Gość: Mat
IP: waprx* / 192.168.14.*
28.08.03, 12:53
Wczoraj "fachowiec" montował mi drewniany parapet na takim progu który
oddziela mi pokój od balkonu. Niestety próg okazał się nie być całkiem
poziomy - a mianowicie parapet jest osadzony po bokach w ścianie, po bokach
przy ścianach przylega do progu, jest prosty (sprawdzałem), niestety pod
parapetem, między nim a murem jest spora szpara, która pośrodku ma z
centymetr. Oczywiście "fachowiec" nawalił pod spód sporo pianki, no ale jak
zajrzeć pod parapet to nadal jest tam sporo pustej przestrzeni, pianka
wypełnia może połowę. Mam dylemat co z tym teraz zrobić. Po tym będzie się
sporo chodziło, więc musi być zrobione solidnie. Czy:
1. Nie robić nic, załatać szparę cekolem, pomalować, zapomnieć. Przyznam się
że bałbym się tak zrobić
2. Naładować pod parapet tyle pianki ile wejdzie, z wierzchu cekol
3. Wypełnić szparę czymś innym. Ale czym?
Poza tym mam mieszane uczucia co do tego że ten parapet trzyma się na samą
piankę. Czy to jest OK? Czy to się nie urwie? I czy ewentualne dodanie więcej
pianki nie zaszkodzi temu co jest zrobione do tej pory - przyszło mi do głowy
że pianka rozprężając się może pourywać to co trzyma parapet w tej chwili.
Co byście zrobili na moim miejscu?
Wielkie dzięki za wszelkie opinie
Mat