat i JEST-w którym wpisujemy swe miłe i te mniej miłe doświadczenia;p
    • ladypank85 Re: Docenianie niań:) 11.06.07, 10:40
      wszystkim niedocenionym nianiom polecam książkę 'Niania w Nowym Yorku'

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka