Dodaj do ulubionych

problem z więzniami

IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.09.05, 16:07
Jest trzech więźniów w jednej celi, wszyscy skazani na śmierć.
Władca, mając dobry humor, postanowił jednego ułaskawić.

Każdy z więźniów ma 1/3 szansy przeżycia.
Jeden więzień kombinuje:
podchodzi do strażnika przy drzwiach i mówi
- jest pewne, że jeden z tamtych dwóch zginie, dla mnie obojętne który (może
nawet obaj), zatem możesz mi wskazać jednego z nich, tego który zginie.
Strażnik widzi, że faktycznie nic mu ta informacja nie pomoże,
zatem mówi mu.

Teraz więzień ten myśli: jeden odpadł, zatem albo ja, albo ten drugi.
Oznacza to, że szansa jego przeżycia wynosi 1/2 - czyli wzrosła!
Dlaczego jego szanse wzrosły z 1/3 do 1/2?
Obserwuj wątek
    • pam31 Re: problem z więzniami 27.09.05, 18:18
      Pytanie strażnika nie jest konieczne, bo wiadomo, że zawsze potrafi wskazać
      jednego skazanego z dwóch, tak,że jego odpowiedź nie wpływa na sytuację
      pytających.
      Należy awrócić uwagę na pewien paradoks: Każdy z więźniów mysli o zapytaniu
      strażnika, przewiduje(co jest oczywiste) odpowiedź i dochodzi do wniosku - mam
      50% szans na przeżycie i chwali się odkryciem kolegom i wspólnie dochodza do
      wniosku,że popełnili błąd. Pytanie tylko - gdzie?
      Podpowiadam, że "Odpowiedź strażnika" pada w sytuacji, w ktorej obaj wskazani
      zostaną straceni albo tylko jeden z nich - (prawd. zupełne).
    • Gość: Kujonik Re: problem z więzniami IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.09.05, 18:47
      Konstrukcja zagadki sugeruje,że mozna spodziewać się ułaskawienia, które jest
      juz zrealizowane, tylko skazani o tym nie wiedzą, jedynie strażnik.Każdy
      więzień wie, że conajmniej jeden z współtowarzyszy zginie, ale nic nie wie o
      drugim i jest to stan taki, jaki był pzed realizacją ułaskawienia, a więc
      prawd. przeżycia jest nadal 1/3.Informacja strażnika nic nie wnosi.
      • Gość: men Re: problem z więzniami IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.09.05, 19:45
        Tak. Strażnik już wie.
        Takie doszukiwanie się symetrii może faktycznie coś tłumaczy,
        ale nie widać tu, gdzie popełniono błąd w obliczeniach szans = 1/2.
        • Gość: KaMa Re: problem z więzniami IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.09.05, 23:51
          Błąd polegał na tym,że zawracano strażnikowi głowę, nie dowiadując się niczego
          nowego , bo kazdy z nich wiedział od poczatku,że wsród pozostałych dwoch
          przynajmniej jeden umrze,wiedząc jednoczęsnie że szansa każdego na
          ułaskawienie wynosiła 1/3.
          Formalne rozumowanie powinno przebiegać tak: Władca ma do wyboru ciągi(001),
          (010)i (100) gdzie kolejne cyfry zwązane są z uporządkowaną trójką więźniow
          (1 oznacza ułaskawienie). Władca już wybrał, powiedzmy 100, ale pytający nie
          zna kolejności więźniow u władcy, wie tylko,ze koledzy tworzą ciągi OO lub 10
          lub 01, a on ułaskawiony jest o ile jest 00, czyli raz na trzy sytuacje.
          "
          • Gość: men Re: problem z więzniami IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.09.05, 10:59
            Moim zdaniem ten niecierpliwy-dociekliwy więzień oszukał strażnika,
            i faktycznie wyciągnął od niego istotną informację, która pozwoliła
            mu zmienić szansę przeżycia z 1/3 na 1/2.
            Cóż to za informacja?
            • Gość: PM Re: problem z więzniami IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.09.05, 15:33
              Wyciągnął istotną informację, ale istotną dla wskazanego więżnia,(który już
              może wyrazić ostatnią wolę) a nie dla siebie - w dalszym ciągu o sobie wie tyle
              samo, co na poczatku. W zagadce sugeruje się,że pytający staje przed wyborem:on
              albo ja, ale ten wybór jest już dokonany.Szansa przeżycia się nie zmienia,
              jedynie zmienia się prawdopodobieństwo odgadnięcia jednego z dwóch a nie z
              trzech.
              Jesli mam jeden bilet na loterię, w której jeden los ze stu wygrywa,i wszystkie
              losy zakupiono jednocześnie, to prawdopodobieństwo wygranej jest dla
              mnie1/100, niezależnie od tego,że dowiaduję się,że kilku znajomych ma pusty
              los, bo tak mogę powiedzieć o 98, tylko nie wiem o ktorych. Gdybym natomiast
              kupował los po informacji,że już sprzedano dziesięc pustych, moja szansa
              wygranej byłaby większa - 1/90.
              • Gość: men Re: problem z więzniami IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.09.05, 17:11
                szansa = 1/3, była liczona w chwili,
                gdy więzień wiedział jedynie, że jeden nie zginie.
                Po uzyskaniu pozornie nieistotnej informacji -
                obliczenia dają szansę = 1/2.

                Widzę, że więzień oszukał nie tylko strażnika...
                • Gość: Praktyk Re: problem z więzniami IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.09.05, 20:51
                  Rzezczywiście kazdy z więżniow ma szanse odgadnięcia,że przeżyje = 1/3. Po
                  informacji uzyskanej przez straznika mamy prawdopodobieństwo warunkowe: Jakie
                  jest prawdopodobięństwo odgadnięcia itd,jeśli wiemy,ze okreslony więżień bedzie
                  stracony. Początkowo przestrzeń zd. el. miała moc 3, a później 2 (dla
                  pytającego więźnia)
                  Przypomina to zadanie typu: 1)Jakie jest prawdopodobieństwo,że losując jedną
                  kartę wyciągniesz asa pik; 2) to samo, jesli wiadomo,że wyciągniesz pika.
                  Zadanie sugeruje,że coś jest nie tak, a wszystko jest OK.
                  Wyjaśnianie poprzedniego wpisu,że strażnik jest niekonieczny, jest błędne.
                  Kazdy więzień wie,że wśrod jego towarzyszy jeden conajmniej zginie, ale nie wie
                  który. Strażnik to precyzuje i zmniejsza przestrzeń zd. el.
    • laventhar Re: problem z więzniami 02.10.05, 16:00
      forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=514&w=28520737
      Tam macie odpowiedz na to pytanie - to jest dosc powszechnienia znana zagadka.

      Po wskazaniu przez straznika jednego wieznia, sytuacja ulega calkowitej
      zmianie. Wczesniej kazdy z trzech wiezniow mial 33% szans na ulaskawienie.
      Teraz jeden z wiezniow juz tej szansy nie ma (kluczowa informacja jest tutaj
      to, ze juz wiadomo KONKRETNIE, ktory z wiezniow tej szansy nie ma), a do
      ulaskawienia zostalo dwoch wiezniow. Wiec teraz szansa wynosi 50%.

      Przykro mi, ale matematyka jest bezlitosna i nie uznaje kompromisow.

      -----------------------------
      Szybka nauka do egzaminów - www.ebelfer.pl
      Aplikacje on-line, infobrokering - www.laventhar.pl

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka