bella15 01.02.06, 02:27 Czy to jest decoupage? www.allegro.pl/show_item.php?item=83612229 Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
jaroosi Re: decoupage? 01.02.06, 07:47 Bella15, no pewnie!!! Nie znasz się!!! To decoupage, podobnie zreszta jak to: www.allegro.pl/show_item.php?item=84446147 www.allegro.pl/show_item.php?item=84446148 Odpowiedz Link
greglis Re: decoupage? 01.02.06, 08:48 Trzy warstwy lakieru ,)) normalnie się wzruszyłam ,ktoś się napracował )) Odpowiedz Link
pepe27 Re: decoupage? 01.02.06, 09:46 Ale tu nawet nie chodziłoby o te trzy warstwy lakieru, bez nich to też masakra.A swoją droga nie wiedziałam , że "obrazki" koniecznie trzeba " odświerzac" na mokro. Odpowiedz Link
sylwka35 Re: decoupage? 01.02.06, 09:53 Hm, już widzę Twoją minę pełną zrozumienia i współczucia dla zapracowanej decupażystki ))) Odpowiedz Link
arine Re: decoupage? 01.02.06, 15:28 To jest naklejony papier/serwetkahowgh!Ale co ja tam wiem... Odpowiedz Link
sowa_m Re: decoupage? 01.02.06, 17:04 dziewczyny, czepiacie sięmoże ktoś akurat zaczyna romans z decu, czy coś. albo szuka naiwnych. czy coś. a swoją drogą ludzie mają odwagę: ja się bawię decu od kilku ładnych miesięcy i nie odważyłam sie wystawić swych prac na forum, a ludzie mają czelność sprzedawać takie "dzieła". ale dzięki nim przynajmniej sie motywję : do geglis to mi daleko, ale ich biję na głowę - spokojnie i z zamkniętymi oczami (dekupażując oczywiście Odpowiedz Link
estu Re: decoupage? 01.02.06, 23:42 Coz, jesli jest popyt to jest i podaz.Jedni maja talent a drudzy tylko dobre checi.Na swiecie jest rownoprawne miejsce i dla michala aniola i dla pana malujacego jelonki na rykowisku.I tak juz jest , bylo i bedzie, ze zwolennikow znajda dziela jednego i drugiego.Kazdy ma prawo sprzedawac swoje prace jesli tylko znajdzie sie kupiec. A decoupage to po prostu technika ozdabiania roznych przedmiotow naklejonymi, papierowymi motywami.Tak wiec to co pokazuje na swoich aukcjach interior to bez watpienia decoupage.A w waszych postach slysze ton ktory mi sie wydaje dosc wredny, wiec pierwszy i ostatni raz zabieram glos w tego typu sprawie.Czasem wydaje mi sie , ze zapominacie, ze to forum ale i allegro jest dla wszystkich a nie tylko dla tych wybitnie utalentowanych. Odpowiedz Link
milak13 Re: decoupage? 02.02.06, 00:39 Masz rację co do podaży i popytu. Masz też rację co do tego, że talenty rozdano nam nierówno (niestety) ale już dalej się z Tobą nie mogę zgodzić. Tak, decoupage to sztuka ozdabiania przedmiotów. Tylko czy te przedmioty są ozdobione czy oszpecone przez nieudolne naklejanki? Moim zdaniem ładna szafeczka, fajne pudełko zostały spaskudzone przez byle jak naklejony obrazek. Więc jak można mówić o ozdabianiu, w odniesieniu do takich "dzieł"?! A co do Michała Anioła i pana od jelonków: tak, dla obu jest miejsce na świecie. Tylko, że to co robił Michał Anioł to malarstwo a to co robi pan od jelonków, hmmm, dla mnie malarstwem trudno nazwać... I nie dziw się się dziewczynom, które komentują prace wystawiane na Allegro. Każda tu stara się pracować nad swoją techniką, wciąż uczyć się, doskonalić warsztat i poprawiać własne braki. I jak widzi się ewidentną fuszerę, którą ktoś chce sprzedać - a więc uważa, że praca jest warta jakichś pieniędzy - to człowieka trafia szlag. Jak dobry hydraulik skomentuje odpowiedno robotę złego hydraulika to jest ok, a jak dobra decoupagystka skomentuje coś byle jakiego to jest źle? Dlaczego? Bo to jest zawód, który wykonuje się za pieniądze a to hobby? Przecież te osoby z Allegro po prostu liczą na to, że znalazły łatwe źródło dochodu. Ot, pomalować, nakleić, polakierować i do ludzi. A że chcemy, żeby decoupage kojarzył się ludziom dobrze - fakt. Ludzie i tak się dziwią jak im się mówi o klejeniu serwetek. A jak zaczną zwiedzać Allegro to dobrze jak trafią na Kosdę, bo wtedy może zrozumieją urok decoupage, ale jak zobaczą takie "cuda" jak prezentowane w powyższych linkach to trudno, żeby zrozumieli co my widzimy w tym decoupagu. Odpowiedz Link
milak13 Re: decoupage? 02.02.06, 00:46 I na dokładkę: www.allegro.pl/show_item.php?item=83655353 czy naprawdę uważasz, że to wiadereczko zostało "ozdobione". Ja bym się na jego miejscu obraziła, że ktoś mi taką krzywdę zrobił. I te biedne misie na tym zmasakrowanym tle... Odpowiedz Link
sylka22 hmm..to moja 5 praca 02.02.06, 01:17 mozliwe ze moje tez jest zmasakrowane...starałam siejak moglam poza tym wyszłam z załozenia ze na tych pierwszych pracach ucze sie na własnych błedach.. napewno skopałam to cieniwanie fioletem (nie zabardzo mi wyszło) ale licze na wasze dobre rady jak cos voila.pl/5fboy/index.php?60 voila.pl/5fboy/index.php?59 Odpowiedz Link
bella15 decoupage? 02.02.06, 02:10 Wkleiłam z allegro pracę tej,akurat, osoby-a nie innej,choć mogłabym z dziesięć innych.Nie było moją intencją obrazić tej osoby! Mnie zasmuciło to co zobaczyłam,a co jest sprzedawane jako praca wykonana techniką decoupage...Stąd moje pytanie brzmiało"czy to jest decoupage?". Zgadzam się -jest popyt-to jest podaż.Każdy ma prawo sprzedawać.. Ale czy nie ma granic?Czy chęć zysku musi być ,aż tak wielka,żeby sprzedawać rzecz,aż tak mało udaną? Dla mnie jest to psucie rynku sobie i innym,zwłaszcza,którzy wkładają w to serce.Sprzedają rzeczy piękne.Niby dobra rzecz sprzeda się zawsze... ............................................................ Nie chodzi mi tu o wywołanie kolejnej burzy,bo takich tu wiele,za wiele. I nie chodzi mi tu o licytację i pokazywanie swoich pierwszych prac jako dowód,że są lepsze od tego co wkleiłam.Od tego jest galeria i tam są prace komentowane. Wklejając ten link,pomyślałam,że...cokolwiek co się rozpowszechni,w tym wypadku decoupage(technikę,gdzie indziej nazywa się to sztuką),zostało tak zniekształcone,tak zminimalizowane... Że ze wszystkim tak się dzieje wiem!Nie trzeba mi o tym pisać.Ale mnie to zasmuciło,tyle! pozdrawiam Odpowiedz Link
sylka22 Re: decoupage? 02.02.06, 02:36 przepraszam... nie chciałam i nawet nie pomyslałam o tym aby moja praca była porównywana z ta sprzedawana na allegro.. jesli tak to odbieracie to nie było tematu.... chodziło mi tylko..juz tak czystko dygresyjnie odchodząc od pierwotnego tematu abyscie oceniły - byc moze tez z lenistwa zakładania kolejnego wątku jeszcze raz bardzo przepraszam Odpowiedz Link
bella15 Re: decoupage? 02.02.06, 03:08 Sylwia, nie odbieracie-tylko ja tak odebrałam Wrzuć swoje prace na "zdjęcia",tam dziewczyny,które się znają skomentują cienie ,etc.twoich prac.Chętnie Ci pomogą(z tego co czytam)co i jak. Nie chciałam,żebyć się obraziła.Ale,fakt,chyba jesteś leniuszkiem Pozdrawiam i udanego decoupagowania. Bella15 Odpowiedz Link
