Dodaj do ulubionych

Jesienne inspiracje poetyckie

12.05.07, 12:05
„Jesień u fryzjera”

Przyszła jesień do fryzjera:
-Proszę mną się zająć teraz!
Lato miało włosy złote.
Ja na rude mam ochotę !
No,bo niech pan spojrzy sam,
Rudo tu i rudo tam...
Mówi fryzjer:
-Rzeczywiście!
Dookoła rude liście,
Ruda trawa,rude krzaki,
Chyba modny kolor taki.
Szczotka.Grzebień.
Farby fura.
Już gotowa jest fryzura!
Woła jesień:
-W samą porę!
Płacę panu muchomorem!

Obserwuj wątek
    • nauczycielka_przedszkola Re: Jesienne inspiracje poetyckie 12.05.07, 12:05

      "Jesienny Pociąg"-D. Gellner

      Stoi pociąg na peronie-żółte liście ma w wagonie
      i kasztany, i żołędzie-dokąd z nimi jechać będzie?
      Rusza pociąg sapiąc głośno.
      Już w przedziałach grzyby rosną,
      a na półce,wśród bagaży,leży sobie bukiet z jarzyn.
      Pędzi pociąg lasem,polem pod ogromnym parasolem.
      Zamiast kół kalosze ma,za oknami deszcz mu gra.
      O, zatrzymał się na chwilę!Ktoś w wagonie drzwi uchylił I potoczył w naszą
      stronę jabłko duże i czerwone!

    • nauczycielka_przedszkola Re: Jesienne inspiracje poetyckie 12.05.07, 12:06
      „A to kapelusz!” – wierszyk H.Ożogowskiej

      -Miły muchomorku,
      powiedzieć mi musisz,
      gdzie kupiłeś taki
      śliczny kapelusik?

      -Moja wiewióreczko,
      chętnie Ci odpowiem:
      ja go nie kupiłem,
      wyrósł mi na głowie !

      • nauczycielka_przedszkola Re: Jesienne inspiracje poetyckie 12.05.07, 12:11
        Owoce

        Smaczne są śliwki,jabłuszka,
        wędrują z buzi do brzuszka.
        Smaczne są i bardzo zdrowe
        Gruszeczki,jabłuszka surowe.

        Ładna buzia nie jest blada
        Gdy owoców dużo zjada.
        I Marcysia i Stefanek –
        Każdy buzie ma rumianą.

    • nauczycielka_przedszkola Re: Jesienne inspiracje poetyckie 12.05.07, 12:51
      JESIENNA WRÓŻKA D. Gellner

      Gdy ugryzę czerwone jabłuszko,
      to zostanę
      Jesienną Wróżką!
      Na kucykach,
      zamiast wstążek,
      jesień liście mi zawiąże.
      I naszyje
      na fartuszek
      szlaczek z małych,
      złotych gruszek.
      Przyjdzie wiatr
      na srebrnych nóżkach,
      powie:
      - Jaka piękna Wróżka!
      Nie pozna mnie tata,
      nie pozna mnie mama.
      A czy ja w lusterku
      poznam siebie sama...?

      • ewtro SŁOTA Cz. Janczarski 23.06.07, 22:12
        Pada za oknem deszcz jesienny.
        Jędruś jest senny, kot jest senny.
        Tak by się jeszcze smacznie spało!
        Sad otulony mgiełką białą,
        nie widać gruszy i jabłoni.
        A woda szumi, pluszcze, dzwoni...

        - Śpij, śpij... - szeleszczą krople wody
        w kałużach, w trawie, na wiklinie.
        - Lepszej doczekasz się pogody,
        jesienny deszcz nieprędko minie...
        Po szybie krople wolno płyną:

        - Śpij, śpij, Jędrusiu, pod pierzyną.

