juliette79 Re: Docenianie niań:) 05.08.06, 21:19 ojjjj enter mi się wcisnął oopsss... Powiedzcie mi drogie nianie? jakie miałyscie najmilsze dowody sympati wobec was -od pracodawców...czy wszych małych podopiecznych... no ja na tym polu bardzo się rozczarowałam jak pracowałam u 1 rodziny....duzo siebie "dawałam" im wszystkim ...ale cięzko było usłyszeć dziękuję...było mi wtedy bardzo przykro....tym bardziej że naprawdę trochę wiedzy mam na temat dzieci...jak coś radziłam moja pracodawczyni udawała że nie słyszy...ehhhh... teraz pracuję w innym miejscu i jest o niebo lepiej...;)))) Odpowiedz Link
margit.b Re: Docenianie niań:) 06.08.06, 10:20 jedynym docenieniem w moim przypadku były bardzo dobre referencje-po nich dowiedziałam sie co ci Państwo o mnie mysla Prawda jest jednak ze nigdy nie zostalam zaproszona na urodziny dziecka nigdy nie dostałam kwiatka na dzień kobiet mimo iz maz tej pani chwalił sie ze w zakładzie wszystkim paniom kupił.Nawet miałam sytuacje gdy dziecku chcialam na mikołaja kupic jakis drobiazg mama nie była zadowolona ale w konsekwencji kupiła cos i moim dzieciom- przykre bo dziecko dla mojej rodziny byłojak jego czlonkiem wszystko robilam pod trojke a moze to zazdrosc Odpowiedz Link
juliette79 Re: Docenianie niań:) 06.08.06, 18:32 margit.b.... no to ja odbieram jako niemiłe wspomnienia twoje zapiski....ja dawałam z siebie wszytsko,znosiłam humorki pracodawczyni..wyciągłam dziecko z wielu złych przyzwyczajeń(oczywiście nauczyła je mamusia)-po tym oczy duże robiła ale żadnej wdzięczności nie było.... bardzo ale to bardzo przykro było mi na Mikołajki...kupiła czekoladki dla wolontariuszki i pytała mnie czy zapakować...a ja głupia myślałam że dla mnie...wolontariuszce która przychodziła góra miesiąc...a mi która pracowałam tam już z 9 miesięcy pozostało przykre nic....szłam z łzami w oczach do domu... Odpowiedz Link
mika.g Re: Docenianie niań:) 06.08.06, 22:15 To może ja opiszę swoje doświadczenia:) Ze swoją obecną pracodawczynią mam wspaniały kontakt. Można wręcz powiedzieć, że się przyjaźnimy:) Może trudno w to uwierzyć, ale tak jest naprawdę. A propos dowodów wdzięczności. W naszych relacjach to działa w obie strony. Z mojej strony są to drobiazgi, np. zabawka dla maluszka na Dzień Dziecka, czasami upiekę jakieś ciasto. Ze strony Agi są to również drobiazgi, ale nie tylko. Ostatnio z okazji dostania się na studia dostałam zestaw kosmetyków. Wcześniej były to np. śliczne ubrania, które są dla niej za małe(jest w ciąży, więc brzuszek się powiększa:). Ale nawet zwykłe gesty, jak zaproszenie na kolację czy coś słodkiego przy kawie, dają mi poczucie, że mama maleństwa jest ze mnie zadowolona i że nie ma między nami bariery, jaka zazwyczaj towarzyszy relacji pracodawca-pracownik. Tylko, że rzeczywiście trzeba mieć ogromne szczęście, żeby trafić na taką osobę i właśnie tego życzę wszystkim nianiom, które szukają pracy:) Odpowiedz Link
wolf40 Re: Docenianie niań:) 17.11.06, 22:32 Nie bardzo rozumiem Twoje roszczenia wobec pracodawcy. Czego oczekujesz? Peanów na swoją cześć? Rytuałów dziękczynnych? Cotygodniowych prezencików? Zaproszeń na uroczystości rodzinne w charakterze gościa honorowego? Jesteś kompletnie niedojrzała !!! Podejmując pracę jesteś zobowiązana do wykonywania powierzonych Ci obowiązków z należytą starannością zaś pracodawca – do tylko-li-wyłącznie wypłacania ustalonego wynagrodzenia w określonym terminie. Nic nadto, jeśli nie było to określone wcześniejszą umową. Wszystkie inne „dodatki” są zazwyczaj wyrazem docenienia jakości pracy, wysokich kwalifikacji bądź, po prostu, osobistej sympatii . Widać – delikatnie mówiąc – musisz jeszcze dużo popracować, zwłaszcza nad sobą, by zasłużyć na tak oczekiwane dowody wdzięczności, Królewno. Czy sądzisz, ze przedszkolanka, kasjerka w supermarkecie, urzędnik, lekarz, wykładowcy akademiccy otrzymują codzienne pochwały dyrekcji, comiesięczne premie, gifty, a wszyscy byli pracownicy zapraszani są na firmowe imprezy i uroczystości rodzinne szefów ??? Spadłaś z księżyca????? Przypuszczalnie jesteś dosyć młodą osobą bez innego doświadczenia zawodowego poza pracą w charakterze opiekunki do dziecka. Życzyłabym Tobie chociaż kilkumiesięcznej praktyki w innej nieco innej „branży” – myślę, że to szybko sprowadziłoby Ciebie na ziemię i pozwoliło nabrać takiego małego dystansiku do własnej osoby i szacuneczku do pracy i pracodawcy. Odpowiedz Link
tat1234 Re: Docenianie niań:) 21.07.07, 00:36 Nie docenia się ludzi którzy dużo dają od siebie, pracują na czarno za marne grosze. Nadal pokutuje w naszym społeczeństwie postawa roszczeniowa. Starsze pokolenie ma to już we krwi, młodsze nie wiele im ustępuje. Skoro mam dziecko to mi się należy to czy tamto. Wiele opiekunek cieszy się gdy na czas otrzyma wynagrodzenie. Często zostają bez pieniędzy do czasu powrotu pracodawców z urlopu zagranicznego. >jak coś radziłam moja pracodawczyni udawała że nie słyszy.. Czemu sie dziwisz, opiekunka nie może być mądrzejsza od matki (szefowej). Jeżeli posiadasz wiedzę i doświadczenie, to tylko czasem utrudnia współpracę, mimo że przy zatrudnieniu jest to mile widziane. Na tym koniec. Miałam swego czasu też podobne doświadczenie. Najlepsza postawa to 'jak pan każe, sługa musi' Dostajesz polecenie-nie dyskutujesz-wykonujesz. Jak będziesz miała szczęście to pochwalą. Odpowiedz Link
enheduanna Re: Docenianie niań:) 04.03.08, 18:29 Hej, Zacznę może od tego, że wszelkie dowody uznania dawane od święta, czy z różnych okazji są miłę ale o niczym nie świadczą, co najwyżej o uprzejmości. Czym innym wg mnie jest uznanie i poczucie, że twoja praca jest doceniana nie tylko raz do roku, a na codzień. Tak właśnie jest u mnie. W sumie każdego dnia słyszę i wiem co myślą o mojej pracy moi pracodawcy, więc widzę sens w tym co robię. Jestem pytana o zdanie w różnych kwestiach związanych z wychowaniem, ale też sama potrafię ich pytać, gdy nie jestem czegoś pewna. Przychodzę do pracy i od razu wiem co będzie się działo w ogólnych zarysach, zależnie od tego czy dzieci śpią, jadły już śniadanie czy może są chore. Wtedy robię błyskawiczny plan dnia w głowie, mówię o im tacie dzieciaków(mama wtedy jest już zazwyczaj w pracy) i zaczynam wprowadzać go w życie. Tata nie dyskutuje z moim zdaniem, bo wie, że staram się robić wszystko szybko i dobrze, na pierwszym miejscu stawiając dobro dzieci. Mama, kiedy zostaje w domu, też wtrąca się rzadko, chociaż ma bardzo jasne i sprecyzowane poglądy co do wychowywania dzieci. Faktem jest, że większość naszych poglądów jest bardzo zbliżona, a miejsc, gdzie się różnimy jest niezbyt wiele. O ile przy tacie to ja mówię kiedy idziemy na spacer, kiedy dzieci jedzą itd, to gdy mama jest w domu pozwalam jej podejmować te decyzje, chociaż w sumie różnica jest żadna, bo obie mamy podobny plan dnia:) Robię to raczej dla jej dobrego samopoczucia, niż z prawdziwej konieczności. Przyznam, że po trzech ponad latach pracy cały dom, zwyczaje rodziny i wszelkie nawyki znam już na pamięć. Jem to co oni, często jestem odwożona do domu, szczególnie jeśli jest późna pora lub źle się poczuję. To jest dowód na to, że mnie doceniają, zwyczajny, codzienny. W ciągu tych 3 lat otrzymałam 3 podwyżki, moja pensja wzrosła prawie 70% w porównaniu z tym, co zarabiałam na początku. Co do prezentów, zaproszeń itd, to zawsze jestem uwzględniana, chociaż nie zawsze z kolei mogę je przyjąć. Prezenty dostaję na święta, urodziny, ale ich nie wymagam. Z drugiej strony muszę przyznać, że to nigdy nie są prezenty przypadkowe, zawsze trafiają w mój gust lub jakąś potrzebę, tak jak w tym roku, gdy dostałam na Boże Narodzenie przepiękną parasolkę. Mój pracodawca przy najdrobniejszym deszczyku pożyczał mi swój ogromny parasol, a ja z kolei jestem z osób, które twierdzą, że deszcz mnie nie rozpuści itd:) Więc żebym nie zachorowała kiedy zmoknę i nosiła wreszcie parasol, tak jak on chciał kupili mi coś mniejszego i poręczniejszego:) Co do dowodów uznania ze strony dzieci to mam ich milion każdego dnia. Staram się jeść posiłki razem z nimi, więc często się dzielimy naszymi śniadaniami itp, dzieciaki codziennie mnie przytulają i całują same z siebie, mówią dziękuję gdy zrobię im coś do picia lub jedzenia. Często mówię im, że je kocham, ale staram się też żeby czuły to, nie tylko słyszały. Angażuję je np w zmianę pościeli, jeśli mają jakiś wypadek, w sprzątanie po obiedzie itd. Czasem słyszę od nich jestem o ciebie zazdrosny, albo kocham cię i to jak dla mnie naprzyjemniejszy dowód uznania. Wspaniale jest też usłyszeć coś pochlebnego o sobie, gdy nie miało się tego słyszeć:) a mi się zdarzyło to nieraz. Trzykrotnie próbowano mnie podkupić, ale za bardzo kocham "moje" dizeciaki, żeby je zostawić. I już teraz wiem, że będę bardzo tęsknić. Odpowiedz Link
edytka_86 Re: Docenianie niań:) 12.10.06, 15:17 Oj, bardzo współczuję tym, które muszą znosić takich "pracodawców". Jestem pewna, że gdyby mnie tak traktowano, to zrezygnowałabym natychmiast. Nawet ze względu na samo Dziecko. Bowiem stosunki między nianią a rodzicami są dla Niego bardzo ważne. Ono czuje to i cieszy się, gdy te osoby tworzą jedność, są jak rodzina ;) Ja mam to szczęście, że rodzice Marysi (zresztą nie tylko rodzice, bo i dziadkowie, koleżanki..) traktują mnie jak członka swojej rodziny. Są poprostu cudowni!!! Pamiętają o każdych imieninach, urodzinach (nawet egzaminach), rocznicach (dostałam nawet prezent z okazji rocznicy "pracy" u Nich) składają życzenia, dają prezenty, interesują się moimi problemami, radościami, częstują wszystkim co tylko mają, przepraszają za każde 5 minut spóźnienia, chwalą na każdym kroku... ale co najważniejsze doceniają mnie i nie traktują jak służącą, opiekującą się Ich Dzieckiem!!! Monika (mama Marysi) jest dla mnie jak starsza siostra! Oddałabym im wszystko.... no i oddaję każdego dnia... całą siebie daję Ich Malutkiej Kruszynce ;) Odpowiedz Link
jarekp666 Re: Docenianie niań:) 08.05.07, 12:40 Witam nianie ktore poszukuja pracy, zachecam do umieszczania swoich ogloszen na stronie www.niania.pepekswiata.pl/index.php. Z uwagi na olbrzymia ilosc ogloszen w sieci, z ktorych wiekszosc jest juz nieaktualna, na tej stronie ogloszenia widneija przez 600 dni i zostaja automatycznie usuniete. Rodzice poszukujacy opiekunki maja zatem pewnosc ze osoba do ktorej sie kieruja istnieje i jest aktywna. Podzial na glowne miasta pozwala na szybka lokalizacje opiekunki. Forma forum pozwala na wyrazanie opinii o opiekunkach, przez co niepowazne ogloszenia zostaja wskazane. Pozdrawiam, Jarek Odpowiedz Link
juliette79 Re: Docenianie niań:) 30.05.07, 19:50 wolf wielkie dzięki za miłą rozmowę!!! śpiąca królewna ..hmmmm a to ciekawe.. nie znasz mnie-stąd ta wypowiedź..pełna sarkazmu i fajnych wywydów ;d miał byc to temat i JEST-w którym wpisujemy swe miłe i te mniej miłe doświadczenia;p Odpowiedz Link
ladypank85 Re: Docenianie niań:) 11.06.07, 10:40 wszystkim niedocenionym nianiom polecam książkę 'Niania w Nowym Yorku' Odpowiedz Link