nickknajedenraz
24.10.09, 10:55
Dziś dowiedziałam się, że jestem w ciąży (6tc). Mam już dwoje małych
dzieci (niecałe 3 lata i trochę ponad rok). Zrobiłam sobie przerwę w
braniu tabletek, w tym czasie stosowaliśmy globulki, które jak widać
nie zadziałały. Mąż w wakacje stracił pracę, teraz pracuje dorywczo
(starcza na życie, ale bez opłacania rachunków), ja nie pracuję.
Mamy kredyt w wysokośći parudziesięciu tysięcy zł. Mieszkanie-niecałe
50m2. Moment na ciąże chyba najgorszy z możliwych... Nie mam nawet
nic po dzieciach bo wszystko porozdawałam. Zawsze byłam
przeciwniczką aborcji, tzn uważałam, że każda kobieta powinna mieć
możliwość decyzji, ale zawsze sądziłam, że ja nie byłabym w stanie
tego zrobić. Teraz sama nie wiem... mam zupełny mętlik w głowie...
Nie chciałam trzeciego dziecka, ale myślę, że gdyby warunki były inne
może bym się z ciążą dość łatwo pogodziła, ale w takiej sytuacji
jakiej teraz jesteśmy, po prostu nie wiem co robić. Niezapłacone
rachunki, kredyt renegocjowany z bankiem, ale nie wiadomo co z tego
wyniknie, no i przede wszystkim brak pracy. Wcześniej żyliśmy
zupełnie normalnie, mąż dobrze zarabiał. Teraz wszystko wali nam się
na głowę. Nie wiem co robić. Nie wiem czy wyrzuty sumienia mnie nie
zjedzą. Ciężko mi myśleć, że "jakoś to będzie". Może będzie, może
nie...