        Za oknem deszcz jesienny pada.
        Jędruś się zrywa, buty wkłada:
        - Jeszcze dzień prześpię - daję słowo,
        pod kołysankę deszczkową!
        O, niech nie myśli sobie słota,
        że może uśpić mnie jak kota!
        • ewtro SZARA GODZINA - E. SZelburg-Zarembina 23.06.07, 22:17
          Szare niebo za oknem.
          Szare drzewa w sadzie.
          Szary deszcz się na wszystkim
          szarą mgiełką kładzie.
          Szary piesek pod piecem
          krótką pali fajkę
          i szaremu kotkowi
          prawi długą bajkę
          o małej, szarej myszce,
          która siedzi w norze
          i wcale w ten dzień słotny
          na dwór wyjść nie może.
          • ewtro Kasztany - W. Broniewski 06.07.07, 21:21
            Zbieramy kasztany,
            robimy w nich dziurki,
            a wtedy je można
            nawlekać na sznurki.

            Tak robi się lejce,
            naszyjnik z korali.
            Kasztany, kasztany
            będziemy zbierali.
            • ewtro Liść - K. Śliwa 06.07.07, 21:23
              Leci liść na ziemię:
              pierwszy, drugi, trzeci,
              Zatańczyły z wiatrem,
              sfrunęły do dzieci.

              Przyszły przedszkolaki,
              listki pozbierały.
              Każdy wziął po listku
              ile razem miały?
              • ewtro Listki M. Czerkawska 06.07.07, 21:51
                Jeden listek złoty
                z lipy spadł.
                Zląkł się i przy płocie
                w krzaku siadł.

                Drugi liść czerwony
                zleciał z buka
                i poszedł z wietrzykiem
                ścieżki szukać.

                Trzeci liść brązowy
                sfrunął z klonu.
                Jaś go dla siostrzyczki
                wziął do domu.
                • ewtro Grzybki K.Różycka 06.07.07, 21:54
                  Szukam grzybka
                  borowika,
                  chcę go włożyć
                  do koszyka.
                  Będę miała
                  koszyk cały,
                  pięknych grzybów
                  dużych, małych.

                  Pozbierałam
                  grzybki wszystkie,
                  chociaż skryły się
                  pod listkiem
                  I mam teraz
                  koszyk cały,
                  pięknych grzybów
                  dużych, małych.
                  • ewtro Kasztany - E. Szelburg-Zarembina 06.07.07, 21:57
                    Weź brązowe paletko,
                    synku kochany.
                    Pójdziemy do parku
                    zbierać kasztany.
                    Leżą tam jak małe,
                    zielone jeże.
                    Kto z nas, synku, prędzej
                    i więcej zbieże?
                    Czyje będą ciemne,
                    a czyje w łatki?
                    Czy twoje, syneczku,
                    czy twojej matki?
                    I co z nich zrobimy:
                    krówki czy konie?
                    I kto przy tym bardziej poplami dłonie?
                    Kto je potem czyściej
                    w domu umyje?
                    Kto się komu pierwszy
                    rzuci na szyję?
                    • ewtro "Deszczyk" L. Krzemieniecka 12.07.07, 18:09
                      Idzie Tola do przedszkola
                      pod osłoną parasola.

                      Deszczyk: kap! kap!

                      Spotkała ją Hania w polu
                      - pod parasol weź, mnie, Tolu.

                      Deszczyk: kap! kap!

                      Jasio też się deszczu boi!
                      - chodź, pójdziemy wszyscy troje.

                      Deszczyk: kap! kap!
                      • agnusiap wiersze jesienne 17.07.07, 18:11
                        keruzam.com/viewpage.php?page_id=34
                        • przedszkolanka_anka Re: PANI JESIEŃ-Zofia Dąbrowska 21.09.07, 16:08

                          Przeszedł sobie dawno
                          śliczny, złoty wrzesień...
                          Teraz nam październik
                          Dała pani jesień...

                          Słono takie śpiące,
                          Coraz później wstaje,
                          Ptaszki odlatują,
                          hen, w dalekie kraje.

                          W cieniu, pod drzewami
                          Cicho śpią kasztany,
                          każdy błyszczy pięknie,
                          niby malowany.

                          Lecą liście z drzewa
                          różnokolorowe,
                          te są żółto-złote,
                          a tamte - brązowe.

                          Jeszcze niby ciepło,
                          Słonko świeci, grzeje...
                          aż tu nagle skądeiś
                          wichrzysko zawieje.

                          Chmur wielkich deszczowych
                          nazbiera, napędzi...
                          tak się pan listopad
                          nauwija wszędzie.

                          • przedszkolanka_anka Re: JESIENNY WIATR- H. Ożogowska 21.09.07, 16:10
                            JESIENNY WIATR- H. Ożogowska

                            Wiatr jesienią ma robotę
                            w nocy i za dnia.
                            Ciągle strąca liście złote
                            i przed siebie gna.
                            I nasiona drzew bez liku
                            nosi tu i tam.
                            Kiedy spoczniesz już, wietrzyku?
                            Powiedz, powiedz nam!
                            Po zielonym wielkim lesie
                            wiatr piosenki dzieci niesie.
                            Aż się dziwią stare drzewa
                            Kto was tak nauczył śpiewać?
                            • przedszkolanka_anka Re: JESTEM JESIEŃ-Maria Terlikowska 21.09.07, 16:13

                              Jestem jesień z pełnym koszem
                              z pełnym koszem
                              Dobre rzeczy wam przynoszę.

                              Jabłka, śliwki, gruszki bery, pomidory i selery.

                              Przyszła jesień do gosposi.
                              Czy gosposia o coś prosi?
                              Mam kapustę do kwaszenia,
                              dobre grzyby do suszenia.

                              Idzie jesień z wielkim koszem.
                              Zajadajcie! Bardzo proszę! Bardzo proszę!
                              Ludzie biorą te podarki i chowają do spiżarki .
                              • sikorka46 Re: JESTEM JESIEŃ-Maria Terlikowska 21.09.07, 19:44
                                „Wrzesień”
                                J. Ficowska

                                Jeszcze lato nie odeszło,
                                a już jesień bliska.
                                Wrzesień milczkiem borowiki
                                skrył we wrzosowiskach,
                                na polany rude rydze
                                stadkami wygonił,
                                i rumiane jabłka strąca
                                raz po raz jabłoni...
                                • sikorka46 J.Papuzińska "Sałatka" 21.09.07, 19:45
                                  J. Papuzińska „Sałatka".

                                  Już się jesień rozminęła z latem
                                  Przyszła pora na kolacje pstrokate!
                                  Synowie i córki!
                                  Siekajcie ogórki
                                  selery i pory,
                                  marchew, pomidory
                                  w drobniusieńką kratkę
                                  Zrobimy sałatkę.
                                • sikorka46 jesienne inspiracje 21.09.07, 19:47
                                  "Przyszła jesień do ogródka” (L.Wiszniewski)

                                  Przyszła Jesień do ogródka. Przywołała Jagusię:
                                  - Marchew zbierz,
                                  rzepkę zbierz,
                                  do piwniczki
                                  wszystko znieś!

                                  Znosi Jagusia do piwniczki jarzynki, znosi i znosi.
                                  Jeden wór,
                                  drugi wór -
                                  do wieczora
                                  trwał ten zbiór.

                                  Wieczorem przybiegł do ogródka szary zajączek.
                                  Chodził między zagonkami powolutku, powolutku.
                                  - Marchwi brak,
                                  rzepki brak!
                                  Czemu tak?
                                  Czemu tak?

                                  Zauważyła zajączka jesień. Pogroziła mu paluszkiem.
                                  - Coś tu chciał?
                                  Tyś marchewkę,
                                  rzepkę siał?
                                  Uciekł zajączek do lasu.
                                  Rad nierad
                                  na mchu siadł,
                                  brzozy zjadł...


                                  „Posypały się listeczki”

                                  Posypały się listeczki
                                  dookoła
                                  To już jesień te listeczki
                                  z wiatrem woła.

                                  Lecą liście, lecą z klonu
                                  i kasztana,
                                  Będą z liści bukieciki złote
                                  dla nas.

                                  Nazbieramy, postawimy na stoliku
                                  Będzie radość
                                  z tych pachnących
                                  bukiecików

                                  "Zapasy na zimę"
                                  W. Grodzieńska

                                  Biegnie myszka po ściernisku,
                                  Trzyma ziarnko zboża w pyszczku.
                                  - Trzeba zbierać okruszyny,
                                  By nie zginąć pośród zimy.

                                  Skacze, skacze wiewióreczka
                                  Po szumiącym lesie.
                                  Zrywa orzech na leszczynie
                                  I do dziupli niesie.
                                  - Trzeba zbierać już zapasy
                                  Na zimowe, ciężkie czasy!

                                  Pije pszczółka miód na kwiatku,
                                  Długą trąbkę stula.
                                  Wnet zabrzęczy, wnet poleci
                                  Z powrotem do ula.
                                  - Trzeba zbierać dużo miodu,
                                  By nie było w zimie głodu!

                                  Wyjrzał zając spod jałowca.
                                  - Cóż to za krzątanie?
                                  - To już jesień - brzęczy pszczółka -
                                  Jesień, miły panie.

                                  Zbierz korzonki, zbierz kapustę
                                  I brzozową korę,
                                  Byś, zajączku, nie marł z głodu
                                  W tę zimową porę!

                                  "Jarzębina"

                                  Babcia ma perełki,
                                  mamusia korale
                                  Ale Ania pacioreczków nie ma
                                  Nie ma wcale.

                                  Hop, hop! do ogródka -
                                  Spieszy się dziewczynka.
                                  Przy tym niskim przy płoteczku
                                  Rośnie jarzębina!

                                  Są już, są już pacioreczki
                                  Starczy dla mnie, dla laleczki
                                  Dla Azorka i dla misia.
                                  Wystroją się wszyscy dzisiaj.

                                  „Zapasy"
                                  Na zimę zapasów
                                  Już mamy po trosze
                                  jest marchew, buraki,
                                  kapusta i groszek.

                                  Jest brukiew w koszyku,
                                  a nawet kabaczki.
                                  Szykuje nam mama
                                  zimowe przysmaczki.


                                  "Jesień"
                                  H. Bechler

                                  Chodzi po lesie
                                  pogodna jesień,
                                  rozchyla niskie gałęzie.


                                  Liczy na ścieżkach
                                  spadłe orzeszki,
                                  liczy na dębach żołędzie.
                                  I na mchu siada,
                                  z klonami gada,
                                  gdzie jest orzeszków najwięcej.

                                  Patrzy ciekawie,
                                  ile na trawie
                                  spadłych się liści ściele.

                                  Ile rydzyków
                                  niosą w koszyku
                                  Kasieńska i Marcelek.


                                  Deszczyk pada kapu, kap,
                                  Woda chlapie chlapu,chlap.
                                  Jesień niesie deszcz i wiatr,
                                  Burzę, no i czasem grad.
                                  Mam parasol i kalosze,
                                  Jakoś tę ulewę zniosę.

                                  "Listopad"
                                  W. Grodzieńska

                                  Wyszedł sobie do ogrodu
                                  stary, siwy pan Listopad.
                                  Grube palto wdział od chłodu
                                  i kalosze ma na stopach.

                                  Deszcz zacina, wiatr dokucza,
                                  pustka, smutek dziś w ogrodzie.
                                  Pan Listopad cicho mruczy
                                  "Nic nie szkodzi, nic nie szkodzi".

                                  Po listowiu kroczy sypkim
                                  na ławeczce sobie siada:
                                  "Chłód i zimno, mam dziś chrypkę.
                                  Trudna rada! Trudna rada!"




                                  • przedszkolanka_anka Re: O DĘBIE, CO ŻOŁĘDZIE ROZDAWAŁ 21.09.07, 20:28

                                    Lucyna Krzemieniecka-O DĘBIE, CO ŻOŁĘDZIE ROZDAWAŁ

                                    Przyszła pod dąb wiewiórka:
                                    - Dębie, dębie mocarny,
                                    daj żołędzie do spiżarni. –
                                    I dąb dał.

                                    Przyszedł do dębu borsuk:
                                    - Dębie, dębie mój miły,
                                    już żołędzie mi się śniły.
                                    Daj żołędzi!
                                    I dąb dał.

                                    Przyszła do dębu myszka:
                                    - Dębie, dębie znajomku,
                                    daj żołędzi do domku! –
                                    I dąb dał.

                                    Przyszły do dębu świnki:
                                    - Dębie, dębie bogaczu,
                                    świnki z głodu aż płaczą.
                                    Daj żołędzi! –
                                    I dąb dał.

                                    Przyszła do dębu babcia:
                                    - Dębie, dębie łaskawy,
                                    daj żołędzi na kawę. –
                                    I dąb dał.

                                    Chociaż dawał niemało,
                                    jeszcze pięć mu zostało!
                                    A te w ziemi się skryły,
                                    by z nich nowe dęby były.
                                    • nauczycielka_przedszkola Re: "Portret Jesieni"-D.Gellner 23.09.07, 21:44
                                      Oto jesień na portrecie.
                                      Na jesiennym śpi bukiecie.
                                      Wcale oczu nie otwiera,
                                      chociaż szyszka ją uwiera,
                                      choć ją kasztan kłuje w nos -
                                      taki już jesieni los!
                                      • ewtro Różne 24.09.07, 17:41
                                        acn.waw.pl/mira1/poezja-jesien/dla_dzieci/wiersze_dla_dzieci.htm
                                        • nauczycielka_przedszkola Re: Idzie jesień-T.Kubiak 29.09.07, 09:03
                                          Idzie łąką,
                                          idzie polem
                                          pod złocistym parasolem.
                                          Gdy go zamknie-słońce świeci.
                                          Gdy otworzy-pada deszcz.
                                          Kto to taki?
                                          Czy już wiecie?
                                          Tak!!!To własnie jesień jest!
                                          • nauczycielka_przedszkola Re: Październik- A. Nosalski 29.09.07, 09:08

                                            Październik chodził drogą
                                            w wyrudziałym kaftanie,
                                            drzewom włosy malował
                                            jesiennymi farbami.

                                            Dobierał im kolory
                                            odpowiednio twarzowe
                                            jaskrawo-żółte klonom
                                            osikom - malinowe.

                                            Wystroił je paradnie
                                            ale w tym cały kłopot,
                                            że im wkrótce rozkradnie
                                            wszystkie barwy listopad.



                                            • nauczycielka_przedszkola Re: Barwy jesieni -Maria Janik 29.09.07, 09:24
                                              Barwnym tiulem otulona
                                              idzie jesień w pełnej krasie,
                                              złotych jabłek i czerwonych,
                                              ma w koszyku w swym zapasie.

                                              W czarne włosy ma wplecione
                                              cudne kiście jarzębiny,
                                              i otula snem głębokim,
                                              drzewa, kwiaty, pola, niwy.
                                              Brzóz ramiona zwisające
                                              wiatr porywa i unosi
                                              i kłaniając się jej nisko,
                                              do tańca ją pięknie prosi.
                                              Rozśpiewana, rozmarzona,
                                              roztańczona pani jesień,
                                              astrów, malw i chryzantem
                                              bukiety nam niesie.

                                              W sadach jabłka na jabłoniach
                                              maluje czerwienią,
                                              klony zlotem obsypuje,
                                              a sosny zielenią.



