PUK PUK

[Gość: puk puk]

_architekt za dom 180m2 z zagospodarowaniem działki o pow. 900m2 wziął
13500zł, pracował 3 miesiące, ludzie dzwonią co jakiś czas i radzą się o to
lub owo, więc bywa...
_facet od nawadniania ogrodu o pow. 600m2 wziął 8000zł(z czego materiały
kosztują 2000zł), pracował 3 dni (chyba zajrzy jeszcze na konserwację!)

[Gość: penar]

Gość portalu: puk puk napisał(a):

> _architekt za dom 180m2 z zagospodarowaniem działki o pow. 900m2 wziął
> 13500zł, pracował 3 miesiące


Tzn., że pracował charytatywnie !
Po odjęciu VAT-u , ZUS-ów , Podatku , Składek , Ubezpieczeń , Kosztów
prowadzenia biura , ... itd. prawdopodobnie niewiele, albo nic mu nie zostało .

Chyba, że było to np. bez projektu wykonawczego ( bud.+działki ), + przede
wszystkim ... itd. - albo ma np. takie " hobby " .
Oczywiście każdy może robić , jak chce - on też .
A to , że stosuje on stawki dumpingowe , to już inna sprawa (...)

[Gość: puk puk]

budowlany robił, ale chyba przemyślany, bo reszta ustaleń z wykonawcami była w
nadzorach i poszło zgrabnie

[Gość: penar]

Gość portalu: puk puk napisał(a):
> budowlany robił


No właśnie. Tylko budowlany ( tzn. bez wykonawczego ).
( + chyba oczyw. bez branż )

Co innego, jeżeli też pełnił nadzór (...) - wtedy to właściwie jego sprawa.
Tyle, że ... itd.

[Gość: zzz]

a koszty branz i koszty przyłaczy + projekt ogrodu
A to,ze pracował 3 dni to jest lekka przesada- umówmy sie - zrobienie projektu
budowlanego do urzedu to min 3 miesiace/ jesli sa warunki/

[Gość: fafik]

3 dni robił człowiek nawadnianie, architekt 3 miesiące (załózmy że robił w tym
czasierównież inny projekt, żeby nie paść)

[Gość: puk puk]

bez branż, jako inwestor (zadowolony),chcę zwrócić uwagę, że dysproporcja
między zarobkiem architekta i nawadniacza jest kolosalna, architekta wybrałem
nie dla ceny (chociaż też trochę wytargowałem), ale dla nadziei, że cała ta
operacja odbędzie się naprawdę dla mnie, mojej rodziny i z pożytkiem dla
wszystkich,
napisałem "ludzie dzwonią" - to ja dzwonię i chyba zrobimy jeszcze coś dla
wnętrz razem, mam wrażenie że architekt naprawdę wczuwa się w moją skórę i
myśli za nas, chociaż na początku byłem troche zdziwiony, bo nie chcieli mi
rysować koncepcyjnie bez umowy

[Gość: gość portalu]

Żałosna jest ta akcja uświadamiająca, lecz fakty prawdziwe. Jak Ci tak źle to
załóż firmę budowlaną. Będzie Cię stać na dorzucanie projektu za frez w ramach
rabatu.

[Gość: gość portalu]

Gość portalu: gość portalu napisał(a):

> Żałosna jest ta akcja uświadamiająca, lecz fakty prawdziwe. Jak Ci tak źle to
> załóż firmę budowlaną. Będzie Cię stać na dorzucanie projektu za frez w ramach
> rabatu.

miało być za free :)

do gościa

[Gość: fafik]

no to żałosne czy prawdziwe? udzialasz się gościu na każdym polu,sądzę że sam
masz firmę budowlaną być może realizującą zlecenia M. ? M. bierze tanio bo
bierze też od ciebie?
komuś się nie podobało? a musiało?
daj ogłoszenie, że szukasz projektantów i dodaj dla klienta, że w ramach
realizacji projekt "za free", pachnie mi to "gotowcem",
jak rozliczysz się z architektem uczciwie, to kto wie...

[Gość: gość portalu]

Odpowiadasz na :

Gość portalu: fafik napisał(a):

> no to żałosne czy prawdziwe? udzialasz się gościu na każdym polu,sądzę że sam
> masz firmę budowlaną być może realizującą zlecenia M. ? M. bierze tanio bo
> bierze też od ciebie?
> komuś się nie podobało? a musiało?
> daj ogłoszenie, że szukasz projektantów i dodaj dla klienta, że w ramach
> realizacji projekt "za free", pachnie mi to "gotowcem",
> jak rozliczysz się z architektem uczciwie, to kto wie...

żałosna jest ta akcja uświadamiająca z podszywaniem się pod niby klienta.
prawdziwe są realia płacowe, których wynikiem jest roszczeniowa postawa
większości projektantów, w tym i moja :)

[Gość: archikotopies]

inny przykład.....projekt budowlany przebudowy domu (powstała podwójna
kubatura, było o czym myśleć) kosztował 14000- 6 lat temu, właściciel zaprosił
architekta na parapetówkę i pochwalił się , że urządzenia w pokoju sportowym o
pow. 18m2 (a więc wyobraźcie sobie co tam można włożyć)- kosztowały 36000 zł

[Gość: archistress]

_właściciele 140m2 mieszkania zaprosili architekta, jak doszli do ściany....
na miejscu wnętrze okazało się być rozpalnowane przez nich samych z
pomocą "miłego młodego człowieka z firmy co meble kuchenne dostarczała".....
_pominąwszy inne sprawy.....na suficie kuchni wiły się liczne obniżenia w każdą
stronę,kryjące przewody wentylacyjne, oświetlenie i nie wiadomo co jeszcze.....,
miejsce na stół, gdzie stół się nie mieścił...., łazienka nie całkiem....etc
_problemem, do którego zawezwano architekta była niemożność poradzenia sobie z
salonem.....wydało się, że kupili 2 komplety kanap-bo wyszło niedrogo, ale
teraz to widzą, że chyba nie trafili z wzorem i kolorem, stolik mają już a
jeszcze by się drugi przydał, no i co z kolorkiem na ścianę albo regalikiem?
_architekt poradził kolorek na ścianę i zalecił cos na okna oraz żeby nie
kupowali sami tego stolika z katalogu! regalik trzeba by na miarę....
_architektowi nie udało się przekonać do innych zmian jego zdaniem bardzo
przydatnych, kojących cały ten chaos
_architekt podał swoją cenę "za usługę" a właściciele się zadziwili, ze czegoś
chce, bo obiecali go polecać no i w sumie nic się nie stało....
_architekt oddalił się więc, tylko że wizytówkę zostawił i teraz mogą go
polecać, pytanie jako kogo? autora tegoż dzieła? dziwaka?

[Gość: archikotopies]

spoko, nie polecą nikogo nikomu.....klient-Polak to dziwna grupa społeczna

[Gość: no name]

no właśnie, coś było na temat....odnalazło się