sylka22 Re: decoupage? 02.02.06, 00:52 tka tak..i tu się z tobą milak13 zgadzam.. jesli chodzi o wystawianie przedmiotów na allegro..widziałam kilka pieknych ale niektóre wygladaja tak jak moje schranione (a zaczęłam niedawno i zrobiłam dopiero 5 sztuk)np to: allegro.pl/show_item.php?item=84656410 albo to: allegro.pl/show_item.php?item=84656410 nie chce nikogo obrazic..ale ja zrobiłam podobne..tyle ze w innych kolorach i bardzo mi się nie podoba że serwetka przesiakneła i wyglada jak mokra..poza tym mało ja widac tak..tak..też tak myślałam.."Qde nic wielkiego, pomalowac, nakleic i dalej sprzedawac" - ale teraz wiem że dopóki się dobrze nie naucze to nie wystawie do żadnej sprzedaży....bo nie czuję że moje prace są tak dobre jak bym chciała..narazie to co robie i mi się podoba rozdaje w prezencie (jedna rzecz juz powędrowała do teściowej ) nie wiem dziewczyny..moze sie myle i źle oceniam te prace z allegro..dopiero zaczynam..ale jak mi tak wyszło to naprawde wcale mi się nie podobało i zostało pudełkiem na bzdutki głęboko w szafce jesli się myle to mnie poprawcie Odpowiedz Link
t.he A dlaczego nie? 02.02.06, 00:52 Zdjęcie jest gorzej niż złe i proporcje motyw/wielkość obrazka dyskusyjne, ale już inne obrazki autorki proporcje mają lepsze. Gdyby ta praca została pokazana w galerii, miałaby kilka przychylnych komentarzy. Nie rozumiem, dlaczego ktoś nie miałby jej wystawić na sprzedaż, skoro prawdopodobnie potencjalni chętni istnieją. A że inni robią to lepiej? Cóż, nie ma takich prac, których ktoś inny nie zrobiłby lepiej. Napewno liczba warstw lakieru nie świadczy o klasie dekupażu, nie żartujcie Ponieważ autorka tej pracy może czytać ten wątek i może jej być przykro, więc pozwolę sobie, dla jej ewentualnej satysfakcji, coś jeszcze dodać. Widziałam w galerii prace, które zebrały bardzo wiele pozytywnych komentarzy, choć w moim odczuciu stanowią przejaw bardzo złego gustu. Nierzadko perfekcyjne technicznie zresztą, wylakierowane przepisowo i z precyzyjnie wyciętym motywem. Nie przeszkadza to im być niewiarygodnym kiczem. Pozdrawiam Odpowiedz Link
pepe27 Re: A dlaczego nie? 02.02.06, 08:15 A ja zalinkuję Wam aukcję z obrazkem zdobionymdecoupage i nielakierowanuym- tak dla ciekawości. Decoupage tonie zawsze 20 warstw lakieru. Nie zawsze chodzi o ten efekt. www.allegro.pl/show_item.php?item=81000378 Kupiłam u tej osoby jeden, bo bardzo mi się podobał i wygląda REWELACYJNIE , a serwetka jest tak wklejona i w połowie zamalowana, że możnaby się nie domyślic jej istnienia. Odpowiedz Link
t.he Re: A dlaczego nie? 02.02.06, 18:37 Mnie też to się podoba O ile sobie dobrze przypominam, wcześniej ta osoba wystawiała więcej takich dekupażowanych obrazków. Przejrzałam inne, ale najwyrażniej deku już się rozeszło. Odpowiedz Link
loriaan Re: A dlaczego nie? 02.02.06, 19:00 bardzo lubie prace tej dziewczyny sa takie "rustykalne' jak lubie najbardziej Odpowiedz Link
magban22 niewiedza, czy celowe nie nazwanie decoupage? 02.02.06, 12:20 www.allegro.pl/show_item.php?item=83165318 Odpowiedz Link
jusss Re: niewiedza, czy celowe nie nazwanie decoupage? 02.02.06, 17:44 czy decoupage, każdy decoupage musi dokładnie tak wyglądać jak Was nauczyli albo jak Wy uczycie na niebotycznie drogich kursach organizowanych przez 3 do 5 ośrodków? Być może przesadzam w tym momencie z liczbami, ale denerwuje mnie to, że "prawdziwy decu" powinien wyglądać tak i tak, motywy - najlepiej serwetki z tej i tej galerii, cieniowanie na jedno kopyto, wszędzie krak pękający, czy to jest obowiązkowe??? Jak dla mnie i to niechlujnie zrobione wiaderko i ten całkiem sympatyczny obrazek z rozmarynem to jest decoupage jak każdy inny. Czy się podoba - kwestia gustu, ale de gustibus non disputandum est.Pewnie gdybym pokazała Wam swoje prace i to jak bawię się np farbami znim coś przykleję na wierzchu to pewnie też bym usłyszała, że jest to totalne bezguście...bo nie trzyma się w kanonie... Odpowiedz Link