                                              • nauczycielka_przedszkola Re: "Jabłka"-L. Krzemieniecka 17.10.07, 17:10

                                                Wniosły dzieci z sadu koszyk przepełniony

                                                Jabłek żółtych , jabłek kraśnych, jabłuszek zielonych

                                                Teraz trzeba jabłka dobrze poukładać

                                                I pomyśleć które jabłko do czego się nada

                                                Które do zjedzenia, które do pieczenia?

                                                Które zaś na marmoladę, które do suszenia?



    • reges Złoty plecak D. Dellner 29.09.07, 10:44
      Cytuję z pamięci, bo zginęła mi stronka z Misia z tym wierszem, a
      nigdzie indziej już potem go nie znalazłam.

      Dźwiga Jesień plecak złoty,
      ale wcale nie wie o tym,
      że przez dziurę w tym plecaku
      wylatuje mnóstwo ptaków.
      Lecą ptaki pod słońce,
      kapcie mają błyszczące.
      Lecą, lecą parami
      w kapeluszach z piórami.
      Woła Jesień:- Co się dzieje?
      Czemu plecak wciąż maleje?
      Taki wielki był jak góra...
      Może jest w plecaku dziura?
      Ale heca! Ale heca!
      Niesie Jesień pusty plecak.
      Był ogromny, a jest mały,
      no bo ptaki... odleciały!
    • orkan55 Re: Jesienne inspiracje poetyckie 09.10.07, 19:39

      W spiżarni R.Przymus

      W spizarni lato na nas czeka
      Zamknięte w słojach
      W szklanych wekach
      Jest w niej ogródek
      I sad i pole
      Ze swym zapachem
      Smakiem kolorem
      • nauczycielka_przedszkola Re: 'Jesienne sny "-E. Stadtműller 17.10.07, 17:12
        Ze zbioru "Nasz teatrzyk"
        Jesień - Jestem jesień, poznajecie?

        Kolorowe liście niosę.

        Idę do was z jarzębiną

        I kasztanów wielkim koszem

        Po kieszeniach chowam wiatry

        Chłodne deszcze, ranne mgły

        A w tym worku – niespodzianka!

        Są w nim kolorowe sny

        Ten do mysiej wsadzę norki

        Ten powieszę na pniu sosny

        Będą śniły się niektórym

        Całą zimę aż do wiosny (rozrzuca sny)



        Niedźwiadek (niesie pod pacha poduszkę i ziewa)

        - Uff, najadłem się na zapas

        aż mi brzuszek pęka w szwach

        sen zimowy by się przydał

        czy wy znacie się na snach?

        (znajduje sobie brązowy sen, ogląda, próbuje czy mocny)

        Ten wygląda znakomicie

        Bardzo mocny, tęgi sen

        Gdy się wiosną zbudzi życie

        Wtedy wstanę. Biorę ten



        Żabka (wybiera zielony)

        - Sen zielony jak tatarak

        to coś dla mnie: kum, kum, kum

        Pachnie jak wiosenna trawa

        Obdzielę nim żabek tłum

        Jeż (czerwony)

        - Sen prześliczny jak jabłuszko

        zaraz w liściach się zagrzebię

        Schowam go pod mchu poduszką

        będzie mi tutaj jak w niebie



        Dziecko ( złocisty)

        - Został jeszcze sen złocisty

        może wyśnią go te listki

        drzewa, trawa, krzaki malin

        strumyk, co płynie w oddali




        • nauczycielka_przedszkola Re: 'Idzie jesień "-M.Majchrzak 17.10.07, 17:17
          Ze zbioru "Rozbawione przedszkole cz.2"

