Gość: zibi
IP: *.slupsk.cvx.ppp.tpnet.pl
25.06.03, 19:16
Jestem posiadaczem samochodu marki Peugeot 406 kombi o poj. 2000 HDI z 1999
roku. Ubezpieczyłem go w pakiecie u przedstawiciela STU EnergoHestia, który
to mieści się w salonie:INTERVAPO” w Gdańsku. Ubezpieczyłem go na sumę
39.000 zł. Przy czym jest to najniższa wartość w widełkach katalogu, z
jakiego korzystała pani agent. Ponieważ chodziło mi o niższą składkę. Pakiet
ten zawierał ubezpieczenie OC, NW, i AC.
W dniu 28 kwietnia 2003 roku miałem kolizję z samochodem marki skoda, na
jechałem na tył tego auta na ul. Elbląskiej w Gdańsku na wysokości salonu
samochodowego Peugota „ INTRVAPO”.
Przybyła na miejsce policja stwierdziła, że ja jestem winien i najlepiej
będzie jak się dogadamy. Uznałem swoja winę, bo okazało się,że nie wiele
strącę, ubezpieczając się w pakiecie zamiast 6, 6% zapłacę 6,7% składki sumy
ubezpieczenia.
Samochód odholowany został do „INTERVAPO” tam wypełniłem odpowiednie
dokumenty, a raczej podpisałem standardowa umowę, zaznaczając w niej, że
szkoda pokryta będzie z AC, kserowano moja polisę oraz zostawiłem dowód
rejestracyjny zadzwoniłem do Hesti kontakt na nr tel. 0-801-107-107 i
zgłosiłem kolizję. Wypytano mnie o nr polisy i gdzie stoi samochód
poinformowano mnie tez, że skontaktuje się zemną pan, który dokona oględzin
pojazdu.
I tak tez było pan dnia obejrzał pojazd w „INTERVAPO”, poczym po jednym lub
dwóch dniach przesłał do serwisu protokół szkody z wyszczególnionymi
częściami do naprawy.
Po dwóch tygodniach tj. 12 maja 2003 r.dostałem telefon od kierownika
serwisu p. xxxxxxxxxxxxxxxxx o tym, że auto moje jest gotowe do odbioru.
Mieszkam 100 km od Gdanska, więc wsiadłem w autobus, aby dojechać do
Gdańska, ale już w drodze jeszcze raz zadzwonił do mnie kierownik serwisu z
informacja, że Hestia nie przyjęła jeszcze szkody i auto do czasu
wyjaśnienia nie zostanie mi wydane. Następnego dnia skontaktowałem się z
Likwidatorem szkody panem xxxxxxxxxxxxw siedzibie Hesti na ul Szymanowskiego
w Gdańsku celem wyjaśnienia. Pan ten na piśmie zażądał dodatkowych
wyjaśnień, po czym nie powiedział nic więcej, powiedział,że nie ma żadnych
problemów z przebiegiem likwidacji szkody, ale musi dokonać oględzin miejsca
zdarzenia.
Kiedy zadzwoniłem do serwisu do pana xxxxxxxxxxxxdowiedziałem się, że jest
straszny problem, ponieważ Hestia wyceniła szkodę na całkowitą, która
wyni8kła z powodu obniżenia wartości auta o ok. 10.000 zł. Za duży przebieg
(207.000) i wypłacone zostanie 17.300 zł. A warsztat za naprawę żąda 27.000
zł.
Na lini Hestia kontakt próbowałem się więcej dowiedzieć, co jest powodem
takiej rozbieżności, dowiedziałem się, że serwis za szybko przystąpił do
naprawy samochodu, przed przystąpieniem do naprawy powinien przesłać
kosztorys wstępny a tego nie zrobił, że takie warsztaty znają procedurę i
powinni znać całą procedurę.
Warsztat odpowiada mi, że kiedy dostali protokół szkody z wyszczególnieniem
części do naprawy nie było notatki „uwaga na szkodę całkowita lub coś w tym
rodzaju, więc nie widzieli przeszkód w naprawie auta.
Na pytanie, kiedy dostane auto zpowrotem odpowiedzieli, że muszę uregulować
różnicę tj. ok. 10000 zł. Nadmieniam, że za sumę 6.500 zł. naprawiłbym sam
samochód z części używanych.
Ani Hestia ani serwis INTERVAPO nigdy nie skontaktowali się ze mną by mnie
poinformować o przebiegu likwidacji szkody. O naprawie auta dowiedziałem się
po fakcie i o szkodzie całkowitej dowiedziałem się po fakcie. Nie wiem, co
mam zrobić. Uważam, że obie strony nie zadbały o mój interes i postawiły
mnie w trudnej sytuacji. W momencie zawierania umowy podałem przebieg
pojazdu nawet agent wyszedł i sam oglądał pojazd od momentu ubezpieczenia
tj. 25-10-2002 r., zrobiłem 9.000 km.
Posiadam tez kasetę z przebiegu rozmowy z panią z Hesti, która wytyka błędy
zakładu naprawczego.
czy jest jakas rada na odzyskanie auta?