lola211 Re: niewiedza, czy celowe nie nazwanie decoupage? 02.02.06, 17:55 Juss, a dlaczego nie pokazesz? Powiem szczerze, ze z checia bym zobaczyla cos swiezego, oryginalnego, bez kraka, ktorego wszedzie pełno. >na niebotycznie drogich kursach organizowanych A wiesz, jaki jest koszt organizatora takiego kursu, chocby wynajecia odpowiedniej sali, materiałow, podatki, itp? Odpowiedz Link
greglis Re: niewiedza, czy celowe nie nazwanie decoupage? 02.02.06, 17:59 Prawdziwy decoupage to zastosowanie motywu papierowego (nie serwetki) przyklejenie go na przedmiot i wylakierowanie (nawet do 100 warstw)Prawdziwy decoupage to perfekcyjnie wycięty motyw,dopasowany do przedmiotu,prawdziwy decoupage to znajomość kompozycji,koloru i materiału.Prawdziwy decoupage to kontynuacja sztuki sprzd 300 lat.Reszta jest dodatkiem Odpowiedz Link
k_izydorczyk Re: niewiedza, czy celowe nie nazwanie decoupage? 02.02.06, 18:18 Dodam tylko do wypowiedzi Greglis, że prawdziwa praca w technice decoupage-u czasem powstaje miesiącami, a nawet latami. I zapomnijmy, że to co pokazywane jest w naszej galerii czy na allegro, czy w wielu innych miejscach jest właśnie tym "prawdziwym" decoupagem. My po prostu zaadoptowaliśmy tę technikę na własny użytek. Z lepszym lub gorszym skutkiem. Amen. Odpowiedz Link
t.he Nie, Greglis... 02.02.06, 18:32 Kto, kiedy i mocą jakiego urzędu sformułował taką definicje dekupażu, że papier ok a serwetka nie ok? Serwetka to też papier. Podobnie jak papier śniadaniowy, ten do drukarek, kalendarz, pocztówka czy dowolny inny. A jeśli nie pamiętasz znaczenia francuskiego słowa 'decoupage', to przypominam, że brzmi 'wycinanka'. To, co robiono 300 lat temu było raczej rzemiosłem niż sztuką, a wręcz oszustwem, bo miało podrabiać coś, czym nie było. Ten, kto dokonuje kontynuacji techniki sprzed lat, nie szuka niczego nowego w zakresie formy, z pewnościa nie jest artystą. Jest zwykłym rzemieślnikiem, bez względu na to, czy położy 100 czy 200 warstw lakieru. Za najlepszą, najbardziej twórczą polska dekupażystkę spośród tych, których prace znam, uważam Monikę Kantor, której prace z założenia dalekie są od 100 warstw lakieru i cięcia motywu przez pół doby, co nie przeszkadza im być świetnym dekupażem. Cała dyskusja przypomina mi skandaliczne ubiegłoroczne obrady fryderykowej komisji jazzu badającej zawartość jazzu w jazzie w przypadku Możdżera. Trochę pokory. Odpowiedz Link
loriaan Re: Nie, Greglis... 02.02.06, 18:40 t.he napisała: > > Za najlepszą, najbardziej twórczą polska dekupażystkę spośród tych, których > prace znam, uważam Monikę Kantor, której prace z założenia dalekie są od 100 > warstw lakieru i cięcia motywu przez pół doby, co nie przeszkadza im być > świetnym dekupażem. sorry ale się z tobą nie zgodze niestety.. miałam przyjemnośc widzieć i dotykac prace tej Pani... i uwierz mi te z allegro są lepiej zrobione Kobieta ma swój styl to fakt, zresztą mi sie bardzo podoba.. mozna nei dawaclakieru, mozna niecieniować perfekcyjnie.. ale serwetke czy papier to juz wypadałoby porządnie przykleic,anie tak zeby odstawało na kilometr > Odpowiedz Link