          Jesień, jesień, piękna pani

          Dziś przybywa na spotkanie

          W lesie z latem pożegnanie

          By świat objąć w posiadanie

          Lekka, młoda i powabna

          Wystrojona jak królewna

          W złoto, srebro, tęczy kolory

          Najpiękniejsze słońca wzory

          Zaszumiały górą drzewa

          Wiatr w koronach liściem śpiewa

          Pokłoniły się jesieni

          By swą zieleń w złoto zmienić


          • nauczycielka_przedszkola Re: Muchomory" Mariusz Niemycki 28.10.07, 14:10

            W Konstancinie koło torów
            rósł raz rządek muchomorów.
            Z nudów zamiast wąchać kwiatki
            takie wiodły sobie gadki:

            Ja już dłużej nie wytrzymam
            jesień mija, znowu zima.
            Zwiądł mój piękny kapelusik
            to się przecież zmienić musi!!!

            Po nim wnet następny gdera:

            Czemuż to nas nikt nie zbiera?
            Czemu każdy nas unika?
            My też chcemy do koszyka!

            Zabrał głos muchomor trzeci:

            Nawet mucha nie przyleci,
            pająk nas z daleka mija,
            aż mnie przez to boli szyja!

            Zaraz wtrącił się też czwarty:

            Takie życie to nie żarty!
            Gdybym nie rósł obok żony,
            poszedłbym gdzieś w inne strony.

            Tak sie mocno zagadały, że każdemu łatkę dały.
            Obgadały wszystkie grzybki:
            rydze, kanie i prawdziwki.
            Gdy wtem nagle, hen z pod krzaka
            głos odezwał się ślimaka:

            Jakie piękne muchomory!
            Zgrabne nóżki, pstre kolory!
            Aż mi ślinka z głodu leci -
            jeden, drugi, a tam trzeci!
            Zaraz do nich sie dobiorę!!!

            Pełznie ślimak więc z uporem,
            smakosz zeń nie byle jaki - bardzo łasy na przysmaki.

            Ślimak pełznie tu z daleka,
            ale ja się nie doczekam.
            Zanim jakoś się doczłapie,
            prędzej nas tu zima złapie!

            Jak powiedział tak sie stało.
            Ślimak szedł przez całą jesień.
            Doszedł wreszcie, lecz przy torach - ani śladu muchomora.
            Wyschły wszystkie ze starości!
            No a ślimak?... Dalej pości!!!
            • przedszkolanka_anka Re: Muchomory" Mariusz Niemycki 01.10.08, 08:58
              • nauczycielka_przedszkola Re:"O zielonym jeżu" H. Bechlerowa 06.10.08, 20:51
                Pod kasztanem w gęstej trawie

                Usnął jeżyk po zabawie.

                Właśnie zbudził się i ziewał

                Gdy coś nagle spadło z drzewa.

                Za nim drugie, trzecie też…

                Miało kolce tak, jak jeż.



                Spojrzał jeżyk, w bok uskoczył,

                Przerażony przetarł oczy.

                - Patrzę, patrzę i nie wierzę:

                Czy to jeże, czy nie jeże?

                Nie wiedziałem dotąd sam

                Że zielonych braci mam.



                Lecz ja w norce mam mieszkanie,

                A gdzie one? Na kasztanie!

                Jeż nie pytał więcej o nic,

                zmykał, jakby go kto gonił.

                Sapał, mruczał, głosem gniewnym:

                - Nie chcę mieć zielonych krewnych!




                • przedszkolanka_anka Re:"Muchomor" 18.10.08, 15:28
                  Na małej polanie w lesie
                  mieszkał trujący muchomor
                  co to wszystkim rozpowiadał
                  że ratuje grzybi honor

                  Jak nikt inny dba o wygląd
                  nosi się bardzo swobodnie
                  na głowie duży kapelusz
                  wygląda pięknie i modnie

                  A że czerwień hitem lata
                  to kapelusz ma czerwony
                  do tego w białe kropeczki
                  to jego styl wymarzony

