marii51
03.05.23, 15:29
Data 3 maja to święto państwowe.
A jeżeli święto państwowe,
to znaczy, że tuż obok, musi pojawić się Kościół katolicki.
Nie ma znaczenia, że wówczas był przeciwny idei Konstytucji 3 maja,
że prymat papiestwa stawiał wyżej niż interes Rzeczpospolitej.
Warto jednak przypomnieć zdradziecką politykę
polskiego Kościoła w kolejną rocznice uchwalenia Konstytucji 3 Maja.
Obchody świąt państwowych w naszym kraju wyglądają zawsze tak samo. Państwowi notable plus nieodłączny obrazek, czyli pan biskup, którego zabraknąć nie może, choć reprezentuje on przede wszystkim interesy obcego mocarstwa. Z historii wiemy, że przeważnie złowrogo nastawionego do interesów RP. Tak będzie również w tym roku. Bez refleksji, z przytupem, i z kropidłem. A jakże! Więc wyszedłem dziś na spotkanie świata, czyli spacer który zbiegł się jak zakończyły się egzekwie nad naszą Ojczyzną w katowickiej katedrze. No i wylało się morze mundurowych upadłych czcicieli kleru. No bo to takie święto że pokazać się trzeba, bo i awansik, czy pracę dla syna czy córki...Cała śląska sekcja mundurowych przed jednym czarnym w sukience, na kolanach męczyło modlitwy.
„precz z żydami, niech żyje Maryja królowa Polski”, tak oto lud ten czci tych w których rzekomo wierzy...
A jak bano się tych reform i Polaków że Hugona Kołłątaja (bo optował by od kształcenia młodzieży odsunąć kościół, bo to zło na złem), Stanisława Staszica i Scypiona Piattolego (osobisty sekretarz króla) "jakobinami i złymi duchami króla.
Tak oto historia kołem się toczy że ta podła sekta i dziś manipuluje, co by tu ukraść w imię boga dzisiaj, co by tu jeszcze ukraść...
To zakłamanie widać i dzisiaj, gdyż jeden z nich taki popapraniec z Torunia, swoje rzekome urodziny na dzisiejszą datę przeniósł, zwąc się wybrańcem, Jezusem Polski...taki on sam jak i ówczesny król Stanisław P. człek mierny bierny i chwiejny, ale carycy ruskiej wierny. Po prostu taki ówczesny model „prezesa”
Reformy były potrzebne Polsce, by odbudować jej tożsamość gospodarczą i ratować Ojczyznę przed upadkiem.
I oto najgorszy z papieży Pius VI dał Rosji zielone światło do wojny z Polską i jej rozbioru, kierując 24.02.1792 r. brewe dziękczynne do Katarzyny II, w którym nazwał ją heroiną stulecia i sławił jej podboje. Wśród nich wymienił pierwszy rozbiór Polski. Katarzyna II zareagowała na Konstytucję, wspierając polskich przeciwników reform, magnatów i dostojników kościelnych, którzy 27 kwietnia 1792 roku zebrali się w Petersburgu (!) i ogłosili manifest unieważniający Konstytucję 3-go maja oraz wzywający Rosję do zbrojnej interwencji w Polsce. W celu zatajenia faktu, że spisek zawiązano w Petersburgu manifest opatrzono datą 14 maja i ogłoszono w Targowicy na Ukrainie. Notyfikację o istnieniu konfederacji wysłano do państw europejskich i papieża, ale zdrajcom odpowiedział tylko papież Pius VI, błogosławiąc targowicę i jej prace.
Wśród spiskowców, było aż czterech biskupów. Znamienne są tu słowa Aleksandra Świętochowskiego, który pisał- „ "Nigdy i nigdzie nie było tylu przedajnych biskupów" - mając na myśli hierarchów polskiego Kościoła, znajdujących się na służbie obcych dworów u schyłku I Rzeczpospolitej.
Tak oto KK zawsze stoi na czele swojego zaprzaństwa i kłamstwa, czerpie zyski z tego czego nie wypracował. A i dziś tak samo zakłamano Konstytucję, jak wtedy kiedy ją uchwalono. Garkotłuk, „przydupska” kobieta podła która z Konstytucji zrobiła pomiot, papier toaletowy i jest na usługach tego podłego nikczemnika z Żoliborza. Tak jak wtedy, tak i dziś zakłamano ideę Wolności, Prawości i Miłości do Ojczyzny.
Podczas Insurekcji Kościuszkowskiej, powieszono wielu księży i biskupów, jako zdrajców narodu. Dziś ich spadkobiercy dumnie chwalą idee Konstytucji. Cóż za ironia losu...
Za pomocą wiadomości z nauki życia, jak i Internetu, nie mogłem nie napisać tego artykułu. Bo na to co się i dziś wyprawia, krew we mnie gorze, oj gorze...
===takie odczucia ujawnia znajpmy ..poeta
bolesław „bolko” stelmach
a_gdyby_tak_nieba_przyblizyc.--marii51