t.he Re: Nie, Greglis... 02.02.06, 18:47 A ja mam i nic nie odstaje dziwnym trafem. Sorry, ale ja raczej z wyznawczyń Pollocka niż Kossaka. Stety ;P Odpowiedz Link
greglis Re: Nie, Greglis... 02.02.06, 19:02 Zostawmy serwetki dla techniki serwetkowej,która jest pochodną decoupage'u,ze wzg na fatalną jakość druku serwetki nigdy nie będzie prawdziwym decoupage'em,bo nawet 100 warstw lakieru jej nie pomoże i zawsze będzie widać że to przyklejony motyw.I zapewniam cię że szukam cały czas czegoś nowego w tej technice i choć nie zmienie samego procesu powstawania decoupage'u to przez zastosowanie nowoczesnych motywów,mogę osiągnąć zupełnie nowe efekty ale napewno nie kosztem perfekcyjnego wykończenia Odpowiedz Link
t.he Re: Nie, Greglis... 02.02.06, 19:20 Niektóre papiery do dekupażu są tak szpetne - z powodu kolorystyki, ogólnej kiczowatości motywu lub z powodu rastra - że kudy im do dobrej jakości serwetek, które często mają przynajmniej bezpretensjonalne motywy. A już napewno w przypadku, kiedy rzecz jest podmalowywana, co stanowi jednak wyższą szkołę jazdy niż samo cięcie i lakierowanie. Perfekcja wykonania nie ma nic wspólnego w liczbą warstw lakieru, vide przykład podany przez Pepe oraz vide lakierowanie na mat. Jelenie na rykowisku też mogą być perfekcyjnie wykończone, to nie dowodzi absolutnie niczego. Odpowiedz Link
k_izydorczyk Re: Nie, Greglis... 02.02.06, 19:29 T.he, muszę się znowu odezwać, bo trochę się z Tobą zgadzam a trochę nie Wydaje mi się, że Greglis mówiąc "prawdziwy" decoupage mogła mieć na myśli decoupage klasyczny (przynajmniej ja tak do tego podeszłam), a w tym momencie serwetka jako taka do tej kategorii się nie łapie, bo kiedyś serwetek w tym celu nie używano. Natomiast jak najbardziej się zgadzam, że decoupage to wycinanie motywów z papieru i naklejanie go na dekorowaną powierzchnię. To podstawa tej techniki. I w tym momencie tylko od dekorującego zależy z jakiego papieru korzysta (czy to papier do decu, serwetka, kalendarz czy bilet). Bo papier jest tylko nośnikiem motywów. Ale łatwym w obróbce, plastycznym i różnorodnym (cienki, gruby, ryżowy, czerpany, z fakturą czy bez etc.). Faktycznie 300 lat temu włoscy rzemieślnicy imitowali tym sposobem lakę. Przedmioty miały udawać ręcznie malowane. Myślę, że to w jakimś sensie też sztuka, skoro im się to udawało W moim - bardzo subiektywnym odczuciu - decu (chyba nawet to z najwyższej półki, gdziekolwiek ona jest) będzie - niestety - zawsze jedynie rzemiosłem. Pięknym i pracochłonnym, ale rzemiosłem. Być może właśnie dlatego, że nie maluje się wszystkiego od a do z tylko korzysta z gotowych motywów Ale. By klasyczne decoupage (gdzie nie ma spękań, postarzeń, cieniowań itp.) było przyzwoite - musi być świetna kompozycja, a kolory umiejętnie dobrane i zgrane. I okazuje się że zrobić to dobrze to też sztuka Bo tu nie da się ukryć niedoróbek krakiem, cieniem czy innym efektem Zaczynają się z tego robić rozważania filozoficzne;DD (To już sztuka czy jeszcze nie;D). Nie bardzo mogę się zgodzić z Twoim stwierdzeniem, że "Ten, kto dokonuje kontynuacji techniki sprzed lat, nie szuka niczego nowego w zakresie formy, z pewnościa nie jest artystą. Jest zwykłym rzemieślnikiem, bez względu na to, czy położy 100 czy 200 warstw lakieru." Bo tu nie o ten głupi lakier chodzi tak po prawdzie (choć robi niezły efekt;D) Nie mogę się zgodzić, ponieważ wszyscy to kontynuujemy właśnie Bez tego co robiono 300 lat temu nie byłoby nic więcej. Ale decu ewoluowało. Poszło w tylu kierunkach, ze niekiedy mamy problem by okreslić czy to jeszcze decu, wymieszało się z innymi technikami. I bardzo dobrze Jako że każdy z nas jest inny, każdy robi to po swojemu. Papier daje tyle możliwości twórczych, że właściwie barierą jest właściwie tylko nasza wyobraźnia Po cichu sobie myślę, wiem że naiwnie, że gdyby każdy z nas robił to co robi najlepiej jak umie, nie byłoby wielu fuszer. Nie tylko w decoupage, które robimy w sumie dla relaksu. Ale także tych poważniejszych w skutkach... Być może nie każdy wie, że jego praca (czy ta duza czy ta mała, ważna czy nie) po prostu świadczy o nim. I na wiekszą czy mniejszą skalę jesteśmy za nią odpowiedzialni... Matko, ale patetycznie Wybaczcie, ale ostatnie dni nastroiły mnie bardzo refleksyjnie. Takie rozmowy stanowczo powinny odbywać się przy wspólnej kawie;DD Odpowiedz Link
t.he Re: Nie, Greglis... 02.02.06, 19:50 Kasia, jeden umie i jest Bachem, drugi nie umie i jest Mandaryną. Czy Manadryna ma przestać śpiewać, bo zły wizerunek robi muzyce? Nie jestem pewna, czy decoupage nie może być sztuką. Co w takim razie z kolażem? Też korzysta z gotowych motywów. Lata temu dyskutowano czy kino może być sztuką czy też przynależy trwale do pośledniej kategorii rozrywki dla ludu. Do dziś niektórzy ludzie mają poczucie, że teatr to coś wykwintniejszego, choć obronić się tego już racjonalnie nie da, jest jedynie kwestią nawyku myślowego Najlepiej chyba uznać, że dekupaż jest techniką, jak akwarela czy haft. I dopiero przy użyciu tej techniki (zostawmy kodyfikację typów przyszłej katedrze dekupażu na ktorejś akademii )) może powstać coś więcej albo coś mniej, coś wzruszającego albo naprawdę twórczego. Bo ostatecznie chyba ten dodatek kreatywny przesadza o sztuce/niesztuce. Myślę, że jest jednak jakiśtam rozwój. Najpierw podróba laki, potem chromolitografie, co do których było jasne, że nikt tego nie namalował. W zasadzie można uznać tamten etap rozwoju dekupażu za prekursora wspóczesnych technik masowego zdobienia. A najbardziej twórcze dziś jest dla mnie traktowanie motywu jako bazy, pretekstu do malowania. Kiedyś serwetki się nie łapały bo ich rolę spełniały rękawy ;D Odpowiedz Link
k_izydorczyk Re: Nie, Greglis... 02.02.06, 20:26 Pójdźmy zatem na kompromis: decoupage rzemiosłem artystycznym Ważne by było nośnikiem tego co chemy powiedzieć, a nie jedynie odtwórczym naklejaniem papieru I róbmy to dobrze i starnnie, najlepiej jak umiemy (zresztą nie tylko decu) i stale doskonalmy warsztat. I będzie dobrze. A jak się komuś do tego trafi żyłka Mandaryny, to już w ogóle będzie pełnia szczęścia Wtedy nie będzie istotne czy decu to sztuka) --- Zapraszamy na kursy decoupage we Wrocławiu Odpowiedz Link
t.he I coś wam jeszcze powiem 02.02.06, 18:55 Na dobre imię dekupażu trzeba zapracować dobrą twórczością i intensywną promocją tej techniki w mediach a nie narzekaniem, że ktoś robi coś nie dość ładnie i 'śmie' swoje utwory sprzedawać. Bardzo dobrze, że jest przedsiebiorczy, dzięki ludziom przedsiębiorczym Polska odniosła sukces Dziś poza osobami interesującymi się technikami plastycznymi mało kto wie, co to dekupaż. Włóżcie wysiłek w promocję, doprowadźcie do targów, warsztatów, które będą na tyle duże, że zostaną gdzieś odnotowane, sprawcie, żeby wysokonakładowa prasa i wnętrzarskie programy napomykały o dekupażu, to pochyle czoła przed Stowarzyszeniem Decoupage i jego działaczkami, bo na razie nie ma ku temu powodów, poza gorszącym stawianiem swojej twórczości wyżej niż czyjejś. To wszystko na ten temat. Pozdrawiam. Odpowiedz Link
brumming Re: decoupage? 02.02.06, 23:22 i to jeden maleńki "rosmarinnus" rozpętał tę dyskusję? Powiem tylko tyle: uważam, że jest nieelegancko pokazywać czyjeś prace i roztrząsać czy to sztuka, czy nie. Proszę pokazać swoje, albo zaprosić twórcę do dyskusji (już nie mówiąc o tym, że należałoby zapytać go o zgodę na pokazywanie, czy odsyłanie do prac). To się zdarza nie pierwszy raz i zawsze wywołuje u mnie niesmak. Odpowiedz Link
tijgertje Re: decoupage? 03.02.06, 02:39 Zaczelam czytac twen watek, ale utknelam. Dalej nie mam najmniejszej ochoty. Zawiodlam sie na was. Przykre slowa tu zawitaly, a dyskusje wogole uwazam za bezsensowna. To tak, jakby porownywac dwoch malarzy. Jeden maluje sciany w mieszkaniach, drugi obrazy. ale wedlug definicji, obaj sa malarzami. A to, ktory z nich jest lepszy to juz zalezy wedlug mnie nie tylko od rodzaju farby, powierzchni czy tematu dziela. Z definicji sztuke uprawiaten drugi, ale w praktyce moze to byc inaczej, wiec za rownie idiotyczne uwazam uznanie czegos za decoupage, jezeli jest polakierowane przynajmniej 20 razy. eh, rece opadaja. Dobranoc. Ide spac, moze rano bede miec lepszy humor, bo teraz jestem zdolowana kompletnie. Odpowiedz Link
across Re: decoupage? 03.02.06, 07:57 Nie każda dyskusja w której padnie kilka różnych argumentów to od razu kłótnia Aukcje i allegro zostawmy w spokoju .Dla mnie sztuka to przede wszzystkim KREATYWNOSCi ; nie ważne czy decoupage " zaleca" papier czy serwetki, 10 czy 100 warstw lakieru. Zawsze najważniejszy jest efekt. Kicz i tandeta nigdy się nie wybroni, nawet jeśli będzie zrobione zgodnie z wszelkimi kanonami. Odpowiedz Link
k_izydorczyk Re: decoupage? 03.02.06, 10:08 Mądre słowa Across Chciałam tylko uściślić, że moja wypowiedź była skierowana do T.he w kontekście tego co mówiła Greglis. Było to ogólne "przemyślenie", bez roztrząsania tego czy prace z linków były wykonane zgodnie ze "sztuką" czy nie. To samo mogłabym powiedzieć pod dowolną pracą, nieważne czyją, bo zawsze będę uważać, że powinniśmy dawać z siebie max swoich mozliwości jak coś robimy (bez względu na dziedzinę). Snucie wywodów n.t. sztuki-niesztuki było jedynie dygresją i co podkreślam - odpowiedzią na słowa T.he. Urażone tymi słowami osoby przepraszam, choć uważam, że nie powiedziałam niczego niestosownego. Prac pokazanych nie zamierzam komentować. Tyle ode mnie. Powinnysmy nauczyć się dyskutować/rozmawiać również via net, nie zawsze w słowie pisanym jest przecież podtekst czy złe intencje. Nadinterpretacja często jest tu źródłem niesmaku. A szkoda. Pozdrawiam Odpowiedz Link
loriaan A ja sie dziwie 03.02.06, 09:32 ze macie za złe dziewczynom, które robią jedne z lepszych decoupage, że starają sie propagować dobrą robote.nie spierajmy się teraz o nazwy tylko o sedno sprawy. Bedziemy udawać ,ze nie widzimy tej powodzi zalewającej tandety, czy bedziemy od początku tłuc do głowy adeptkom decu.. ze jak zaczynają się tym bawić.. to niech się do tego przykładają. i nie chodzi tu o ilośc warstw, nawet o cieniowania.. przykłądem link pepe.. żeby zrobić"maziaje" zakrywające, też trzeba to wyćwiczyć i nie każdemu to wychodzi. moim zdaniem warto o tym mówić. i nie ma co się obrażać. każda z nas robiła maszkaronki na początku( do tej pory mi się zdaza)w zyciu nie położyłam wiecej niż 20 warstw lakieru, ale nie o to chodzi.. i dobrzeo tym wiecie Odpowiedz Link
t.he Re: A ja sie dziwie 03.02.06, 10:39 Loriaan Pełna zgoda, że nie wygląda poważnie robienie błędów w nazwie techniki, która się stosuje. Natomiast propagowanie dobrej roboty nie może polegać na wyciąganiu z Allegro czegoś, co nam się nie podoba i kwestionowanie w związku z tym prawa autora do stosowania w opisie nazwy techniki, której użył. Bo z takim 'propagowaniem' niestety mamy do czynienia. W pierwszej kolejności podniesiono zbyt małą liczbę warstw lakieru, to i zakwestionowałam takie kryterium. Rozumiem, że można uważać pracę, która była pretekstem do dyskusji za nieudaną, bo np.proporcje nie te, czy lakier niesłusznie błyszczy itd. Ale z faktu, że ktoś ma mniejsze zdolności plastyczne (być może) niż ktos inny, naprawdę nie wynika, że nie ma prawa używać nazwy techniki, którą stosuje albo sprzedawać swoich prac. Ze słowiem tandeta jest taki problem, że można ją zarzucić każdemu. Kwestia tandety podlega subiektywnej ocenie i to, co jeden uważa za piękne, dla innego jest tandetne, banalne i oszpeca świat. Nie wyciągajmy zbyt pochopnych wniosków z faktu, że ludzie nie lubią pisać innym w galerii przykrych rzeczy. Ja właśnie chciałabym się dowiedzieć, o co konkretnie chodzi, skoro nie o to, że ten, kto położył 3 warstwy lakieru i użył serwetki nie zrobił dekupażu, a ten, co 100 i papier, zrobił. Odpowiedz Link
loriaan i jeszcze jedno 03.02.06, 09:36 jesli juz chodzi o nazwe.. wiele razy widziałam ( i to nawet przy całkiem niezłych pracach) jak autorka uzywałą nazwy dekupage , decupage,czy namalowane decoupag... moze zacząc od poprawnej nauki tego określenia. tak sam jesli juz z angielksiego to crackle, a nie crakle ew krakelura... wiem, ze to czesto literówki ale.. chodzi własnei o ta zwracanie uwagi na szczegóły. Odpowiedz Link
maaki Re: i jeszcze jedno 04.02.06, 01:28 a co jeśli, nawet nie-piękne, prace są swoistą terapią zajęciową dla osób, które potrzebują oderwać się od swojej rzeczywistości i czy im to wychodzi czy nie, daje im wytchnienie i poczucie własnej wartości. Proszę wziąść pod uwagę, że rzeczywiście nie każdy jest artystą i nie każdy nim będzie, ale i tak dla siebie robi ładne rzeczy i innym ma prawo to się podobać... lub nie, ale to już inna bajka. Odpowiedz Link
lola211 Re: i jeszcze jedno 04.02.06, 09:38 Wierz mi, ze tematu by nie bylo, gdyby nie chodzilo o allegro.Wyrozumialosc dla braku talentu czy starannosci raptownie spada w momencie wystawienia pracy na sprzedaz, takie wyciagam wnioski z forumowych dyskusji. Odpowiedz Link
izulek2 Re: decoupage? 04.02.06, 13:33 Przeczytałam wczoraj ten wątek i jestem bardzo zdegustowana tym, co tu znalazłam.I właściwie mam tylko jedno pytanie : kto dał Wam prawo do publikowania i oceny na tym forum tych prac? Gdyby ich autorom zależało na Waszej opinii, zapewne te zdjęcia znalazłyby się tu, a nie na allegro.A publiczne szyderstwa świadczą wyłącznie o braku dobrego wychowania.Tym bardziej,że wobec pojawiających się od czasu do czasu na forum koszmarków jesteście bardziej powściągliwe Odpowiedz Link