                  Mój ty panie muchomorze
                  nie o modę tutaj chodzi
                  każdy grzyb ma swój kapelusz
                  który nikomu nie szkodzi

                  Czy to mały średni duży
                  Czy też rdzawy czy brązowy
                  ważne by był pożyteczny
                  dla zwierząt i ludzi zdrowy

                  • przedszkolanka_anka Re:"Słoneczniki"-M.Kownacka 18.10.08, 15:31
                    Urosły słoneczniki niczym przetaki.
                    Latają wkoło pszczoły, bąki i ptaki.
                    Wróble narobiły krzyku:

                    – Daj nam ziarnek, słoneczniku!…
                    A słonecznik:
                    – Jedzcie, proszę,
                    dam wam ziarnek cztery kosze!

                    Przyszły do słonecznika Kasia i Irenka.
                    Ukłoniły się ślicznie, proszą o ziarenka.
                    A słonecznik:– Jedzcie, proszę,
                    dam wam ziarnek cztery kosze!
                    • nauczycielka_przedszkola Re:"Śmieszny wierszyk o wiewiórce" 25.10.08, 18:55

                      Kiedy wiewiórka znajdzie orzecha

                      To się wiewiórka wtedy uśmiecha.

                      Taka jest wtedy zadowolona,

                      Jakby wygrała w Lotto miliona!

                      Bowiem orzechy jak pewnie wiecie,

                      To jej największy przysmak na świecie!

                      Więc kiedy orzecha na drodze spotka,

                      To jakby skreśliła szóstkę w Totka.

                      Pomóż wiewiórce więc na spacerze,

                      Niechaj orzecha do domu zabierze.

                      Będzie wtedy zadowolona,

                      Jakby wygrała w Lotto miliona!
                      >
                  • przedszkolanka_anka Re:"Człowiek z parasolem" -D.Wawiłow 18.10.08, 15:33
                    Żółtą drogą, zielonym polem
                    szedł raz człowiek pod parasolem
                    i uśmiechał się mimo słoty
                    bo parasol był cały złoty
                    coś mu śpiewał, bzykał jak mucha
                    śmieszne bajki plótł mu do ucha...
                    I ten deszcz tak padał i padał
                    a parasol gadał i gadał
                    a ten człowiek mu odpowiadał.
                    I oboje byli weseli, choć się wcale nie rozumieli
                    bo ten człowiek gadał po polsku
                    a parasol - po parasolsku...

                    • nauczycielka_przedszkola Re:"Człowiek z parasolem" -D.Wawiłow 02.10.10, 10:13

                      • per-vers Radio Zawierucha - Rafał Witek 14.10.10, 20:55
                        Radio Zawierucha

                        Dzień dobry Państwu! Tu radio „Jesienna Zawierucha”.
                        Ludziom o słabych nerwach
                        Radzimy nas nie słuchać:

                        W Jeleniej Górze deszcze i burze
                        Utworzą bardzo duże kałuże.

                        W Zagłębiu Rury silne wichury
                        Zagonią szczury do mysiej dziury.

                        W centrum Belgradu opady gradu
                        Pozbawią miasto ładu i składu,

                        A w Gibraltarze morze pokaże
                        Taniec bałwanów na trotuarze!

                        Szanowni Państwo! Podaliśmy prognozę pogody.
                        Z góry przepraszamy
                        za wynikłe szkody!
                        • per-vers Tata wspomina szkolne lata - Rafał Witek 14.10.10, 20:56
                          Tata wspomina szkolne lata

                          Jesień pachniała zmokniętym kotem,
                          Mokrymi psami
                          I świeżym błotem –

                          A gdy się zbiegły wszystkie zwierzaki,
                          Jesienią było
                          Czuć zapach draki!

                          Jesień pachniała Misiem Uszatkiem,
                          Zeszytem w linię,
                          Pogodą w kratkę.

                          Miała też zapach szkolnej czytanki
                          I jasnych włosów
                          Mej koleżanki...
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka